j.k.50 j.k.50
980
BLOG

Możliwy cel rosyjskiej agentury wpływu w Polsce

j.k.50 j.k.50 Polityka Obserwuj notkę 28

Z s24 i nie tylko dotarły do mnie opinie, że w głównym nurcie naszych mediów nastąpił głęboki zwrot w traktowaniu Rosji i przede wszystkim Putina. Nie miałem dość samozaparcie, żeby gruntownie badać to zjawisko siedząc przed telewizorem, jednak bodajże przedwczoraj włączyłem na chwilę TVP Info, żeby sprawdzić co się dzieje. Trafiłem akurat na materiał, w którym porównano łączną siłę armii ukraińskiej i polskiej z siłą armii rosyjskiej wspominając na koniec również o potencjale nuklearnym. Potem zapowiedziano, że niejaki Ordyński będzie przeprowadzał wywiad z kimś tam i to wystarczyło mi, żeby wyłączyć telewizyjną informację na kolejne miesiące.

Obejrzany materiał skierował moją myśl ku problemowi rosyjskiej agentury wpływu. Jaki cel mogli postawić przed nią w obecnych warunkach mocodawcy? Takie cele łatwo jest dostrzegać po czasie, gdy oglądamy skutki ich realizacji. Przykładowo, dziś bez cienia wątpliwości można stwierdzić, że głównym celem rosyjskiej agentury wpływu po katastrofie smoleńskiej było przekonywanie Polków do nacisków głównego pasażera na lądowanie w Smoleńsku. Jednak na bieżąco, gdy nie wiemy co ekipa Putina zamierza ostatecznie zrobić, trudno jest ocenić jaką narrację przekazała do realizacji swoim agentom w Polsce. Tym bardziej, że wszystko wskazuje na to, że Rosja znalazła się obecnie w najtrudniejszej propagandowo sytuacji wobec dość ostrej reakcji świata zachodniego (i nie tylko) na ostatnie jej poczynania. Próbujący dziś przekonywać, że Putin to odpowiedzialny przywódca demokratycznego państwa i namawiać do palenia mu zniczy na grobach żołnierzy sowieckich, przybiliby sobie po prostu na czołach pieczątki „rosyjski agent wpływu”.

Obejrzany materiał, który oczywiście wcale nie musiał być robotą agentury, wskazał mi jednak dość jasno możliwy i sensowny cel rosyjskiej propagandy. Polska pokazana została dość absurdalnie jako jedyny sojusznik Ukrainy w wojnie z Rosją w izolacji od NATO i skazana razem z Ukrainą na porażkę. Czy Rosjanie mogliby wymyślić lepszą propagandę? Może dziś potrzeba chwili jest właśnie taka, żeby Polaków Putinem straszyć? Zachęcam telewizyjnych oglądaczy do wyczulenia na tę narrację. Może pieczątkę na czyimś czole uda się dostrzec?

j.k.50
O mnie j.k.50

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka