Błyskawice rozjaśniają ciemności nocy, a burzowe chmury zamieniają dzień w noc, kiedy kot z psem staną sobie na drodze. Podobnie dzieje się podczas konfrontacji ludzi, którzy żyją na innych poziomach emocji i filozofii. Jedni płyną przez otaczający ich świat bez szmeru, zadowoleni z dobrego jedzenia, bezpieczeństwa domowego ogniska, akceptujący ten sam dzień w pracy i przed ekranem tv– przewidywalni, jak pies. Brak wyobraźni i ciekawości pozostawia niewiele miejsca na przygodę – tam, gdzie ich życie może nabrać znaczenia. Drudzy – lubią ryzyko, kołyszą łodzią, tylko po to by zobaczyć, ile potrzeba by zatonęła. Są nieprzewidzialni, żyją jak im się podoba, kuszą los nie dając wcisnąć się w szufladkę matriksu, do tego stopnia, że nawet widmo śmierci nie jest w stanie ich powstrzymać, chociażby z ciekawości, jaki jest kolor jej oczu... Psy i koty.
Ludzie-psy nie znoszą ludzi-kotów, bo ci ostatni są lekkomyślni, zmienni, wzbudzający żenadę opowiastkami o przygodach nie z tej bajki. A tak na prawdę, drażniący ciekawością świata, będący zgrożeniem dla ustalonego stanu rzeczy. A tylko, dlatego że nie ufają oficjalnym informacjom, że zawsze poszukują ukrytej prawdy, że zadają trudne pytania, że burzą zamki z medialnego piasku i mają przeczucia. Nic dziwnego, że są w mniejszości.
Uznawani są za nieodpowiedzialnych, bo akceptują możliwość popełnienia błędu i doznania porażki, jako część podjętego wyzwania. Na drodze w poszukiwaniu prawdy, przypominającej dość często podróż w piekielne otchłanie, znoszą ból i życie na granicy śmierci. Badacze i podróżnicy, pisarze i myśliciele, naukowcy i politycy – wszyscy ci, którzy ustalają nowe granice świata, czyniąc go większym i mniejszym zarazem, za sprawą odkrytej prawdy. Ich przewodnikiem są marzenia i ideały, którym dodają skrzydeł nie oglądając się za siebie...
O tym jest ten wiersz..
Curiosity by Alastair Reid (1926-2014)
may have killed the cat; more likely
the cat was just unlucky, or else curious
to see what death was like, having no cause
to go on licking paws, or fathering
litter on litter of kittens, predictably.
Nevertheless, to be curious
is dangerous enough. To distrust
what is always said, what seems,
to ask odd questions, interfere in dreams,
leave home, smell rats, have hunches
do not endear cats to those doggy circles
where well-smelt baskets, suitable wives, good lunches
are the order of things, and where prevails
much wagging of incurious heads and tails.
Face it. Curiosity
will not cause us to die–
only lack of it will.
Never to want to see
the other side of the hill
or that improbable country
where living is an idyll
(although a probable hell)
would kill us all.
Only the curious
have, if they live, a tale
worth telling at all.
Dogs say cats love too much, are irresponsible,
are changeable, marry too many wives,
desert their children, chill all dinner tables
with tales of their nine lives.
Well, they are lucky. Let them be
nine-lived and contradictory,
curious enough to change, prepared to pay
the cat price, which is to die
and die again and again,
each time with no less pain.
A cat minority of one
is all that can be counted on
to tell the truth. And what cats have to tell
on each return from hell
is this: that dying is what the living do,
that dying is what the loving do,
and that dead dogs are those who do not know
that dying is what, to live, each has to do.
Gdy wieją wichry zmian, jedni wznoszą mury, inni budują wiatraki, a ja? dbam o duszę...
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości