ACTAafera-jedyne następstwo polskiej prezydencji w Radzie EuroUnii.
"6 grudnia 2011 Rada Unii Europejskiej przyjęła porozumienie w sprawie ACTA. 18 grudnia 2011 Rada Unii Europejskiej opublikowała krótką wzmiankę o przyjęciu ACTA na stronie 43 komunikatu prasowego na temat rolnictwa i rybołówstwa. Przyjęcie ACTA przez Radę UE zostało dokonane w okresie polskiej prezydencji. „Proces ten był jednym z priorytetów Ministerstwa Gospodarki realizowanych podczas przewodnictwa Polski w Radzie UE.”
25 listopada 2011 Rada Ministrów przyjęła uchwałę umożliwiającą podpisanie ACTA przez Polskę. Złożenie podpisu jest planowane na 26 stycznia 2012."""
to miał być sukces polskiej prezydencji...
Pół roku temu napisałem w notce „W przededniu prezydencji.”:
„Byłaby ta Rada UE instytucją bez większego znaczenia, gdyby nie to, że jest to organ prawodawczy Eurounii, czyli to on narzuca poszczególnym państwom i ich obywatelom prawo unijne, a jego obrady odbywają się niejawnie. Jest to chyba jedyny na świecie organ, którego obrady i proces legislacyjny objęte są tajnością obrad…
Nasuwa się pytanie, co Polska i jej obywatele mogą skorzystać na pełnieniu zaszczytnej prezydencji. Co pozytywnego ten krótki, półroczny okres może przynieść dla polskiej gospodarki?”
Dziś odpowiedź już jest. Żadnych korzystnych następstw dla Polski z byłej prezydencji nie ma. Jedynie szkodliwe dla społeczeństwa przystąpienie do paktu ACTA – to jest jedyne następstwo polskiej prezydencji. W ramach tajnych konszachtów uprawianych w ramach tego stowarzyszenia państw dokonuje się zamachu na wolność słowa i wymiany myśli…
Aż wstyd…
Inne tematy w dziale Polityka