Kiedy red. Jankowska dokonuje wpisu na Salonie24, to wiadomo z góry, że rządowe spece od manipulacji wymyślili kolejny szlagier z chwytliwym refrenem, a pani redaktor uczynnie reklamuje nową pieśń przewodnią.
„Nareszcie. mamy polityka odważnego, mądrego, wyróżniającego się kulturą i dyplomacją, dla którego najważniejsze są sprawy Polaków.”
A coż takiego się stało? Otóż minister Jarosław Gowin zaatakował z wielkim animuszem - co według Jankowskiej godne jest stanowiska przyszłego Prezydenta RP - sprawy „dręczące” Polaków od chwili odzyskania niepodległości ( a kiedy do tego doszło, bo przeoczyłem - chyba, że rozchodzi się o dostęp do paszportów...) i rozpoczął konsultacje z opozycją w kwesti deregulacji – co nie jest żadnym bohaterskim czynem, ale psią powinnością każdego członka rządu, bez względu na przynależność partyjną –. No, ale dla red. Jankowskiej umycie naczyń po posiłku jest czynem tak wysokiej rangi, że aż zasługującym na najwyższy urząd w państwie. Podążając za tą logiką, wystarczy, że jak jakiś przedsiębiorca wyprodukuje coś według ustalonych norm, to automatycznie powinien być mianowany na ministra gospodarki, a jak jakiś gminny urzędnik załatwi sprawę na czas, to powinien dostać awans, w trybie przyśpieszonym, na wojewodę. Ciekawa logika.
Pomijam tu już samą kwestię poprzekręcanych priorytetów, bo jest sprawą dla mnie oczywistą, że ułatwienie dostępu do zawodów ( rzecz jasna bez obniżania poziomu obsługi) jest sprawą ważną, ale w obecnej sytuacji gospodarczej Polski, najmniej istotną. Istnieją bowiem problemy o wiele wyższej rangi, wymagające natychmiastowych i mądrych rozwiązań, począwszy od leków reglamentowanych, reform w szkolnictwie i służbie zdrowia, po wysoki poziom bezrobocia pośród młodzieży... W zamian serwuje się społeczeństwu tematy zastępcze, aczkolwiek wzbudzające zrozumiałe emocje (poruszana tu już kwestia deregulacji, i na dokładkę likwidacja funduszu kościelnego), tak jakby miały one bezpośredni i znaczący wpływ na poprawę warunków życia przeciętnego Polaka.
Red. Jankowska, jako osoba bywała i zorientowana z zawodu, doskonale zdaje sobie z tego sprawę, co jej wcale nie przeszkadza w biciu piany i dmuchaniu w fanfary na cześć rządowych cwaniaków. Aby do Euro 2012...
Gdy wieją wichry zmian, jedni wznoszą mury, inni budują wiatraki, a ja? dbam o duszę...
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości
