Vitus Vitus
359
BLOG

Protasiewicz w różowych skarpetkach

Vitus Vitus Polityka Obserwuj notkę 8

 

Temat obity do szpiku kości, a mimo to nikt nie zwrócił uwagi na prosty fakt, że doszło do zderzenia zachodniej kultury ze zwyczajnym buractwem ‘made in USSR’, odzianym w piórka jełropy... Co by tu nie pisać o wyczynach prostackiego posła, który uwierzył w swoje światowe posłanie, to fakt pozostaje faktem, że euro-azajatyckie geny dały o sobie znać po pierwszym łyku taniego wina...

 

Dalej, to już sytuacje, wydarzenia i obserwacje przygodnych podróżników, którym przyszło wstydzić się za wybryki uprzywilejowanego szympansa w różowych skarpetkach. Różowych, bo taka teraz genderowa moda. Drzewiej bywało, kiedy te małpy leciały na europejskie salony, że podstawowymi rekwizytem były białe skarpetki i czarny, tłusty neseserek. Przebiegało to stado przez lotnisko wzbudzając zrozumiałe zainteresowanie, co przyjmowane było za objaw uznania i podziwu. W takim klimacie wzrastała obecna elitarnia, a rezultaty widać, jak na dłoni...

 

Żadnego zrozumienia dla zasad i reguł współżycia w normalnym społeczeństwie wychowanym w szacunku do drugiego człowieka. A tym bardziej szacunku dla autorytetu stojącego na straży tych wartości. Buc traktuje wszystkich jako przedmiot, bo takie dostał wychowanie, nie wspominając wykształcenie. Lezie więc takie bydle w Europę i uzurpuje sobie szacunek i lepsze traktowanie, bo ma paszport ze strasburskim stemplem. A tu niespodzianka, bo nad Renem ten stempel znaczy tyle co reklama prezerwatywy w toalecie. W końcu, to nie Polska łoży na EU, tylko Niemcy.

 

Łysy kibol Eintrachtu nie miał złudzeń, z kim ma do czynienia, i potraktował gogusia, jak na to zasłużył. Raus i koniec rozmowy. Różowe skarpetki nie zrobiły wrażenia...

Vitus
O mnie Vitus

Gdy wieją wichry zmian, jedni wznoszą mury, inni budują wiatraki, a ja? dbam o duszę...

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (8)

Inne tematy w dziale Polityka