Jack Mac Lase Jack Mac Lase
450
BLOG

Kradzież drogich lamp ulicznych w Krakowie - niegospodarność urzędników, czy eksperyment

Jack Mac Lase Jack Mac Lase Obyczaje Obserwuj temat Obserwuj notkę 3
Kilka dni temu w Krakowie na osiedlu Złotego Wieku skradziono sześć lamp. Znaczy nie całych lamp, a jedynie, jak informuje portal Nasza Huta, opraw z żarówkami: 
"Najpierw odkręcili śruby mocujące słup latarni, a po jego położeniu na ziemi odkręcili wszystkie oprawy oświetleniowe razem z żarówkami."
Sprawcy pozostawili słup i kable doprowadzające prąd, co widać na zdjęciu poniżej zaczerpniętym z artykułu z powyższego portalu.

image

Sprawców nie interesował ani słup, ani kable, więc chyba nie byli to zwykli zbieracze złomu. Warto zwrócić uwagę, sądząc na podstawie zdjęcia, że słup będzie bardzo łatwo postawić ponownie. Wynika stąd, że nie byli to wandale, bo nie dokonali bezmyślnych zniszczeń tylko wzięli to, co dla nich ważne. Mogli to być kolekcjonerzy, którzy chcieli oświetlić sobie działkę lub ogródek. Wygląd tych opraw mógł być dla nich szczególnie interesujący. Na poniższym zdjęciu przedstawiona jest oprawa, jak owe skradzione.

image

Zaciekawiła mnie informacja, która podał Super Ekspress:
"Wartość skradzionego mienia urzędnicy wyliczyli na około 20 000 złotych. "
Co ciekawe tych lamp było tylko sześć. Jak łatwo policzyć cena jednej oprawy to około 3 000 zł. Pozostałe 333 zł to może być koszt ponownego postawienia lampy. Sprawdziłem ceny opraw lamp ulicznych na Ceneo. Tam ceny przeciętnie wahają się od 300 do 1000 zł. Choć znalazłem również lampę za prawie 4 500 zł , a także prawie za 5 000 zł. Była również lampa za 3000 zł, ale bez zdjęcia, więc nie wiem czy to ta z parku przy os. Złotego Wieku. Odwiedziłem stronę sklepu Elektriko. Cena najdroższej dostępnej lampy wynosiła ok. 2 600 zł brutto.
Ów park z którego skradziono powyżej opisane oprawy lamp nie jest miejscem jakoś specjalnie uczęszczanym przez turystów, a szczególnie przez zagraniczne wycieczki. Nie jest często pokazywany w folderach promujących Kraków. W zasadzie jest takim zwykłym miejscem.
I teraz warto zadać pytanie dla czego urzędnicy krakowscy wykazali się taką rażącą niegospodarnością i zapłacili tyle pieniędzy za oświetlenie.
Ktoś powie - korupcja. Jest to jak najbardziej sensowne wyjaśnienie. A jeśli nie korupcja, to co?
Te lampy mogą służyć do eksperymentów przeprowadzanych na mieszkańcach Krakowa, a szczególnie Nowej Huty. Tam chodzą na parę godzin dziennie matki z dziećmi w pogodne dni. Seniorzy i młodzież spędzają tam wolny czas. Wieczorami przesiaduje tam menelstwo i być może zakochani. Inne grupy mieszkańców przemykają się tylko alejkami. Dzieci i seniorzy, to stli bywalcy gabinetów lekarskich - ważny szczegół do dalszych rozważań.
Jakie to badania można by na tych grupach przeprowadzać. Pierwsze na myśl przychodzą podsłuchy, kamerki i badania socjologiczne dla sztucznej inteligencji. Sztuczna inteligencja może nawet rozpoznawać zapachy, co nie jest łatwą sprawą, o czym informuje portal komputerświat.pl:
"Google skorzystało z metody głębokiego uczenia maszynowego, któremu poddano sieć neuronową. Danymi wejściowymi były informacje zwrotne dotyczące zapachów pochodzące od ludzi oraz dane chemiczne konkretnych związków. "
I taki park, gdzie ci sami ludzie pojawiają się regularnie, byłby idealnym miejscem do treningów terenowych dla sztucznej inteligencji. Jeśli chodzi o podsłuchy w lampach LED, to takie produkty oferuje np. firma ElektroStator - laureat Orłów Handlu i wyróżniona odznaczeniem Rzetelna Firma. Piszę to nie, żeby reklamować firmę, ale dlatego, żeby pokazać, że te posłuchy w lampach to nie żadna ściema.
A do jakich badań można jeszcze użyć światło?
Oto jakie właściwości światła o pewnych częstotliwościach migotania są opisane na stronie sklepu Orsi:
"Żarówki energo oszczędne rtęciowe pracujące z częstotliwością 70KHz, otwierają umysł ludzki do kontroli nad nim. (kontrola umysłu w tym przypadku ma za zadanie otwarcie wiary we "wszystkość" a ta obecnie wypływa z mediów m.in. przekonanie do treści reklam 3 razy intensywniejsze od filmu, od którego odwróciła Państwa uwagę) (to proste: 1min reklamy jest warta więcej niż 10min fabuły filmu itd.)
Standardowe (szkodliwe) żarówki LED rozbłyskuja z częstotliwością 50Hz i 100Hz wprawiając wielu użytkowników w stan wczesnej epilepsji, zaburzeń koncentracji , mogą też prowadzić do padaczki - potwierdzone przypadki.
DNA jest naszym biologicznym komputerem, kształtowanym ilością światła wnikającego w nasze komórki. Od niego zależy kim jesteśmy: czy duchowymi istotami czy tylko żywymi materialnymi bytami.
( UWAGA! 100Hz blokuje komórkom dostęp światła, w efekcie oddziaływując na umysł " blokada = stan podenerwowania ")
Ciało pamięta : dziś mało kto zdaje sobie sprawę z potrzebnego mininum ilości światła docierającego do nas ze źródeł zewnętrznych. Przebywanie w obecności źródeł o częstotliwości 100Hz (szkodliwe oświetlenie, pewna ilość telewizorów, monitorów komputerowych (e-booków) itp) szkodzi człowiekowi nie tylko w chwili ich działania ale zostawiają blokadę na pewien czas (zależny od czasu przebywania w ich obecności) Podsumowując : Źródła 100Hz są : rodzajem filtru/blokera wibracji, która jest nam niezbędna do naturalnego funkcjonowania organizmu."
Sklep Orsi może sobie pisać różne treści na swojej stronie, ale tu mamy artykuł z Wirtualnej Polski:
"Anglicy jako pierwsi chcą wprowadzić do szkół nowy system oświetleń firmy Philips, który ma za zadanie wpłynąć na umysły licealistów tak, aby chodziły one od samego rana na najwyższych obrotach.
Beta testy systemu School Vision pokazały, że w momencie w którym niebieskie światło było włączone, nadpobudliwość uczniów spadła o 7. procent, szybkość czytania wzrosła o 35 procent, a ilość popełnianych błędów spadła o 45 procent.
Nowy system oświetleń może pracować w czterech różnych trybach, z których każdy będzie w inny, subtelny sposób oddziaływać na uczniów: niebieski kolor działa pobudzająco, biały pomoże się skoncentrować, a ciepły zrelaksować."
I w tym momencie, wydaje mi się, że już można przestać sobie robić śmichy chichy. Sprawa zaczyna robić się poważna. Jeden z portali opisuje takie oto historyczne metody prania mózgu:
"Podczas hiszpańskiej wojny domowej, więźniowie polityczni musieli „wyspowiadać” się z domniemanych przestępstw w pokojach na ścianach, których narysowano figury geometryczne intensywnie oświetlane przez różnokolorowe lampy stroboskopowe.Otumanieni więźniowie, byli budzeni i zasypiali, a rysunki przybierały postać halucynacji, usypiających wszelakie reakcje obronne.
Ta prosta technika pozwalała wpoić więźniom nowe wspomnienia, emocje i reakcje."
Jakby na to nie patrzyć lampy LED są rodzajem lamp stroboskopowych.
Co jeszcze może być w lampach ulicznych? Portal Prison Planet sygnalizuje:
"Obywatel Wielkiej Brytanii ostrzega, że ​​technologia 5G montowana w lampach ulicznych może wywoływać umiarkowane lub poważne problemy zdrowotne. Kilka z tych problemów obejmuje krwawienia z nosa, bezsenności i poważne poronienia.
Jeden z obywateli postanowił wypowiedzieć się na temat nagłego wzrostu problemów zdrowotnych, które jego zdaniem są związane z lampami ulicznymi LED, które emitują promieniowanie 5G. W Gateshead, mieście w północnej Anglii, obywatele zgłaszają szereg niepokojących skutków ubocznych, w tym bezsenność, krwawienia z nosa i nawet poronienia, a Mark Steele ma coś do powiedzenia na ten temat. Według Natural News, Steele, 58, jest lokalnym mieszkańcem Gateshead i podobno jest członkiem IEEE, organizacji, która opisuje sama siebie jako "największa na świecie organizacja zawodowa zajmująca się rozwojem technologii dla dobra ludzkości". Mówi on, że promieniowanie emitowane przez nowoczesne lampy uliczne LED sieje spustoszenie wśród mieszkańców Gateshead, tworząc "kryzys humanitarny".
Steele mówi, że liczba osób, które od momentu wprowadzenia lamp cierpią z powodu krwawienia z nosa, bezsenności i innych problemów neurologicznych wciąż rośnie. Choć jest to wyjątkowo niebezpieczna sytuacja to wciąż się pogarsza - odkąd postawiono lampy wiele kobiet straciło dzieci. Jak wyjaśnia Steele, w jego kręgu przyjaciół ​​trzy kobiety straciły dzieci; jedna z nich urodziła dziecko z poważnymi wadami, które po urodzeniu przeżyło zaledwie kilka godzin. "Widzimy jak dzieci umierają w łonie matki, ponieważ te nadajniki znajdują się przy oknach sypialni. To kryzys humanitarny.” skomentował Steele."
Ciekawy jest również materiał z konferencji Stop Mind Control:
"Opublikowano już pewną ilość wyników naukowych eksperymentów, które potwierdziły, ze impulsowo modulowane mikrofale mogą wywoływać zmiany w ludzkim systemie nerwowym włączając w to halucynacje słuchowe i słyszenie mikrofal. te dowody naukowe mogą być poparte informacjami z websites i ministerstw obrony krajów NATO, które uczestniczą aktywnie w rozwoju broni nieśmiercionośnych wliczając w to urządzenia walki radioelektronicznej oddziałujące na system nerwowy. Mówi o tym raport Parlamentu Europejskiego zatytułowany Technologie Kontroli Populacji
Na przykład na stronie Ministerstwa Obrony Czech możemy przeczytać: „Wysokie częstotliwości promieniowania elektromagnetycznego wpływają niszcząco na funkcjonowanie mózgu i centralnego systemu nerwowego, co zaatakowana jednostka odczuwa jednocześnie jako ból nie do zniesienia spowodowany przenikliwym buczeniem i piskiem oraz jako silne uczucie lęku i niepokoju. Intensywność tych doznań zależy od okoliczności i parametrów nadanego sygnału.
Nie potrzeba żadnych mikroczipów, by uzyskać kontrolę nad ludzkim systemem nerwowym za pomocą pulsującego światła. Naukowcy wyhodowali wirusy, które wymuszają na naszych neuronach reakcję na pulsujące światło. zatem obecnie, by uczynić człowieka podatnym na dowolną manipulację jego systemem nerwowym wystarczy spowodować, by zjadł odpowiednio zainfekowaną żywność bądź poddał się szczepieniu. Przytoczę dwa przykłady. Gero Miesenbock odciął musze głowę a potem użył pulsującego światła, aby skłonić „ciało muchy” do fruwania i tak się stało
Informacje na temat Polski i Rumunii pochodzą od byłego szef Sztabu Generalnego Wojska Rumuńskiego – Chelaru, który mówi nam, że w dużych miastach Rumunii i Polski anteny mocowane są jako broń przeciwko „zamieszkom” ,która utrzymuje ludzi na skraju psychicznego załamania nerwowego, co wpędza ich w złość, depresje, nałogi i próby samobójcze, niekiedy patologie i morderstwa ."
Więcej fascynujących informacji można znaleźć na stronie tej konferencji. Ciekawe, że materiały z powyższej konferencji wymieniają Kraków jako jedno z głównych miast w Polsce dotkniętych bronią psychotroniczną.
To, że coś jest na rzeczy z bronią psychotroniczną potwierdza interpelacja posła Roberta Kropiwnickiego, którą pokazuję na poniższym zdjęciu.

image


Bardzo interesująca jest odpowiedź ministerstwa obrony.



image


Ministrowi obrony nie są znane takie przypadki. No świetnie. Minister obrony nie wie o tym, bo tego nie ma, czy nie chce wiedzieć? A może jego podkomendni coś wiedzą? W sprawie inwigilacji polskich obywateli, w szczególności z wykorzystaniem wiedzy z dziedziny elektroniki i elektromagnetyzmu, to nawet ja posiadam wiedzę, mimo, że nie pracuje dla służb specjalnych, ani nie mam z nimi kontaktu. W każdy razie świadomego. Google co miesiąc przysyła mi raporty o tym, gdzie byłem z moim telefonem komórkowym. Pokazuje mapkę i wypisuje kluczowe punkty mojej obecności. No i proszę, a ministerstwo obrony takich oczywistych rzeczy nie wie. Chyba, że łże jak bura suka.
Powracając do naszych nowohuckich lamp, to może tak być, że faktycznie była w nich ukryta jakaś tajemnicza elektronika służąca do kontroli umysłu Ktoś o tym wiedział i się nie bał i lampy zaje...ł. Mogła to być grupa terrorystyczna, która teraz użyje te lampy do swoich niecnych celów. 

Jestem Krakusem

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości