Fot. Adrian Grycuk. This file is licensed under the Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Poland license.
Fot. Adrian Grycuk. This file is licensed under the Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Poland license.
Jakub Dudek Jakub Dudek
359
BLOG

Sezonowiec Hołownia

Jakub Dudek Jakub Dudek Polska 2050 Obserwuj temat Obserwuj notkę 18
Sondaż Ipsos dla OKO.press i radia TOK FM przynosi katastrofalne wieści dla Polski 2050, która notuje w nim zaledwie 6 procent poparcia, a jej sojusz z PSL tylko 10 procent.

To co obserwujemy może być dopiero początkiem kłopotów ugrupowania Szymona Hołowni. Zdaje się on bowiem toczyć kroczyć tą samą ścieżką co poprzednie „partie sezonowe” - Ruch Palikota, Nowoczesna czy Kukiz15. Ugrupowania te cechowały pewne wspólne elementy, które występują również w Polsce 2050. Przede wszystkim wszystkie te ruchy opierały się w swym przekazie na osobie jednego charymatycznego lidera, nie mając jednak żadnych rezerw. Dlatego po serii wpadek Ryszarda Petru Nowoczesna spadła w sondażach pod próg wyborczy kończąc jako przystawka Platformy Obywatelskiej, zaś Paweł Kukiz stracił nimb trybuna ludowego uprawiając tradycyjną sejmową politykę. Kolejną wspólną cechą był efekt świeżości, wyborcy popierali te ruchy w myśl zasady „inni już byli, może ci będą lepsi”. Jak wiadomo, nic nie jest wiecznie świeże. Po trzecie - ugrupowania te nie miały potencjału na stanie się partiami na tyle dużymi aby trwale zagrozić PO lub PiS. Nie miały struktur w terenie, mocnych przedstawicieli na listach wyborczych, osadzenia w samorządzie oraz środków finansowych. Choć zarówno Nowoczesna jak i Polska 2050 wyprzedzały niekiedy Platformę w sondażach, to na dłuższą metę nie mogły z nią konkurować z powyższych powodów. 


Szymon Hołownia sam zresztą zabił swoją świeżość, nie mając jednak alternatywy. Po pierwsze, chcąc być obecnym w Sejmie musiał oprzeć się na już wybranych politykach, przede wszystkim z listy KO, ale także Lewicy i PiS. Dość oryginalna mieszanka. Po drugie, nie mając potrzebnych struktur ani własnych kandydatów na wyborcze lokomotywy zawarł alians z Polskim Stronnictwem Ludowym, najstarszym urupowaniem które w III RP występuje w Sejmie pod niezmienioną nazwą. Niemożliwym jest przekonywanie wyborców o swojej odrębności od głównego nutru polityki bedąc jednocześnie klientem partii współrządzącej najdłużej po 1989.


Trzeba jednak przyznać, że wystąpiły także inne okoliczności. Przede wszystkim mam tutaj na myśli strategię Koalicji Obywatelskiej, która od wielu miesięcy prowadzi bezwględną agitację na rzecz powołania jednej listy opozycji liberalnej. Jednak to dopiero dwojaka reakcja mediów zwielokrotniła siłę tego ciosu wymierzonego w Polskę 2050. Pierwszy typ reprezentuje „Gazeta Wyborcza” która w kwestii tej wpisała się w rolę organu propagandowego Tuska. Drugi - pozostałe media, codziennie nakazujące Hołowni i jego ekipie ustosunkowywać się do propozycji Platformy. Odcięlo to Polsce 2050 potrzebną przestrzeń do prezentowania własnej agendy. 


Możemy spodziewać się, że presja polaryzacyjna ze strony mediów sprawi, że kampania wyborcza na jej łamach, ekranach i antenach koncentrować się będzie wokół walki KO z PiS. W roli trzeciego wystąpi Konfederacja, która dzięki charyzmie i osobowości popularnego w internecie Sławomira Mentzena będzie partią nadchodzącego sezonu. Sam Hołownia może mieć problem z wprowadzeniem jesienią do Sejmu mocnej reprezentacji, jako że jego ludzie będą musieli rywalizować o głosy na liście z bardziej rozpoznawalnymi politykami i samorządowcami PSL. Polska 2050 skończy w tym prawdopodobnym scenariuszu tak jak ruch Pawła Kukiza - efemeryda podczepiona pod większą partię, tę samą zresztą. 

Jakub Dudek
O mnie Jakub Dudek

Bloger, publicysta, komentator. 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka