Kazimierz Wóycicki Kazimierz Wóycicki
2258
BLOG

Bloger Sed3AK wodzony przez KGB za nos

Kazimierz Wóycicki Kazimierz Wóycicki Polityka Obserwuj notkę 70

 

 

Bloger o tajemniczym pseudonimie Sed3AK popełnił szeroką polemikę z moim tekstem stwierdzającym, że hipoteza zamachu w Smoleńsku jest najmniej prawdopodobna.

Mój oponent pisze „Profesor Szaludziński, przystępujący do badań nad katastrofą z prawidłowym krytycznym spojrzeniem naukowca, […] stwierdził, że jedynie hipoteza z wybuchem daje logiczne wytłumaczenie na zachowanie się danych i parametrów z rejestratorów”.  Zarazem dezawuuje on ustalenia komisji Millera.

Ja mam znacznie większe zaufanie do ustaleń komisji Millera mającej kilkudziesięciu współpracowników i pracującej przez dłuższy czas, niż do ustaleń izolowanych badaczy. Oglądałem konferencję organizowaną przez p.Macierewicza, gdzie były one prezentowane  i robiła ona niestety wrażenie bardziej politycznego wiecu niż konferencji naukowej. Podporządkowana była określonej tezie, a fakt  że obrady prowadził p.Macierewicz (polityk a nie naukowiec, który wielokrotnie przesądził w swoich wypowiedziach co miało się pod Smoleńskiem wydarzyć) tylko to uwypukla.

Mimo, że mój oponent zawiadomił mnie o swojej polemice (jak napisał „z uwagi na kulturę dyskusji”) nie potrafi powstrzymać się od dezawuowania mojej skromnej osoby. Pisze: „jak czytamy na blogu K. Wóycickiego „nikt nie stwierdził [wybuchu]”. Mam już taką naturę, że nie ufam ludziom na niemieckim żołdzie i z prezydenckimi błyskotkami, wpiętymi w pierś. Wóycickiemu również nie ufam”. Ponieważ istotnie jestem odznaczony Polonia Restituta i Krzyżem Zasługi Bundesrepubliki jest to niewątpliwie o mnie, chodzi jednak oczywiście nie o odznaczenia, które są tutaj nie a propos  , ale o wypłacany mi „niemiecki żołd”. Mogę się jedynie pocieszać, że w oczach mego oponenta jestem jedynie  na „żołdzie” niemieckim a nie rosyjskim (choć nie wiem co on sam uważałby za gorsze).

Również w innym miejscu, mimo zapewnień o kulturze dyskusji, mój oponent używa języka dość szczególnego: „Czy Kazimierz Wóycicki – b. „opozycjonista demokratyczny” – naprawdę musi polegać na tak wyświechtanych bzdurach, potocznie nazywanych raportami MAK i komisji Millera, których niedorzeczności, przekłamania i nieścisłości już jakiś czas temu zostały obnażone”. Trzeba jednak powiedzieć, że słowa takie jak „wyświechtane bzdury” itd. nie zastąpią rzeczowych argumentów. Powtarzanie raz za razem, że coś jest „niedorzecznością”, jak czyni to mój oponent o raporcie Millera,  nie powoduje, że raport ten jest niedorzeczny. Nota bene fakt, że Sed3AK nie dostrzega różnicy między raportem Anodiny i Millera świadczy o tym, że ani jednego ani drugiego nie czytał. W szczególności twierdzę, że duża cześć rozemocjonowanych krytyków raportu Millera w ogóle raportu nie zna i wyrobiła sobie o nim zdanie na podstawie stronniczej prasy. Oponent myli się, że ustalenia Komisji Millera i tzw.raport Anodiny są identyczne w konkluzjach. Pewne fragmenty raportu Anodiny każa się natomiast zastanowić, czy nie ma się tu do czynienia z początkiem próbą manipulowania sytuacją w Polsce w związku z narastającymi już wtedy sporami w sprawie tragedii smoleńskiej.

               Z braku konkretnych argumentów mój oponent straszy Rosją i Putinem. Wspomina o zamordowaniu Politkowskiej i Litwienienki, pisze O Chodorkowskim i Czeczeni. Zadaje też retoryczne pytanie  Przypomnijmy więc panu Kazimierzowi Wóycickiemu jak zakończyła swój żywot ów rosyjska opozycyjna dziennikarka? Można by  tylko odpowiedzieć, że nie ma to nic  do rzeczy, gdyby nie to, że jest to dalej zasadniczą przesłanką jego „dowodu” hipotezy zamachu. ?  Pisze „Czy potencjalny zamach na polski rządowy samolot w Smoleńsku był logiczny? W zasadzie nie, ale pamiętajmy, że rosyjscy możni inaczej definiują rozsądek w polityce. Określają ją przez pryzmat łysego chama, którego interesuje siła, władza i posłuch, rajcuje i wprowadza w ekstazę poniżenie przeciwnika (zwłaszcza odwiecznego) i możliwość podrasowania posiadanych kompleksów.”

W ten sposób mój oponent odrzuca moje stwierdzenie, że Moskwa nie miała powodu,  aby planować zamach.  Jaka jest Rosja Putina wszyscy wiemy. Z pewnością jednak,  drogi Sed3AK , nie ma tam w kręgach władzy idiotów. Założenie natomiast mego oponenta jest natomiast takie, że w Moskwie siedzą gangsterzy o umysłowości idiotów i dokonali oni zamachu na prezydencie Kaczyńskim w akcie czystej zemsty.

Taki ogólnikowy sposób straszenia Rosją, jaki uprawia Sed3AK, to w gruncie rzeczy lekceważenie Rosji i Putina. Ja natomiast uważam tę Rosję za naprawdę grożną, a Putina za niebezpiecznego polityka i umiejącego znakomicie  manipulować. I trzeba też stwierdzić, że takimi jak Sed3AK manipulować jest bardzo łatwo, ponieważ  kierują  się silnymi i prostymi emocjami (nie potrafią się powstrzymać od nich nawet w polemice).

Mój oponent odwołuje się do mojego cytatu i nawet o dziwo się ze mną przez chwilę zgadza:

„Tak jest bowiem w kulisach polityki, że emocje i głupota służą lepiej obcym służbom niż najlepsi agenci. Tych już właściwie nie potrzeba, starczy jedynie naciskać na odpowiednie dźwignie emocji.” (to mój tekst – KW ),  do którego mój oponent dodaje „Prawdopodobnie racja. Ale prawdą jest też to, że najlepsi agenci to tacy, o których niewiele wiadomo, bądź Ci, którzy się ze swoją profesją nie ujawniają. Równie prawdopodobne jest też to, że lepsi od agentów są ludzie pożyteczni, zawsze towarzyszący w drodze”.  

               Sed3AK nie jest ani agentem ani też „zawsze towarzyszącym w drodze” Moskwie. Kroczy własnymi ścieżkami, ale  może być dla KGB wysoce pożyteczny , bowiem lekceważy Rosję Putina oraz - powtórzę raz jeszcze – kieruje się silnymi i prymitywnymi emocjami. KGB/FSB takiego jak Sed3AK będzie wodziło za nos bez żadnych trudności.

               Takim jak Sed3AK starczy podrzucić byle co z Moskwy (w taki sposób, że będą myśleli, że to ich własne rewelacje), aby zaczęli drakę w Polsce,  usiłując destabilizować własny kraj w imię podsunietych im  imaginacji  w momencie dla Moskwy najbardziej odpowiednim.

 

Polemikę Sed3AK można znaleźć pod: http://sed3ak.salon24.pl/460891,panie-woycicki-ostroznie-z-tym-prawdopodobienstwem (dostęp 05/11/2012 g.10:00)

Uważam, że nieustanna publiczna debata jest niezbędna dla demokracji. Potrzebny jest w niej szacunek do innych i ciągłe usiłowanie zrozumienia odmiennych poglądów. Polsce potrzebna jest dziś naprawa języka polityki. -------- Na moim blogu sam pilnuję porządku. Pod postami proszę o dyskusję na temat, o jakim tekst traktuje. Komentarze chamskie, zawierające personalne ataki i nie na temat będę usuwał. Wszystkich namawiam do pilnowania porzadku na swoich blogach. I zapraszam serdecznie do merytorycznej dyskusji. (cytat za Igorem Janke, gospodarzem Salonu24)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (70)

Inne tematy w dziale Polityka