Pierwszy raz od lat pozytywnie odebrałem występ posła i marszałka Niesiołowskiego, odpierającego i kontrującego ataki prowokatora i antykatolika Hartmana. Wściekły na wściekłego. To było dobre. Ten zionący nienawiścią do wszystkiego co katolickie, agent sił postępu, członek żydowskiej loży masońskiej, trafił na równego sobie, tylko że z drugiej strony. I tutaj „mucha plujka” sprawdziła się. Tak właśnie trzeba Hartmana traktować. I na to ten osobnik zasługuje – na Niesiołowskiego.
Niesiołowski jako Młot na Hartmana !
Szkoda, że pan marszałek tylko do tej roli - pogromcy Hartmana, nadaje się doskonale.
Inne tematy w dziale Polityka