jotEL jotEL
878
BLOG

Dlaczego nie zagłosuję na Czesława Bieleckiego

jotEL jotEL Rozmaitości Obserwuj notkę 16


Czesław Bielecki ciekawie i kompetentnie mówił  na spotkaniu z   Salonem 24 w kawiarni  Rozdroże,  celnie puentował. Czesław Bielecki jest inteligentny, elokwentny.  Ale chociaż PIS popieram, na Czesława Bieleckiego nie zagłosuję.

Może jego pomysły i kompetencje wszelakie, stolicy i jej mieszkańcom przyniosłyby pożytek, być to może,  jednak nie zagłosuję na architekta, publicystę i polityka, bo NIE MAM DO NIEGO ZAUFANIA. A nie mam do Czesława Bieckiego zaufania za „SocLand” i MUZEUM KOMUNIZMU, któremu to przedsięwzięciu (jego pomysłu), kandydat na prezydenta Warszawy od lat ojcuje.

W 2003 roku zorganizowano w Pałacu Kultury i Nauki imprezę o nazwie  „ 50 LAT PO” (po Stalinie), która  inicjowała i zapowiadała budowę Muzeum Komunizmu.  Jej forma  zadziwiła mnie wtedy, zaskoczyła i zastanowiła.

Wieczór 1 marca 2003 otwierał zabawny i prześmiewczy wobec komuny Salon Niezależnych, potem były  kiełbaski, wódeczka, ogórki i szmalczyk, tłum.
Na bankiecie otwierającym wystawę jakby nie do końca wiadomo było -  potępiamy czy może świętujemy? Tylko co?  Upadek komuny? Rocznicę śmierci Stalina?

No i sama wystawa. Plakaty, sztandary, kroniki filmowe, peerelowskie wnętrza, meble i sprzęty codziennego użytku  (pomysły znane już z podobnej wystawy w Zachęcie ) - atmosfera tamtego czasu  i... rzucająca się w oczy nieobecność  na wystawie sprawców nieszczęść i śmierci tysięcy Polaków – nigdy przecież nie osądzonych i choćby symbolicznym nawet potępieniem ukaranych.
 
Na wystawie o stalinizmie uderzał brak stalinistów!

Zastanawiająca to była  i wiele mówiąca nieobecność. Tak jakby ów system zrobił się sam. Polaków  i Polskę mordowali wszak konkretni ludzie. Tej listy  hańby i potępienia na wystawie nie było.  Na wystawie w PKiN były ofiary, odtworzono nawet pokój ubeckich  przesłuchań  - ale nie było  sprawców, jedynie pomnikowe postaci komunizmu: Marks i Róża Luksemburg. 

Wyobraźmy sobie wystawę o nazizmie bez Himlera, Eichmana, Gebelsa ...  bez potępienia i moralnego osądzenia jego sprawców.  Na pewno odebrane byłoby to  jako oburzająca manipulacja, ale Muzeum Komunizmu – „SocLand” bez Bermana i Fejgina – czemu nie.

W jednym z  tekstów  programowym towarzyszących projektowi pióra Piotra Bratkowskiego  czytałem wtedy, że należy  powstrzymać zagrażające nam demony - populizmu, ksenofobii i antysemityzmu, wrogości do Ukraińców, nienawiści (?) do Cyganów - i temu miałby między innymi służyć „SocLand”. 

Zadziwiające było, że właśnie to  muzeum – Muzeum Komunizmu, miałoby walczyć z demonami dnia dzisiejszego - zdaniem Bratkowskiego  wyrastającymi organicznie z czasów komunizmu. Czyżby dyżurne demony niektórych środowisk  były tak ważne, że aż trzeba im Muzeum stawiać?  Alergie  leczy się i są uleczalne, ale żeby od razu z powodu klinicznej alergii  stawiać Muzeum ?

Nad tekstami programowymi unosiła się taka oto idea : historia w Muzeum – owszem  niech  będzie, ale nie nachalnie, to tylko jeden z działów Muzeum Komunizmu,  nie o to wszak chodzi,  by epatować widza nadmiarem może i interesujących dla historyka szczegółów;  Bierut, Gomułka , Gierek,  Marks i Engels owszem... ale Romkowski,  Fejgin,  Różański – już nie.

Tak było w 2003 roku.
Dzisiaj Muzeum Komunizmu zdaje się zmieniło formułę. W materiałach programowym nie znalazłem już tekstów o zagrażającej nam ksenofobii i o wrogości do Ukraińców,  za to pojawił się terroryzm jako zagrożenie.

Stanisław Tym w jednym z  cotygodniowych felietonów „Rzeczpospolitej”  przed laty   pisał o bezsensie w ogóle całego tego przedsięwzięcia.

Nie wiem, czy jest potrzebne Muzeum Komunizmu, na pewno nie sentymentalno – wspominkowe, jeżeli już to  Muzeum  Rozliczenia z Komunizmem,  Muzeum Ostrzeżenia przed Komunizmem,  Potępienia Komunizmu i jego sprawców  – aby nigdy więcej nic podobnego  w przyszłości się nie wydarzyło. Ale w nowym projekcie Muzeum Pamięci Komunizmu „SocLand” o potępieniu Komunizmu i sprawcach komunistycznych  zbrodni  niewiele, ten problem nie istnieje.

Ciekawe są też  linki do stron internetowych  towarzyszących aktualnemu projektowi „SocLand”. Jest tam strona Anny Appelbaum, Amnesty International, Ośrodka Karta, Centrum Simona Wiesenthala i wiele innych, lecz linku do Muzem Nazizmu jakoś  nie znalazłem. Ma podobno dopiero powstać takie -  w Norymberdze. Poświecone karaniu sprawców nazizmu!

Wciąż więc  mam wątpliwości co do intencji Muzeum Pamięci Komunizmu „SocLand”. A ponieważ mam wątpliwości i pamiętam, jakie opisanie  historii w Pałacu Kultury i Nauki im. Józefa Stalina Czesław Bielecki i jego współpracownicy na wystawie  „SocLandu” w 50 rocznicę śmierci Stalina  zaprezentowali, na kandydata PIS nie zagłosuję.






 

 

jotEL
O mnie jotEL

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (16)

Inne tematy w dziale Rozmaitości