Cała sprawa Ziobro contra Kaczyński to jedna nieszczęsna "wojna na górze", która wszystkim uczestnikom przysporza strat. Nie dobrze, że Prezes chce wyrzucić swego Zastępcę, bo ten chce dyskutować. Problem w tym, że nie bardzo wiadomo o czym ważnym (dla kraju i obywateli) Zastępca dyskutować tak chciał . Gdyby Ziobro napisał książkę o swoich politycznych planach byłby to temat do dyskusji, gdyby choć udzielił obszerniejszego wywiadu co sądzi np.: o polskiej demografii i systemie emerytalnym, o polskim systemie kształtcenia, o jakimkolwiek z ważnych problemów naszego kraju, to można by powiedzieć, że rozpoczął dyskusję. A on tylko namawiał do dyskusji i to nie wiadomo do jakiej. Efekt jest taki, że kolejny raz dowiedziliśmy się Kaczyński nie lubi dyskusji a Ziobro, jako już b.członek PIS dowiedział się tego definitywnie.
Igor Janke myli się, moim zdaniem, że jest czas na dyskusję o jakiejś nowej formacji politycznej. Jakiś przełom w polskiej polityce może dokonać się poprzez nowe koncepcje, poważne publiczne debaty, znacznie więcej pracy nad opisem sytuacji, jakiej się znajdujemy. Wtedy zjawią się politycy reprezentujący te ideje. A tak jest to ustawienie tych samych polityków w szeregu tylko w innej kolejności. Nie ma się czym ekscytować, choć taka zabawa może się źle skończyć dla kraju. Nader niska frekwencja wyborcza (już żeśmy o tym zapomnieli, zamiast to analizować) jest poważnym ostrzeżem.
Uważam, że nieustanna publiczna debata jest niezbędna dla demokracji. Potrzebny jest w niej szacunek do innych i ciągłe usiłowanie zrozumienia odmiennych poglądów. Polsce potrzebna jest dziś naprawa języka polityki. -------- Na moim blogu sam pilnuję porządku. Pod postami proszę o dyskusję na temat, o jakim tekst traktuje. Komentarze chamskie, zawierające personalne ataki i nie na temat będę usuwał. Wszystkich namawiam do pilnowania porzadku na swoich blogach. I zapraszam serdecznie do merytorycznej dyskusji. (cytat za Igorem Janke, gospodarzem Salonu24)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka