JacekKaminski JacekKaminski
1913
BLOG

Rozmowa Żakowskiego z Michnikiem w dzisiejszej GW.

JacekKaminski JacekKaminski Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 97

W dzisiejszej 6 kartkowej GW znalazł się dodatek świąteczny, w którym Jacek Żakowski przeprowadził rozmowę z Adamem Michnikiem. Rozmowa została przeprowadzona w 25-tą rocznicę wydania książki Między Panem a Plebanem. Sama książka z tego co rozumiem była zapisem rozmowy między Michnikiem, Żakowskim a ks. Tischnerem. Nie ma to w zasadzie wielkiego znaczenia i pisze o tym tak dla porządku. To co jest ciekawe, to niektóre wątki jakie są poruszane w rozmowie dwóch wspomnianych wcześniej panów, na temat dzisiejszej Polski, drogi jaką przeszła, oraz tego co ją czeka w przyszłości. 

Polityk

Myślę że motywem przewodnim tego wywiadu powinno być określenie "instrumentalne traktowanie", tak charakterystyczne dla polityków. Owo charakterystyczne podejście objawia się już na początku rozmowy, kiedy Adam Michnik oceniając dzisiejszą Polskę używa słów duchownego i mówi "Widzę pęknięcie i ono mnie przeraża. Chciałbym jednak wciągnąć do naszej rozmowy plebana, czyli ks. Józefa Tischnera. W eseju "Pomoc w rachunku sumienia" pisał: "Teksty objawione mówią nam, że główną przyczyną błądzenia w naszym stosunku do bliźnich jest zazdrość. Zazdrość i resentyment stały u początku grzechu Kaina. Nie pozwoliły one Kainowi przyznać, że ktoś-jego brat- może być lepszy od niego. Zazdrość nienawidzi bliźnich nie dla tego, że są źli, ale dlatego, że są dobrzy, a nawet lepsi od nas". Tak czy owak, będziemy musieli żyć z takimi ludźmi w jednym kraju. Dlatego ta retoryka Józka jest mi bliska". Retoryka Józka?!  Chciałem podkreślić, że ksiądz Tischner pisał o podejściu do SWOJEGO spojrzenia na innych, na co wskazuje sam tytuł eseju "Pomoc w rachunku sumienia". Jak jednak Tischnera używa Adam Michnik? Adam Michnik używa słów księdza, żeby określić i zaszufladkować przeciwników politycznych, którzy walczą bo zazdroszczą lepszym od siebie. Adam Michnik tak postrzega istotę owego pęknięcia w narodzie. Gorsi pozazdrościli lepszym i rozwalają to co lepsi zbudowali. Nie mówi tego jednak swoimi słowami, tylko w pokrętny sposób używa słów autorytetu. 

Kolejną kwestią jest kwestia LGBT. Ileś miesięcy temu słuchałem  wypowiedzi red. Ziemkiewicza, który tłumaczył, że Michnik to chyba nie jest taki postępowy, ale postawił na środowiska LGBT koniunkturalnie i teraz jest ich zakładnikiem, czego nie chciał. Co dziś mówi sam Michnik? Mówi: "Psychologicznie rozumiem konserwatywnych biskupów, którzy się oburzają "Dwaj mężczyźni i to ma być małżeństwo?!". Wiem co mówię, bo sam taki byłem(...)Naśmiewałem się z feministek.." w innym miejscu dodaje "Jak pisał(chodzi o Sierakowskiego) o prawach gejów, myślałem "Pogięło go. Jakie prawa gejów?"...No proszę. Wszystko wygląda jakby to całe LGBT było zwrotem ideologiczno-politycznym, a nie dobrem płynącym z przekonań i dobrego serca. 

Najważniejszą jednak sprawą jest próba instrumentalnego wykorzystania samego kościoła. Kiedyś Michnik powiedział, że polski naród będzie jak polski kościół. To jest moim zdaniem sedno do zrozumienia jego rozważań na temat kościoła, które można zamknąć w stwierdzeniu, że kościół ma być taki jak jemu pasuje. Nie tyle, że ma mieć inną twarz niż prawicową. Nie ma być po prostu bardziej otwarty. Ma być niejako taki jakim on chce ów kościół widzieć. Adam Michnik w zasadzie jakby chciał kościół wykorzystać jako narzędzie kształtowania naszych sumień i dusz. Kościół jest OK pod warunkiem, że zastępcą św. Piotra na naszej ziemi zostanie sam Adam Michnik. 

Strach

 W pewnym momencie rozmowy Adam Michnik wspomina antysemickie listy jakie dostawał Gieremek na początku lat 90-tych. Adam Michnik mówi:"Był jednym z nielicznych ludzi, którzy moje obawy rozumieli. Wiedzieliśmy, że stawką jest to, czy Polska będzie krajem endeckim, czy demokratycznym." To jest już coś chyba niezwykle istotnego, ale jednocześnie coś co ciężko jest oceniać w kwestiach rozsądku, bo to jest strach spowodowany ogromną traumą lat wojennych, w których Adam Michnik stracił większość swojej rodziny. Kiedyś słyszałem, że powiedział, że nie ma szans na zostanie w Polsce prezydentem, bo jest Żydem, choć osobiście nie pamiętam żeby ktokolwiek mu pochodzenie wypominał. Czy jakieś pojedyncze listy mogły zaważyć na kierunku jaki obrał nasz kraj? Wygląda na to, że tak. 

Ów strach w zasadzie chyba nie minął, a nawet się rozprzestrzenił jak odra po innych umysłach, czego wyraz daje red. Żakowski, któremu rozum to już chyba po prostu odjęło. Cytuję fragment rozmowy

-Piekielnie ryzykowne. To jest prosta droga do Grecji-A.M

- Wiadomo-J.Ż

- Chcesz mieć w Polsce Grecję? 

-Wolę mieć Grecję niż Turcję. A taki jest wybór. 

LOL. No cóż. Rozmowa intelektualistów na poziomie. Czyli plan jest prosty. Zniszczyć kraj, byle tylko PiS nie wygrał wyborów. Prawda że mądrze? 

Na podsumowanie napiszę trochę smutno, że ciężko się to wszystko czyta. Ciężko bo ja osobiście mam pewnego rodzaju słabość do Adama Michnika. Nawet z tego wywiadu bije swego rodzaju po prostu dobro. Myślę że Adam Michnik jest prywatnie dobrym człowiekiem i spoko gościem. Tym smutniej było mi czytać fragment kiedy Adam Michnik mówi, że musiał dokonać wyboru czy chce żeby ludzie myśleli "Na ch... on tu jeszcze siedzi? Niech spier.." czy żeby mówili "Szkoda, że on odszedł"...smutno było to czytać i zdać sobie sprawę, że myślę to pierwsze. Chyba najgorsze w tym wszystkim jest to, że nawet ludzie z liberalnych kręgów myślą to samo. Postrzegam Adama Michnika jako lewicowego "nacjonalistę", którego zjadły jego własne ideały. Tak jak nacjonaliści czasów wojny potrafili kochać Polskość, Niemieckość ale nie wiele sobie robić z życia Polaków czy Niemców. Tak samo lewicowi idealiści kochają ludzkość w jakiejś wyobrażeniowej formie, ale zapomnieli gdzieś po drodze o zwykłych ludziach, którzy są tutaj dziś. Myślę że z tego letargu już nie da się obudzić. 



Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura