Konkurs szopenowski dobiegł końca. Za nami wszystkie finałowe koncerty. Znakomite. Grali najlepsi pianiści, światowa czołówka, ale było ich jedenastu, a medale są tylko trzy, a nagród - zaledwie sześć :) (pomijając nagrody specjalne)
Kogo, zatem, spośród nich wybrać...?*
I teraz będzie w punktach, to porządkuje i ułatwia czytanie:)
I. Subiektywizm
Już wcześniej pisałam, że nie podejmuję się określenia poziomu koncertów wg kryteriów konkursowych związanych ze znajomością zapisów nutowych poszczególnych utworów, ale o wybór tych spośród wykonawców, których interpretacja, brzmienie wydobywanych dźwięków, spodobało mi się najbardziej, pokusić się już mogę.
Jedni z nas poszukają w interpretacjach wzruszeń, liryzmu, inni wirtuozerii...
Cudownie, jeżeli ktoś potrafi połączyć te cechy, co niezmiernie trudne: wirtuozeria potrafi zabić wzruszenie.
II. Obiektywizm
Pojawia się jednak pytanie - co powinno w interpretacji muzyki Szopena wybrzmieć? Wrażliwość i przeżycia wykonawcy, czy może jednak kompozytora? Jeśli kompozytora - niezbędne jest uwzględnienie kontekstu historycznego i kulturowego. Pole dowolności interpretacyjnej zawęża się, ale czy rzeczywiście w sposób zasadniczy...? Chyba jednak nie...
Oczywiście, ideałem byłoby odnaleźć równowagę pomiędzy osobowością wykonawcy, a prawdą Szopena... Wiemy jednak, że doskonałej równowagi nie odnajdziemy. Trzeba więc nam wybrać: podążamy za pianistą, czy za Fryderykiem?
Jeśli za Fryderykiem - musi wybrzmieć w interpretacji Szopena ten nasz POLSKI DUCH:), a nie rozpoznamy go bez zakorzenienia w historii... Wydaje mi się, że pomimo uniwersalizmu wpisanego w piękno szopenowskich taktów - musi. To nie człowiek zjawa albo zjawisko:) To człowiek z krwi i kości, nie możemy zatrzymać się na eterycznym Szopenie, gdzieś się przecież urodził, nasiąkł konkretnymi wartościami...
Czyli mamy kontekst i mamy osadzoną w tym kontekście wrażliwość kompozytora albo wykonawcy...
I rzecz druga - w jednej z wcześniejszych notek napisałam, że bez tęsknej i bolesnej nuty nie ma (dla mnie) muzyki Szopena... Po prostu nie ma. Wiem, sama szopenowska melodyka już nam ten emocjonalny stan w pewnym stopniu zapewnia, ale odpowiednie podkreślenie, wycieniowanie dźwięku efekt uwydatnia.
Czyli tęskno i boleśnie musi być...
Wczoraj usłyszałam trafniejsze określenie: ŻAL (i tego słowa będę się już trzymać - skupia w sobie dwa zaproponowanie wcześniej przez ze mnie i tak pięknie brzmi: dostojnie i osobiście zarazem...)
Podsumowując, w warstwie obiektywizmu, słowa klucze to: polski duch i żal.
---------------------------------------------------------------------------------------
Zatem, lista i uwaga -> to lista po przesłuchaniu finałów.
Jury zlicza punktację z wszystkich IV etapów, przy czym ocena za IV to ok. 30% (proszę mnie poprawić, jeśli się mylę)
Tam jakaś matematyka wchodzi w grę;)
1. Shiori Kawahara
2. Wililam Yang
3. Piotr Alexewicz
4. Tianyao Lyu (może być wyżej)
5. Miyu Shindo (jej może w ogóle nie być na liście jury; podobno wiele błędów, ale błędów nie wyłapuję:) , bardzo mi się podobała)
6. Vincent Ong (czyli wciąż moja fanaberia, no ale podoba mi się:) )
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
EDYCJA EDYCJA EDYCJA EDYCJA EDYCJA -> wklejam mój komentarz z 04:03
LUUUUDZIE!!!! niby o tym wiemy, ale do mnie dotarło to dzisiaj bez cienia złudzeń: JESTEŚMY PIONKAMI.
Wszystko zawłaszczone. Rządzi totalne oszustwo. Ratuj się, kto może!:)
Jedynym, co minimalnie chwieje powyższą opinią, jest świadomość, że nie znamy mitycznej "trafialności" poszczególnych wykonawców i że to ta idealna zgodność z zapisem nutowym zadecydowała...
Nie to, co słyszy ktoś nawet z nienajgorszym uchem, ale znajomość zapisu i umiejętność wychwycenia błędów...
Ale tutaj kolejna myśl: tylko doskonała precyzja się liczy...? Nieludzkie to i jakże pasujące do określenia: SYSTEM.
"Obudziłam się w nocy i spojrzałam do komórki....
Napiszę słowami Elżbiety Bieńkowskiej:
"Ale jaja! Ale jaja!"
:))
Ale tak naprawdę tu się nie ma z czego śmiać...
Jak ja teraz żałuję, że poszłam wcześniej spać, że nie doczekałam ogłoszenia tych wyników...
Ile bym dała, żeby zobaczyć ten moment...
Podobno GŁUCHA CISZA zapadła...
A w TVP Kultura publicznie skrytykowano werdykt...
Również podobno, bo o wszystkim teraz zaledwie czytam...
Ale numer!
Eric Lu - przy całym szacunku dla tego znakomitego pianisty, podobno też się nie spodziewał zwycięstwa...
Jedno jest pewne: moja notka https://www.salon24.pl/u/intuicja/1466922,pokaz-mi-swoja-muze-a-powiem-ci-kim-jestes miała w sobie sporo prawdy...
Nie widziałam tylko, że to jeszcze bardziej skomplikowane...
Mamy globalny świat;)
I nie jest tak, że rządzi Azja albo rządzi Ameryka...
Rządzi wielki biznes. Autentycznie rządzi wielki biznes połączony z Azjaąi z Ameryką...
Słuchajcie, nie mogę ochłonąć:)
Ale wiecie co?
Jest jeden wniosek z tego wszystkiego i ten wniosek powinien nas wszystkich zadowolić:
ŻADNEJ ŚWIATOWEJ WOJNY NIE BEDZIE.
Serio:)
Dobrze, wrzucam do notki listę zwycięzców.
I kładę się spać.
Że też mnie licho podkusiło, żeby zajrzeć do tej komórki:))
Szok..
Ciekawa jestem jutrzejszych komentarzy..."
V. Wyniki konkursu
NAGRODY GŁÓWNE:
• I nagroda – Eric Lu (USA)
• II nagroda – Kevin Chen (Kanada)
• III nagroda – Zitong Wang (Chiny)
• IV nagroda – Tianyao Lyu (Chiny); Shiori Kuwahara (Japonia)
• V nagroda – Piotr Alexewicz (Polska); Vincent Ong (Malezja)
• VI nagroda – William Yang (USA)
*(kto mnie czytał, ten wie, że od początku konkursu staram się zgłaszać własne propozycje - traktując moje komentowanie trochę jak zabawę, trochę sprawdzenie swojego wyczucia:); proszę więc spojrzeć na mój cykl notek konkursowych z łaskawością i bez zawiści:), nie mam pretensji do wielkiej znajomości rzeczy, choć przyznacie, że czasem trafiam;))
Inne tematy w dziale Kultura