j.k.50 j.k.50
9578
BLOG

Ofiarom rosyjskich kłamstw o gen. Błasiku

j.k.50 j.k.50 Polityka Obserwuj notkę 96

Pod wpływem alkoholu, stał w kokpicie w ostatnich minutach lotu i z potrzeby głównego pasażera wywierał na pilotów presję, żeby lądowali za wszelką cenę.

Wszystko okazało się zmyślone, a Ty wciąż chcesz wierzyć Rosjanom.

Właśnie dowiedzieliśmy się o kategorycznej opinii IES, że alkoholu zażyciowego we krwi gen. Błasika nie było. Ty jednak nie ufasz tej wiadomości. „Przecież NPW w swoim komunikacie napisała mniej”, „przecież pełnomocnik generałowej może zmyślać”, „przecież przez te lata alkohol mógł wyparować”. Podobnie reagowałeś, gdy KBWLLP ustaliła, że nie było żadnego lądowania za wszelką cenę, podobnie, gdy ujawniono ekspertyzę IES, z której dość jasno wynikało, że gen. Błasika nie było w kokpicie, ani nawet w odległości 5m od jego drzwi.

Spróbuję Cię przekonać, choć wiem, że to trudne. Pomyśl jednak.

Obciążenie Prezydenta Polski odpowiedzialnością za katastrofę, w której zginął, było najkorzystniejszym rozwiązaniem z punktu widzenia Rosjan. Putin nie byłby sobą, gdyby tego nie zarządził. Nasz wewnętrzny polityczny konflikt, charakter mediów głównego nurtu  i rozbudowana agentura wpływu gwarantowały skuteczność prowadzenia w Polsce tego rodzaj propagandy. Po odsłuchaniu czarnej skrzynki okazało się jednak, że nie ma w niej najmniejszego śladu prezydenckich nacisków, ani w nagranych rozmowach, ani w zachowaniu pilotów. Trzeba było wykreować jakiś punkt zaczepienia dla naciskowych insynuacji, gdy stało się jasne, że realnych przesłanek nie będzie. Otwarte drzwi kokpitu pozwoliły zarejestrować masę trudnych do przypisania, ledwie słyszalnych wypowiedzi pochodzących z dalszej części samolotu i Rosjanie mogli mieć nadzieję, że coś się z tego ukręci. Dowódca Polskich Sił Powietrznych był wymarzoną ofiarą.

Pomyśl. Dlaczego z wszystkich odsłuchanych wypowiedzi wybrali akurat wypowiedź nawigatora i twórczo ją rozwinęli, żeby pasowała do ich kłamstwa o generale? Dlaczego nie znaleźli nic lepszego? Masz lepsze wytłumaczenie niż to, że nic lepszego nie było?

Wiem, że nie tylko od Rosjan słyszałeś te kłamstwa o generale. Trudno ci pewnie pogodzić się z myślą, że kłamały telewizje, gazety i rozgłośnie radiowe, które lubisz. Przypomnij sobie jednak i „cztery podejścia do lądowania” i „generała za sterami samolotu” i „jak nie wyląduję to mnie zabije” i „kłótnię na lotnisku”. Pamiętasz pewnie skąd docierały do Ciebie te oczywiste dziś kłamstwa. Interesy rosyjskie i polityczne interesy silnych ośrodków opiniotwórczych w Polsce akurat pokrywały się. Ośrodkom tym generał w kokpicie naciskający z potrzeby głównego pasażera był również bardzo potrzebny. Dlatego tak łatwe zadanie miała agentura wpływu. Przypomnij sobie, że propagandowa kampania naciskowa była prowadzona najintensywniej przed wyborami prezydenckimi w 2010. To wtedy mieliśmy słynny „incydent gruziński” GW i to wtedy TVN z pomocą Edmunda Klicha wprowadziła gen. Błasika do kokpitu zaraz po tym, gdy z rosyjskiego stenogramu dowiedzieliśmy się, że żadnych dowodów na prezydenckie naciski nie będzie. Naprawdę nie rozumiesz tak czytelnych spraw?

Wiem, że komisja Millera potwierdziła obecność gen. Błasika. Pomyśl jednak na czym to oparła. Wiesz pewnie, że w ekspertyzach, które otrzymała z CLK i ABW gen. Błasika też nie było i że sami go dopisali na podstawie „kontekstu sytuacyjnego”. Potrafisz wyjaśnić dlaczego nie opisali tego „kontekstu” w raporcie, tylko zamiast tego przypisali gen. Błasikowi nie jego wypowiedzi (i jedną zmyśloną)? Dlaczego mieli akurat takiego pecha? Potrafisz wyjaśnić dlaczego, tak samo jak Rosjanie, nie znaleźli nic lepszego? Pomyśl też o ich kontekście sytuacyjnym. Może moja stara notka Ci pomoże. Nie musisz zaraz uważać ich za zdrajców lub rosyjskich agentów. Dali się Rosjanom oszukać po prostu, za bardzo im zaufali, a potem nie mieli dość odwagi, żeby się z tego wyplątać, tym bardziej, że polityczna wola premiera była inna.

Otwórz wreszcie oczy. Wiem, że to dla Ciebie trudne. Może masz nie do końca czyste sumienie. Może i Tobie zdarzyło się powtarzać brednie o pijanym generale w kokpicie, może nawet sadzałeś go za TVN i rosyjską prasą za sterami Tu154m. Dobrze Ci z tym? Uwolnij się wreszcie od tego. Pomyśl kim jest Putin. Kiedy przestaniesz mu wierzyć? Czy dopiero wtedy, gdy zobaczysz przez okno rosyjskie czołgi?

j.k.50
O mnie j.k.50

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka