Andrzej Nowakowski (1940-2012).
Andrzej Nowakowski (1940-2012).
Jakelo Jakelo
740
BLOG

Odszedł Andrzej Nowakowski. Trener i nie tylko.

Jakelo Jakelo Rozmaitości Obserwuj notkę 0

To trener koszykówki żeńskiej. ŁKS, CCC, reprezentacja żeńskiego basketu. Z ŁKS-em w latach 90-tych zdobył mistrzostwo Polski i to były złote lata łódzkiego żeńskiego basketu. Niesamowite były te sceny, kiedy „chodził” wzdłuż linii bocznej przez cały mecz, przeżywając każde zagranie swoich podopiecznych. Później dla telewizji łódzkiej komentował wiele meczy koszykówki żeńskiej z Pabianic i Łodzi.

Ale, dla mnie to jeszcze ktoś inny. Bo Andrzej Nowakowski to mój profesor wychowania fizycznego w liceum. Jeszcze pamiętam, jak w 1980r. we wrześniu na pierwszej lekcji wuefu rozmawialiśmy o moskiewskiej Olimpiadzie.  

Z gier zbiorowych, to oczywiście koszykówka, ale i szczypiorniak i siatkówka. To nie był wuefmen, który rzucił uczniom piłkę mówiąc: „-to sobie teraz pograjcie”.

U mnie zaszczepił bieganie, które lubię do dziś… Katował nas tymi kółkami wokół parku Sienkiewicza w Łodzi.  Trzy Sienkiewiczowskie, a na następnej lekcji kartkówka z matmy, bo rzadko wu-ef był ostatnią lekcją.

Były też ćwiczenia gimnastyczne na jakimś drążku, albo koniu, co przy moich parametrach raczej wywoływało salwy śmiechu. Pamiętam, jak kiedyś kazał mi się wspinać po linie… to były czasy…

Był spostrzegawczy i lubił żartować… Jednego z nas, kiedy zabierał się do wykonania jakiejś figury na drążku skarcił za to, że lubi obierać orzechy włoskie (z zielonych łupin)

Jeszcze przez kilka lat po ukończeniu liceum spotykałem go w tramwaju jadącym z Widzewa w kierunku ŁKS-u, a inni koledzy spotykali go na treningach bo nie odmawiał trenowania różnych drużyn amatorskiego basketu.       

Odeszła do wieczności kolejna wielka postać łódzkiego sportu. Wielki trener, ale i mój profesor licealny.  

Zobacz galerię zdjęć:

Jakelo
O mnie Jakelo

Prawnik

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości