Jakub Lubelski Jakub Lubelski
3637
BLOG

Biuro nocą. Erotyzm w malarstwie Edwarda Hoppera

Jakub Lubelski Jakub Lubelski Kultura Obserwuj notkę 2

Główne motywy malarstwa Edwarda Hoppera to miejsca naszej chwilowej obecności: stacje  benzynowe, knajpy dla samotnych, bary szybkiej obsługi, anonimowe pokoje hotelowe, przedziały pociągów, nocne pejzaże miast z wyludnionymi ulicami. Czyli miejsca które odwiedzamy ale do nich nie należymy. Stąd malarza nazywa się twórcą melancholii, samotności i tajemnicy[1]. Najczęściej opisywane hopperowskie problemy jak alienacja w wielkiej aglomeracji, samotność i kryzys relacji ludzkich, zderzenie żywiołu natury z siłami cywilizacji wydają mi się nie wyczerpywać bogatego katalogu motywów tego malarstwa. Wyjątkowym tematem twórczości amerykańskiego realisty są samotne kobiety we wnętrzach. Będę chciał opisać i zanalizować wybrany obraz, oraz udowodnić tezę, że mało kto, tak jak Hopper, potrafił połączyć nastrój melancholii, niepokoju i wyobcowania z erotyzmem[2].  

 

 

 bioro

 

Znajdujemy się w biurze, które moglibyśmy przypisać redaktorowi naczelnemu dziennika amerykańskiego z lat `30. Za starym biurkiem nieruchomo siedzi schludnie ubrany blondyn pogrążony w lekturze. Światło jest zółtawo-zielone. Za oknem, z zaciągniętą do połowy zasłoną jest mrok. Obok niego stoi półbokiem kobieta. Jest to mocno zaczesana, zmysłowa brunetka w obcisłej niebieskiej sukience, w czarnych szpilkach, połyskujących rajstopach z dużą ilością szminki na ustach. Stoi w dość prowokującej pozycji, wyprężając obficie biust i pośladki. Tak możnaby zacząć opis The Office at night (Biuro nocą) Edwarda Hoppera.

 

Francuski teoretyk, Roland Barthes zaproponował rozróżnienie na denotację i konotację znaczeń obrazu. Denotacja może być rozumiana jako opisowe opowiedzenie wprost, co znajdujemy na obrazie.[3] Konotacja zaś, jest bardziej abstrakcyjnym poziomem rozumienia sztuki, odnoszącym nas do społecznego, historycznego, kulturowego kontekstu. I tak dla przykładu, na poziomie denotacji, na obrazie widzimy kobietę, na poziomie konotacji postrzegamy już sekretarkę, przypisując kobiecie taką rolę poprzez znajomość realiów pracy w biurze. W swych materiałach, Dr Allen Farber, zwraca uwagę, aby na etapie konotacji nie zawierzać współczesnemu wyobrażeniu o pracy w biurze, gdyż obraz Hoppera jest z roku 1940. Wraz z przemianami społecznymi i obyczajowymi, praca biurowa także ulegała przemianom.

 

Sekretarka przymyka szufladę komody i zerka na podłogę w stronę dyskretnie wystającego papieru, który musiał dopiero co upaść. Nie wiemy czy zsunął się mężczyźnie z biurka, czy wypadł kobiecie podczas przeglądania zawartości szuflady. Możemy jednocześnie podejrzewać, że kobieta udaje, iż zerka na kartkę papieru na podłodze, tak naprawdę spoglądając spod gęstych rzęs na mężczyznę w oczekiwaniu na zainteresowanie. Może patrzy w dół na swą przylegającą sukienkę zastanawiając się, na ile pozwoli ona schylić się po kartkę i z jakim rezultatem?

 

Zielony dywan i ciężkie, stare meble z brązowego drzewa, stanowią niezwykle niepokojące tło dla seledynowo żółtego światła. Całość tworzy atmosferę niczym z filmu o gangsterskim półświatku.

 

Mężczyzna w typie nordyckim jest blady i zmęczony, z ciasno zawiązanym krawatem, ma zaczesany na brylantynie przedziałek, kobieta jest smutna. Żadnego porozumienia między nimi. Są blisko siebie ale jakby dzieliła ich ściana. W jakiej są relacji? Emocjonalnej? Seksualnej? A może jak wszyscy stłoczeni w wielkich miastach i biurowcach stykają się ze sobą przelotnie w bezmyślnym oswojeniu? Poza, w jakiej stoi kobieta imieniem Shirley, wydaje się być uchwycona z zaskoczenia. Tak jak większość kobiet na obrazach Hoppera, tak i Shirley wydaje się nie wiedzieć, że artysta właśnie „pstryka jej zdjęcie” swym pędzlem. Obraz wywołuje uczucie niepokoju, strachu jak gdyby z thrillera o dziennikarstwie śledczym. Jednocześnie niezwykle kobieca figura Shirley, oraz podwójne napięcie – czy mężczyzna na nią spojrzy, czy ona się schyli po kartkę papieru – oraz charakterystyczna dla hopperowskich kobiet zmysłowość, stanowią niepowtarzalną mieszaninę strachu i podniecenia. W ogromnej większości przypadków, kiedy Hopper malował kobiety, pozowała mu jego żona Jo. We fragmencie jej listu jaki pozostał czytamy na temat The Office at night: “Nice that I have good legs and up & coming stockings”.[4] 

 

Zaskoczonych propozycją wprowadzenia kontekstu erotycznej gry spojrzeń pomiędzy szefem a sekretarką,  warto prosić o porównanie pierwotnej wersji obrazu wykonanej ołówkiem z wersją olejną. W wersji pierwotnej nie dostrzegamy na ziemi kartki. Kobieta zdecydowanie spogląda w stronę zaczytanego mężczyzny. Ciężar ciała przeniosła na swą lewą nogę, tak jakby nie kryjąc zniecierpliwienia w oczekiwaniu na zwrócenie na nią uwagi. Mężczyzna z kolei nie zapada się tak głęboko w biurku nad kartką, zwrócony korpusem w stronę kobiety, wydaje się być „bliżej”, Shirley jest w zasięgu jego wzroku.

 

Dr. Allen Farber[5], w swych wskazówkach pomocnych dla studentów do analizy i szukania kontekstów do interesującego nas płótna, zachęca swych podopiecznych do porównania obrazu Hoppera z ilustracją Maxim Haircolor dla Mężczyzn. Po pierwsze obrazek kłopocze nas swą dosłownością. Z jednej strony czujemy, że mamy do czynienia z tanią, feministyczną propagandą. Tanią, bo obraz nie należy do specjalnie wysublimowanych, po drugie, spojrzenie mężczyzny-lalusia-żartownisia i kobiety-zdobywcy wydaje się mówić nam, że nie jest to sytuacja serio. Nie tylko czujemy że obraz jest silnie inscenizowany, to – co najgorsze – że relacja jest forma igraszki, żartu, gry.

 

Wzbogacając psychologizującą analizę na poziomie konotacji o kontekst społeczny, a nawet ideowo-polityczny, Victor Burgin, proponuje użyć przeglądarki Google, jako zwierciadła nam współczesnych skojarzeń. W dzisiejszej kulturze, to Google zastępuje naszą przesyconą obrazami wyobraźń już na etapie konotacji. Burgin wystukuje na klawiaturze dwa słowa: „szef” i „sekretarka”. Obrazek pojawił się jako jeden z czołowych w ramach pierwszej listy wyszukiwań, zdjęcie zaś, zapoczątkowało pornograficzną sekwencję drugiego hasła.

 

Burgin podejmując tropy znalezione w wyszukiwarce internetowej, wskazuje na motyw sekretarki we współczesnych filmach. Secretary, w reżyserii Stevena Shainberga z Maggie Gyllenhaal i James`em Spader`em (2002), oficjalnie reklamowano, jako historię kobiety, która podejmuje pracę na stanowisku sekretarki w biurze prawnym. Jej relacja z szefem, z zawodowej szybko zamienić się ma w związek seksualny – nie pozostawiając niedomówień – sadomasochistyczny. Efekt chorej twórczości patriarchalnego samca! Oto chora kultura mężczyzn! – zakrzykną feministki. Ale nie tym razem. Zarówno scenariusz, jak i opowiadanie na podstawie którego film został zrealizowany, napisały kobiety. Sadomasochistyczny związek ma się opierać na zadawaniu psychicznego i fizycznego bólu sekretarce przez szefa, co ma stanowić dodatkową formę gratyfikacji za jej pracę oraz ma być źródłem osobistego wyzwolenia kobiety. Film Sekretarka, unieważnia erę feminizmu lat `70, przenosząc nas w epokę „kultury postfeministycznej”. W opinii Burgina, Biuro nocą – obraz  Edwarda Hoppera z 1940 roku – podobnie antydatuje epokę tradycyjnego feminizmu.

 

but 

 

W 1986, Burgin wystawia własną, siedmioczęściową konstelację w ICA w Londynie, będącą współczesnym prze-malowaniem Biura nocą – Hoppera. Proponuje on by czytać obraz jako manifest organizacji wskazującej na to, że seksualność staje się jedną z korb napędzających machinę kapitalizmu. Zanim przejdziemy do ciekawych ze względu na śmiałość pomysłów interpretacyjnych – choć nie przekonują mnie dostatecznie – warto wspomnieć o niejednoznacznym czytaniu postawy sekretarki przez Burgina. Jej spuszczony wzrok może symbolizować wstyd, choć jednocześnie może się okazać prowokacją kobiety wampa. Tradycyjny krój sukienki może wskazywać na skromność kobiety, jednocześnie – jak pisze Burgin – opina ona ciało sekretarki niczym lateksowa skóra. Wrażliwość „czytania” Burgina nie jest mi bliska, choć wydaje się interesująca ze względu na śmiałość i rozmach koncepcyjny. Broniłbym Hoppera przed tego rodzaju odczytaniami, kobiecość u Hoppera jest tajemnicza i skromna, to właśnie wydaje się szczególnie pociągające w kontraście do kultury wyjątkowo brutalnie traktującej ciało. Współczesna kultura często nazywana jest hedonistyczną. Wskazuje się przykłady użytkowego podejścia do ciała i seksualności. Tymczasem trafniejsza diagnoza daje się nazwać kulturą posthedonistyczną. Dzisiaj, ciało wystawione jest na nieprawdopodobną ilość ćwiczeń, zabiegów, rygorów. Kultura operacji plastycznych, diet i szeroko rozumianych korekt estetycznych wydaje się prowadzić nas w obłędzie w stronę ideału, który jest nieosiągalny. Jeśli przywrócić świadomość, jak bardzo pociągająca może być czułość, skromność, tajemnica, wstyd, dopiero wtedy można by mówić o epoce rozerotyzowanej. Erotyzm, jest elektrycznością, napięciem możliwym tylko i wyłącznie pomiędzy osobami, rozumianymi komplementarnie, osobami rozumianymi jako niezwykłe połączeni duszy i ciała.[6] 

 

te 

 

Zestawienie „sekretarka/szef” ma być swego rodzaju ikonogramem symbolizującym wszelkie współczesne ogniwa znajdujące się w łańcuchu służącym produkcji bogactwa.

 

tea 

 

Burgin proponuje nam siedmioczęściową konstelację, na której kobieta, będąca u Hoppera przedmiotem seksualnego zainteresowania, stanie się podmiotem. Możliwa jest wymiana miejsc pomiędzy szefem a sekretarką. Obok zdjęć scen, na których przetwarzane są motywy hopperowskiego obrazu, po lewej stronie mamy piktogramy, w symboliczny sposób podkreślające idee przemiany.

 

fahdfah 

 

W dalszej części kompozycji, kobieta prezentowana jest wraz z przedmiotami z hopperowskigo obrazu – krzesło biurowe, długopis, oraz telefon. Kobieta zatyka słuchawkę telefonu jak gdyby w geście wytłumienia, wyciszenia czyjegoś głosu. Piktogramy zaś przypominają symbole regulatora głośności dźwięku, bądź po obróceniu o 90 stopni – oko. Słuch i wzrok, słuchanie i widzenie – kobieta staje się podmiotem widzącym i słuchającym.

 

Hopper malował oddzielność przedmiotów, samotność ludzi, a obserwatora czynił wyizolowanym. Po lewej stronie hopperowskiego obrazu są otwarte drzwi. U Burgina, kobieta wskazuje na siebie samą, po czym wychodzi z biura. Staje w pustym pomieszczeniu przed kolejnymi drzwiami. Pokój jest tym samym co z obrazu Sun in an Empty Room. Podobno Hopper umieścił w nim jakąś postać, po to, by ją potem usunąć. Przyjaciel Hoppera, Brian O’Doherty, napisał: ‘When I asked [Hopper] a question about what he was after in Sun in an Empty Room, [he responded], “I’m after ME”.

 

empty 

 

Trzy lata przed tym jak  Hopper namalował Sun in an Empty Room, malarz Philip Guston udzielił odpowiedzi: John Cage powiedział mi kiedyś, “gdy zaczynasz pracę, wszyscy są w twojej pracowni – przeszłość, przyjaciele, wrogowie, sztuka, wszystko co poza tym, twoje własne idee, wszystko to jest z Tobą. Ale gdy kontynuujesz obraz, zaczynają wychodzić pojedynczo, jeden za drugim, i zostajesz kompletnie sam. Wtedy to właśnie, jeśli masz szczęście, wychodzisz także i Ty.”[7]

 

Wyraźna tęsknota za upodmiotowieniem, ale jednocześnie skłonność do zabawy w przemiany, nie wydaje się u Burgina prowadzić do oczekiwanego celu. Dlatego jeszcze raz wracam do Hoppera, wierząc, że w jego twórczości, możemy odkryć prawdy, wymykające się nam ze współczesnej kultury...

 

Bibliografia: 
  1. Silvia Borghesi, Klasycy Sztuki: Hopper, HPS, Warszawa 2006
  2. Karal Ann Marling, Edward Hopper, Nowy York 1992
  3. Blog prywatny „Jak postępować z kobietą”: http://judytta.blog.onet.pl/2,ID253754253,index.html
  4. Avis Berman, Hopper, “Smithsonian” magazine, July 2007
  5. Bartłomiej Orlicki, Proste i przejmujące, „Polityka”
  6. Ray Carney, American Vision: Edward Hopper's A Woman in the Sun,
  7. Victor Burgin, The Separateness of Things, http://www.tate.org.uk/research/tateresearch/tatepapers/05spring/burgin.htm
  8. Lorri Proctor, Office at Night, http://www.authorsden.com/visit/viewShortStory.asp?AuthorID=34372&id=21518
  9. Matt Backer, Edward Hopper: An Artist in Pursuit of Desire
  10. Dr. Allen Farber, First Assignments, Edward Hopper, Office at Night, 1940., http://employees.oneonta.edu/farberas/arth/arth200/hopper.html

[1]Blog prywatny „Jak postępować z kobietą”: (http://judytta.blog.onet.pl/2,ID253754253,index.html)

[2]Zgadzam się z wyjątkowo trafną opinią Bartłomieja Orlickiego, zawartą w recenzji opublikowanej na łamach „Polityki”.

[3]Dr. Allen Farber, First Assignments, Edward Hopper, Office at Night, 1940., (http://employees.oneonta.edu/farberas/arth/arth200/hopper.html)
[4]Gail Levin, Edward Hopper: An Intimate Biography, 1995

[6] Dariusz Karłowicz, Wcielenie w czasach posthedonistycznych, „Pressje” 8/2006

[7]Victor Burgin, The Separateness of Things, http://www.tate.org.uk/research/tateresearch/tatepapers/05spring/burgin.htm

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Kultura