Jakub Lubelski Jakub Lubelski
135
BLOG

Modlitwa pisarza Polaka

Jakub Lubelski Jakub Lubelski Kultura Obserwuj notkę 6

Kanon literatury podziemnejto kolekcja 23 książek, które zostały wydane w drugim obiegu w latach 1973 – 1989, a których reedycję w jednej serii wydaje dla nas wydawnictwo Bellona. Od grudnia 2009 roku, każdy miesiąc przynosi kolejne dwa tomy, od Rozmów polskich latem roku 1983 Jarosława Marka Rymkiewicza po antologię esejów Macieja Urbanowskiego. Jest to inicjatywa na tyle interesująca, że postanowiłem poświęcić jej najbliższe swoje wpisy.

Kanon rozpoczął Jarosław Marek Rymkiewicz. Jego książka wydana już w 1984 roku, przynosi tezy znane z jego wywiadów czy książek wywołujących w ostatnich latach olbrzymie emocje. To myśli wokół polskości, o tym, że nie sposób się z niej wypisać, o tym, czego od nas polskość wymaga, o charakterze narodowym nas samych – Polaków. W inteligenckich rozmowach po stanie wojennym i po solidarnościowym karnawale, odnajdujemy serię dowcipnych bon motów na temat politycznej świadomości chwili. Ale jest jeszcze większa wartość tej książki. Kilka wspaniałych fragmentów eseistycznych o poezji Mandelsztama, wspaniale wpleciony motyw faustyczny, w którym bohater Pan Mareczek kuszony jest przez Diabła-Psuja nad jeziorem, ale wreszcie moja ulubiona modlitwa pisarza-Polaka.

„- Jak pisać? Boże ty mój – myśli Pan Mareczek siedząc na ławeczce pod krzakiem dzikiej róży, wokół którego kręcą się trzmiele i bąki – Boże ty mój, jeśli w ogóle istniejesz lub jeśli jeszcze istniejesz, co – zważywszy na te wszystkie okropności i okrucieństwa, które nas otaczają, na te dzieci torturowane i mordowane bez żadnego powodu, na te ciężarne kobiety bite pałkami bez żadnego powodu – wcale nie jest takie pewne, więc jeśli jeszcze istniejesz, o Boże, to powiedz mi, jak pisać?”. (Rozmowy…, s. 44) Poszukiwanie Boga w twórczości pisarzy co najmniej dystansujących się od deklaracji co do istnienia Wyższego, może oczywiście być traktowane jako poczytelnicze uwagi więcej mówiące o czytającym niż o poszczególnych literatach. Być może tak właśnie jest. Być może tak było kiedy szukałem czegoś w pisarstwie Jerzego Pilcha. Bóg nie pozostawia rymkiewiczowskiego bohatera bez odpowiedzi, Bóg tym razem nie jest Bogiem milczącym: „- Pisz prawdę, Mareczku, I ładuj konkret, bo wszelka potomność, jak mi dobrze wiadomo, uwielbia konkrety.”

Późniejsze publikacje Rymkiewicza, zarówno te z lat `90 jak, i z lat ostatnich pokazały, że jest on mistrzem konkretu. Być może jego pisarstwo wbrew temu, co on sam mówi, jego praca pisarska znajduje się pod jakąś szczególną, wyższą opieką.

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura