Skala wzrostów cen gazu
- Ceny europejskiego gazu w ciągu ostatniego roku wzrosły o ok. 280% (z 20 euro za MWh do 76 euro za MWh)
- Na początku 2020 r. TTF Dutch Natural Gas (europejski benchmark cenowy dla gazu ziemnego) był wyceniany jeszcze niżej: po ok. 12 euro za megawatogodzinę
- w drugiej połowie grudnia 2021 r. ceny europejskiego gazu ziemnego wystrzeliły powyżej 120 euro za MWh
Kontekst polityczny rosnących cen gazu ziemnego w Polsce
- z perspektywy dostaw gazu do Polski szczególnie istotny jest Kontrakt Jamalski, podpisany pomiędzy Polską a Rosją we wrześniu 1993 r.
- umowa zakładała budowę gazociągu jamalskiego, którego długość na terenie Polski to 680 km i który przechodzi przez Rosję, Białoruś, Polskę oraz Niemcy
- przepustowość nitki przechodzącej przez Polskę wynosi 33 mld metrów sześciennych gazu rocznie
- gazociąg rozwarstwia się w Białorusi, biegnie przez Ukrainę, Słowację i Austrię
- druga nitka gazociągu (Jamał II) miała powstać w 2013 r., omijając Ukrainę (Rosja, Białoruś, Polska, Słowacja, Austria), jednak nigdy nie doszło do rozpoczęcia budowy
- W ramach Kontraktu Jamalskiego PGNiG podpisał w 1996 r. umowę z Gazpromem, która przewidywała zakup 242 mld metrów sześciennych gazu do 2020 r.
- PGNiG zgodził się na przyjęcie klauzuli take-or-pay na odbiór 85% zakontraktowanego gazu od Gazpromu (klauzula zobowiązuje do zakupu ustalonej w umowie ilości gazu, w innym przypadku naliczane są kary pieniężne)
- w 2006 r. PGNiG i Gazprom podpisały aneks do umowy, który zmniejszył wielkość pozostałych dostaw gazu (z 219 do 161 mld m sześciennych) i przedłużył Kontrakt Jamalski do 2022 r. (o dwa lata)
- W listopadzie 2011 r. na wniosek PGNiG Trybunał Arbitrażowy w Sztokholmie wszczął postępowanie arbitrażowe ws. obniżki cen dostaw gazu naliczanych przez Gazprom. Wcześniej Gazprom odmówił obniżenia cen dostaw zakontraktowanego gazu ziemnego
- Pod koniec 2012 r. PGNiG i Gazprom osiągnęły porozumienie, ceny zakontraktowanego gazu dla PGNiG nieznacznie spadły, obniżka wyniosła ok. 10%
- Kolejny wniosek do Trybunału Arbitrażowego został złożony przez PGNiG w maju 2015 r. Wówczas Gazprom po raz kolejny nie zgodził się na obniżkę ceny kontraktowej
- Trybunał Arbitrażowy w Sztokholmie wydał wyrok dopiero po pięciu latach, pod koniec marca 2020 r.
- Wyrok był korzystny dla PGNiG, Trybunał uznał, że Gazprom zawyżał ceny zakontraktowanego gazu w stosunku do notowań surowca na rynku europejskim
- Oprócz tego Trybunał - na wniosek samego PGNiG - zmienił formułę ustalania ceny rosyjskiego gazu, w oparciu przede wszystkim o rynkowe ceny LNG w Europie
- Wcześniej ceny gazu w Kontrakcie Jamalskim były ustalane na podstawie kilkumiesięcznych średnich cen koszyka paliw energetycznych (w tym ceny ropy naftowej), z możliwością renegocjacji
- Nie można jednak powiedzieć, że “stary system” obliczania cen gazu ziemnego z uwzględnieniem cen ropy był dla Polski optymalny: przez wiele lat PGNiG płacił Gazpromowi za gaz ziemny co najmniej o kilkanaście procent więcej niż w tym samym czasie wynosiły stawki na europejskich giełdach
- Zmiana oznaczała, że PGNiG bierze na siebie ryzyko zmienności rynkowej cen gazu ziemnego, co jest korzystne w okresach niskich cen LNG w Europie i może być zgubne w przypadku wzrostów notowań gazu na rynku
- Wyrok z 2020 r. oznaczał obniżenie stawek dla PGNiG do ustalonych w ramach formuły rynkowej, wraz z wyrównaniem za ostatnie pięć lat trwania postępowania, co rzeczywiście było dobrą wiadomością dla spółki
- Gazprom musiał wówczas zwrócić PGNiG ponad 1,5 mld dolarów za pobieranie zawyżonej stawki w okresie trwania arbitrażu
- Wtedy ministerstwo aktywów państwowych na czele z Jackiem Sasinem ogłosiło wielki sukces i zapowiedziało rzekomy powrót do suwerenności energetycznej Polski
- W kwietniu 2020 r. kontrakty na gaz ziemny w Holandii (TTF Natural Gas, z dostawą na kolejny dzień) były wyceniane poniżej 7 euro za MWh (megawatogodzinę), na początku 2015 r. było to poniżej 20 euro za MWh
- Na początku 2022 r. ceny gazu ziemnego (kontrakty TTF Dutch) oscylują w granicach 75 euro za MWh, a w połowie grudnia zeszłego roku przekraczały 120 euro za megawatogodzinę
- Problem w tym, że PGNiG doprowadziło do zmiany formuły wyliczania cen gazu ziemnego w Kontrakcie Jamalskim na taki, który jest oparty o ceny rynkowe w Europie tuż przed tym jak notowania gazu zaczęły gwałtownie rosnąć, z wielu różnych powodów
- Oparcie cen kontraktowych na notowaniach rynkowych daje też duże pole do manipulacji cenami gazu ze strony Rosji, ale długoterminowo nie działa na korzyść Gazpromu (któremu zależy na podpisywaniu długoterminowych umów z cenami nieustalonymi na rynkowych kursach)
- W dodatku PGNiG, ani Ministerstwo Aktywów Państwowych - po zmianie sposobu ustalania cen w Kontrakcie Jamalskim - nie zabezpieczyły się za pomocą instrumentów pochodnych przed potencjalnym wzrostem notowań gazu ziemnego na rynku europejskim
- Dopiero od niedawna PGNiG korzysta z kontraktów swapowych na ceny gazu w celu zabezpieczenia przed zmiennością rynkową, stało się to jednak najprawdopodobniej już po największych wzrostach notowań gazu ziemnego
- Taki hedging polega na utrzymywaniu pozycji długiej na rynku terminowym: gdy ceny gazu na rynku rosną, długa pozycja przynosi zyski kompensujące wyższe ceny kontraktowe za dostawy gazu od Gazpromu
- Warto dodać, że negocjacje cenowe i postępowanie Trybunału Arbitrażowego nie miały wpływu na ceny gazu ziemnego dostarczanego przez PGNiG klientom indywidualnym (gospodarstwom domowym), natomiast miały realne przełożenie na sytuację finansową spółki
- Stawki taryfowe za gaz ziemny dla gospodarstw domowych są każdorazowo zatwierdzane przez Urząd Regulacji Energetyki
- Kontrakt Jamalski między PGNiG a Gazpromem wygaśnie z dniem 31 grudnia 2022 r.
- Z punktu widzenia PGNiG podpisywanie kolejnej długoterminowej umowy z Gazpromem nie jest korzystne i ograniczy pole manewru w kwestii dostaw i negocjacji cen; Rosja będzie mocno lobbować za podpisaniem kolejnej umowy na co najmniej kilka lat (jak ostatnio zrobiły to Węgry), w tym przypadku jednak interesy obu krajów nie są zbieżne
- trzeba też liczyć się z tym, że w najbliższej dekadzie popyt na gaz ziemny w Polsce będzie rósł o ponad 50% w stosunku do obecnego zapotrzebowania, ze względu na postępującą transformację energetyczną
Gazprom steruje cenami rynkowymi gazu
- Gazprom dostarcza ok. 40% gazu ziemnego wykorzystywanego w całej Europie
- Polska korzysta w 55%-60% z gazu dostarczanego przez Gapzrom
- Rosji zależy na jak największym uzależnieniu Europy od gazu ziemnego dostarczanego przez Gazprom
- w 2020 r. ceny gazu ziemnego w Europie były wyjątkowo niskie, ze względu na pandemiczne spowolnienie
- Eksport Gazpromu do Europy spadł o ok. 25% też ze względu na duży import LNG (ciekłego gazu ziemnego) z USA, po lepszych cenach
- Wszystko zmieniło się już na początku 2021 r., wraz z zeszłorocznym atakiem zimy
- Okazało się, że import LNG do Europy nie wystarcza i zapotrzebowanie na gaz ziemny od Gazpromu znowu wzrosło
- Gazprom stara się wpływać na rynek i lobbować jak największą sprzedaż gazu za pośrednictwem umów długoterminowych (takich jak np. Kontrakt Jamalski), gazociągami z pominięciem Ukrainy
- W połowie stycznia rosyjski wicepremier Aleksander Nowak otwarcie przyznał, że Gazprom zwiększy dostawy gazu do Europy tylko wtedy, gdy podpisane zostaną umowy długoterminowe
- Rekordowe ceny gazu są kolejnym argumentem dla Gazpromu za podpisywaniem umów długoterminowych: ceny za jakiś czas wrócą do normy, a zakontraktowane w umowach stawki będą się utrzymywać
- Gazprom działa podobnie jak OPEC na rynku ropy - jego strategią jest ograniczanie podaży, po to by windować cenę rynkową gazu ziemnego, przy jednoczesnym utrzymaniu konkurencyjności w stosunku do dostaw gazu LNG głównie ze Stanów Zjednoczonych
- Gazprom już od połowy zeszłego roku ograniczał dostawy do europejskich magazynów gazu ziemnego
- Rekordowo niskie zapasy gazu w UE: Europejskie magazyny Gazpromu pod koniec 2021 r. były zapełnione zaledwie w ok. 16% (w Niemczech), holenderski w mniej niż 25%, a austriacki w 40%, podczas gdy średnia w Europie to ok. 60%
- od grudnia zeszłego roku Gazprom nie rezerwuje dostaw gazu ziemnego przez gazociąg jamalski w cyklu miesięcznym, jak było dotychczas, tylko w cyklu dobowym, po to by móc na bieżąco manipulować wolumenem dostaw (w grudniu średnia przepustowość gazociągu została wykorzystana zaledwie w ⅓)
- 17 grudnia przesył gazociągiem Jamał-Europa został całkowicie wstrzymany (nie doszło do aukcji w tym dniu)
- Rosja próbuje wymusić certyfikację gazociągu Nord Stream 2 w Niemczech, a przerwy z gazociągu jamalskim były odpowiedzią na niemieckie plany przedłużenia decyzji o certyfikacji dla Nord Stream 2 o kolejne pół roku
Więcej ----- https://www.fxmag.pl/artykul/dlaczego-ceny-gazu-ziemnego-tak-mocno-wzrosly-kto-manipuluje-rynkiem-blekitnego-paliwa
https://www.fxmag.com/https://www.fxmag.com/
Inne tematy w dziale Gospodarka