JacekKaminski JacekKaminski
2538
BLOG

Czy PiS sobie nie radzi? Od ustawy o IPN do Fulopa

JacekKaminski JacekKaminski PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 215

Adam Michnik powiedział, że Polacy dając PiS zwycięstwo, oddali Polskę w ręce gówniarzy. Coraz częściej zastanawiam się czy nie miał racji. Postaram się to ocenić na przykładzie naszych relacji ze starszymi braćmi w wierze.


Izrael ma swoje prawo, które penalizuje negację Holokaustu. Nie wiem kiedy zostało ono przyjęte. Nie wiem w ilu innych państwach ono obowiązuje, ale wiem, że od ustanowienia tego prawa Izrael nie zaczął. Budowanie świadomości swoich obywateli, ale także świata na temat Holkaustu, to były długie dekady rozmów, negocjacji, wybaczania krzywd i dogadywania się na nowo. Długi czas kształtowania świadomości świata, w którą to świadomość potem ów prawo niejako naturalnie się wpisało. Dość powiedzieć, że pierwsza dekada dla ludzi ocalałych z zagłady, upłynęła im pod znakiem wstydu. W rodzimym Izraelu lepiej było nie wspominać o tym, że jest się niejako ocalałą z rzezi owcą. Tymi ludźmi, którzy dziś są bohaterami, tuż po wojnie po prostu pogardzano. Dopiero Dawid Ben Gurion stworzył holokaust w formię jaką dziś znamy, dopiero Ben Gurion oddał hołd ocalałym z zagłady, zwrócił im godność i to on stworzył podwaliny pod nowoczesne państwo Izrael. Żeby skutecznie prowadzić dialog z Żydami i budować pozytywny obraz Polaka w świecie, trzeba zrozumieć czym ten Izrael jest w wymiarze ideologicznym.


Z grubsza można sprowadzić filozofię państwa Izrael do hasła "Nigdy więcej". W centrum ideologicznym państwa żydowskiego  są ocalali z zagłady, oraz sama zagłada jako  nauczka, ale także przestroga. Izrael mitologizuje, symbolizuje i wykorzystuje politycznie zagładę do prowadzenia i kształtowania współczesnych Izraelczyków. Współczesny obywatel Izraela ma być świadom, czym grozi upadek tego państwa. W centralnym punkcie tej świadomości znajduje się niestety Polska.


Polska to kraj, który jest odwiedzany prawie przez każdego młodego Izraelczyka, kiedy ten idzie do wojska. Wycieczki przedpoborowe, bo tak się one nazywają. Nie są to wycieczki edukacyjne, historyczne, krajoznawcze czy jakiekolwiek inne. Są to wycieczki przedpoborowe, które mają dorosłego Izraelczyka zahartować, przygotować i nastroić do służby wojskowej. Mają go natknąć gniewem, wstrętem do wroga i co za tym idzie poczuciem odpowiedzialności za los Izraela i współobywateli. Młodzi Izraelczycy najpierw w kraju słuchają o tym, że jadą na terytorium wroga. Nie mają się spodziewać miłego przyjęcia, wręcz przeciwnie. Jak już są w Polsce jeżdżą po niej autobusami, z zasłoniętymi oknami, wpatrzeni w filmy o tematyce holokaustu. Maszerują na smyczy "ochroniarzy" Mosadu, którzy mają budzić w nich poczucie ciągłego zagrożenia. Mają rozumieć, że choć wszystko wygląda normalnie, to zło gdzieś tam się czai i oni muszą być czujni i tego świadomi. Nie mają budować więzi z polskimi rówieśnikami. W zasadzie nie mają żadnych normalnych, spontanicznych relacji z naszą młodzieżą. To wszystko jest częścią świadomej polityki i my tego nie rozumiemy. To jest świadoma polityka państwa Izrael, do której my dokładamy rękę. My na to wszystko pozwalamy.  Młodzi Izraelczycy odwiedzają nie Polskę, tylko symbolicznego wroga, którego sercem było Auschwitz. Zło polityczne(Niemcy) i każde inne zło, które spotykało Żydów na przełomie wieków, ma swój początek w antysemityzmie codziennym. Takim ludzkim, przyziemnym. Antysemityzmie, który wyraża się sprawami codziennymi i którego sprawcami są zwykli ludzie, często sąsiedzi. Symbolem tego genetycznego, zwykłego, pozornie niegroźnego antysemityzmu, który jest zalążkiem wszelkich innych postaw antysemickich jest Polska i Polacy. Jak Chasydzi przyjeżdżają do Leżajska, to Mosad ich nie ochrania. Jak są organizowane festiwale kultury żydowskiej, to Mosad ich nie ochrania. Mosad czy Izraelski MSZ nie wydaje komunikatów, w których Polska jest krajem nieprzyjaznym, do którego lepiej nie jeździć. Generalnie Izrael wie, że Polska to normalny kraj. Pomimo tego, wycieczki przedpoborowe wyglądają, jak wyglądają. To już jest po prostu poważna polityka. Polskiego antysemity Izrael potrzebuje. Co więcej. Polski, symboliczny antysemita jest im niezbędny. Z tego musimy zdawać sobie sprawę.


Czy zdajemy? Chyba odpowiedz jest oczywista. To nie chodzi o to, że Izrael nienawidzi Polaków i lubi im dokładać. Izrael jest w bardzo trudnej sytuacji politycznej. Żydzi mają taką historię jaką mają. Tu po prostu nie ma sentymentów i Polska, uczucia Polaków, czy prawda historyczna, nie są tu najważniejsze. Najważniejsze jest trwanie państwa żydowskiego i oni zrobią wszystko co konieczne, żeby ono kwitło i trwało i zapewniało bezpieczeństwo Żydom. Po naszej stronie jest jednak Patryk Jaki, Zbigniew Ziobro, oraz sterujący wszystkim marszałek "dziadzio" Kaczyński. My powinniśmy najpierw pracować rok, dwa lata...5 lat nad zmianą charakteru tych wycieczek. Te wycieczki powinny się najpierw zaczynać z Niemczech. To tam powstawały pierwsze obozy. To tam doskonalono sposoby eksterminacji. Potem wszystko wyeksportowano do Polski. Te wycieczki powinny mieć kontakt z naszymi uczniami. Powinniśmy optować za tym, żeby młody Żyd miał możliwość przekonać się kim jest młody Polak. Niech zobaczy, że w zasadzie wiele się nie różnią. Powinniśmy starać się zmieniać charakter materiałów edukacyjnych, powinniśmy starać się zlikwidować ochronę Mosadu. To jest tylko kwestia wycieczek, ale jest tyle do zrobienia że to aż głowa mała. Przez dekady te sprawy były lekceważone i teraz budzimy się z ręką w nocniku, że Polak staje się symbolem antysemity. Pominę jeszcze kwestie historycznych zbrodni, których okazuje się, że mogło być więcej niż byśmy tego chcieli.My zamiast to wszystko załatwiać, to robimy coś co sprawia, że załatwianie tego będzie 10 razy trudniejsze. To jest katastrofa.


Generalnie to jest fundament. Tak jak holokaust stał się fundamentem dla państwa Izrael, tak samo holokaust musi stać się fundamentem pozytywnego obrazu Polaka. Załatwienie sprawy Holokaustu i przyjęcie win, oraz brak zgody na przyrównywanie Polak=antysemita muszą iść w parze. Czy się nam to podoba, czy się nie podoba, droga do załatwienia tej sprawy jest tylko jedna i dla nas bolesna. Możemy to wszystko załatwić, tylko jeśli powiemy "Zrobiliśmy to i to, ALE dziś jesteśmy już zupełnie inni". Jeśli tego nie zrobimy, to po prostu będziemy dziś, tacy jacy byliśmy wczoraj. My będziemy sobie gadać, że byliśmy fajni, ale cały świat nie będzie tego słuchał i będzie budował narrację, zgodnie z ich zdaniem, że byliśmy nie fajni. Jeśli tego nie zrozumiemy, to przegrywamy na starcie. Niemcom wybaczono, bo powiedzieli "zrobiliśmy to i tamto, ale teraz jesteśmy inni i już tego nie zrobimy". Nie ma znaczenia historia. Ja piszę o polityce.  To co jednak realnie zrobiono jest  tragedią. Tragedią, którą zgotowali nam, wszystko na to wskazuje zwykli gówniarze. W obecnej sytuacji nie da się załatwić nic. Nie da się ani dyskutować z Żydami, ani dyskutować z naszym społeczeństwem. Atmosfera jest dziś taka, że każdy kompromis będzie porażką i kapitulacją. Żydzi są źli, chcą kasy i nic więcej.


Ta sprawa, dla reputacji Polski w świecie jest katastrofą, a nie osiągnęliśmy nic. Teraz wyskoczył ten cały Fulop. To jest demonstracja siły, oraz ostrzeżenie. Proszę zobaczyć jak łatwo można dziś dowolnego Polaka okładać pałką wściekłego antysemity. Marszałek Karczewski stał się negacjonistą Holokaustu. To już nawet śmieszne nie jest. To jest straszne. Ta cała sprawa z Fulopem pokazuje, że jesteśmy bezbronni. My skapitulowaliśmy jeszcze przed meczem. Wszystko jest już pozamiatane na długie lata. Jesteśmy na straconej pozycji i oni nam to pokazują. To jest brutalna demonstracja. Kto za to odpowiada? Wygląda na to, że osobiście Jarosław "jedziemy ostro do przodu" Kaczyński. Zamiast zbudować fundament, zrozumieć czym jest dom, jak się go buduje to oni zobaczyli gdzieś na działce sąsiada stojący dom i powiedzieli sobie "Co? My jesteśmy gorsi? Zróbmy tak samo i będziemy mieć tak samo". Zaczęli od budowy dachu, który Izrael postawił po dekadach wzmożonej pracy,  a teraz się dziwią że wszystko runęło. Tak. Możemy sobie pieprzyć, że Żydzi wydawali swoich. Tak. Wydawali. Możemy mówić, że mają problem ze wstydem. Tak. Mają. Tylko że my zamiast to rozumieć i załatwiać, to wszystko pogłębiliśmy i związaliśmy sobie ręce. Jaką da nam satysfakcję, że na twiterze jakiegoś debila-burmistrza 200 tyś miasta z USA, notabene zagłębia debilizmu, jakiś ziutek zamieści zdjęcia Żydów, którzy pracowali jako żydowska policja? To jest miarą tej naszej dumy i sukcesu? Na taką satysfakcję się skazujemy.


Czy PiS to gówniarze? Moim zdaniem nie. Gówniarzem jest jednak Kaczyński. Bo to on to wszystko pchnął do przodu. Jeśli tak będziemy dalej załatwiać swoje sprawy, to będziemy jak PiS pod przywództwem Kaczyńskiego przez wiele lat wcześniej. Porażka za porażką i wszystkiemu winni "oni". Porażka za porażką i im ich więcej, tym większy polityczny geniusz Kaczyńskiego. Czy stać nas na to żeby płacić za Polaka antysemitę? Rząd ma być rozliczany z tego co realnie zrobił, a nie co chciał zrobić. To co realnie zrobił to nawet nie jest porażka. To jest po prostu tragedia, którą zgotowali nam po gówniarsku nasi romantyczni patrioci, w krótkich gatkach.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka