Janex Janex
42
BLOG

Skarga Nadzwyczajna – miast uderzyć – usprawiedliwia

Janex Janex Społeczeństwo Obserwuj notkę 0

image


Wydawać by się mogło, że dla powszechnie krytykowanego wymiaru sprawiedliwości, w tym i przez czynniki oficjalne, z tymże w ich przypadku głównie za okres pod rządami ich poprzedników, nie sposób będzie znaleźć żadnego usprawiedliwienia, nie mówiąc już o gloryfikacji i utwierdzeniu zasadności istotnej części wyroków zapadłych od czasu wejścia w życie Konstytucji RP z roku 1997, a wydawanych z rażącym naruszeniem zasad sprawiedliwości społecznej i prawnej, a dokładnie równie nieprawidłowych, co niesprawiedliwych, nic jednak bardziej mylnego.

    Pod niepodzielnymi rządami PiS i Zjednoczonej Prawicy, z inicjatywy Pana Prezydenta Andrzeja Dudy i to się udało, choć z pewnością wbrew występującemu zamierzeniu, jednym tylko pociągnięciem pióra poprzez zgłoszenie inicjatywy ustawodawczej zwieńczonej wprowadzeniem do polskiego systemu prawnego tzw. Skargi Nadzwyczajnej. Z pewnością  ułatwiła to sama konstrukcja ustawy i skargi, poprzez celowe zredagowanie, że skargę tą można wnieść wyłącznie za zgodą i pośrednictwem uprawnionego organu, ją finalizującego.  W praktyce Prokuratora Generalnego i Rzecznika Praw Obywatelskich.

    W efekcie ustawa już na starcie skutecznie wyeliminowała przytłaczającą większość pokrzywdzonych przez wymiar sprawiedliwości, słusznie nie wierzących w większą  efektywność wprowadzonego środka prawnego i możliwość naprawy błędnych i krzywdzących orzeczeń, jak i nie zamierzających dać się wywieść w tzw. pole, imputowaną ułudą rozwiązań, a faktyczną tylko możliwością dalszej straty czasu, energii i środków materialnych, które to uprawnienie w istocie w swej masie tylko uzyskali pokrzywdzeni na realizację Ustawy i skorzystanie z rozwiązania, które żywot miało kończyć i jak się okazuje faktycznie kończy w koszu na śmieci, wskazywanych organów, a o czym mieli się niebawem przekonać w swej równie naiwnej, co zdecydowanej większości pozostali, którzy poszli opisaną dalszą drogą kierując odpowiednie wnioski do RPO, czy Prokuratora Generalnego. Z tych względów, co oczywiste, nawet łączna ilość składanych wniosków o złożenie skargi nadzwyczajnej wynosząca niewiele ponad 21 tys. do końca roku 2021 (odpowiednio w przypadku Prokuratora Generalnego – 10.958 i Rzecznika Praw Obywatelskich – 10.592), nie powala. Jeszcze bardziej blada pozostaje ilość faktycznie złożonych skarg odpowiednio ; 489 i 81 w przypadku RPO oraz marginalna ilość od pozostałych uprawnionych organów. Gdy popatrzymy zaś na wynikające z tegoż stanu, rozstrzygnięcia nowo powstałej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego, do której skargi trafiają, to całościowo jawi się dopiero dramatyczny obraz.
 
Otóż Sąd Najwyższy (dane organu na dzień 31.12.2021 r.), rozpoznał w sposób merytoryczny dopiero 145 skarg  nadzwyczajnych pochodzących od Prokuratora Generalnego, z czego w 79 sprawach uchylił orzeczenie, w 1 stwierdził niezgodność orzeczenia z prawem, 54 skargi oddalił, 5 odrzucił i 4 pozostawił bez rozpoznania. Podobnie w przypadku skarg pochodzących od RPO, Sąd Najwyższy rozpoznał 18 spraw, w tym w 14 przypadkach skarga została uwzględniona, a w 4 oddalona.
     Musimy jednak pamiętać, to co najważniejsze, że nie jest to w istocie i dokładnie w omawianej materii odniesienie do wspomnianych kilku tysięcy skarg, a do setek tysięcy i wielu milionów orzeczeń sądowych kończących postępowania, zapadłych w omawianym okresie ponad 20 lat i w niebagatelnej skali wadliwych. Czyż jest to nawet promil, potwierdzonych niewłaściwych orzeczeń na skali idącej w ogromne liczy postępowań i werdyktów sądowych w owym okresie. Nawet najdoskonalszy wymiar sprawiedliwości dowolnego Kraju taki wynik nieprawidłowości przyjąłby z otwartymi rękoma, zważywszy zwłaszcza na zgoła odmienne wyniki postępowań apelacyjnych i kasacyjnych, gdzie wielokrotnie orzeczenia ulegają uchyleniom i zmianom. Czyż ustawodawca, a w istocie formacja rządząca ferująca wspomniane rozwiązanie prawne, jak na ironię nie wystawiła najlepszego świadectwa swoim poprzednikom w zakresie sprawowania wymiaru sprawiedliwości.

   Jak widać, to właściwie najbardziej się udało, tylko czy o taki efekt właśnie miało chodzić, bo jest to największa przysługa dla tych, dla których miała, nawet jak słusznie, to jednak stanowić obciążenie, a przynajmniej wykazać nadużycia i braki, nie mówiąc o naprawie krzywd, a tego w żaden sposób nie zdołała poczynić, pomijając pojedynczych szczęśliwców. Opisana skala i tempo wnoszonych i rozpoznawanych spraw, nawet jak nominalnie i pozytywnie wzrośnie w zw. z wydłużeniem ustawowego okresu omawianego procesu, to i tak nie jest już nic w ukształtowanym stanie rzeczy zmienić w sposób istotny. Mając w efekcie tak wątły argument, trudno się też dziwić, że z takimi oporami przebiega słuszny proces reformowania sądownictwa i wymiaru sprawiedliwości. Jak można go właściwie usprawnić i radykalnie zreformować, jeżeli władza uzyskuje takie dane oczekiwanych nieprawidłowości w zakresie, których co oczywiste i ja osobiście praktykowałem, występując z kilkoma wnioskami o złożenie stosownych skarg nadzwyczajnych do RPO ze skutkiem wiadomym, niezależnie od skali udokumentowanych nadużyć wymiaru sprawiedliwości, w tym skutkujących przegraną Polski przed ETPCz w Strasburgu.

    Trudno jednak było oczekiwać innego wyniku w danych okolicznościach, nie wiadomo też czemu skarga miała służyć, gdy zainteresowani zostali pozbawieni bezpośredniej możliwości działania, co skrzętnie zostało wykorzystane do tzw. rozmycia problemu i do nie wyjawienia nieprawidłowości przez uprawnione organy i wprowadzony mechanizm, a uniknięcia odpowiedzialności i idących w ślad za tym odszkodowań przez zainteresowany wymiar sprawiedliwości, będący wcześniej sprawcą i adresatem tychże nieprawidłowości. Oczywiście jak zawsze pozostają i beneficjenci wspomnianego rozwiązania, ale tymi, jeżeli pominiemy sprawy medialne i wizerunkowe autorów rozwiązania, wydają się tylko wszelkiej maści prawnicy, mogący czerpać korzyści i różne pożytki z szeroko pojętej obsługi wspomnianego systemu i w szczególności sędziowie nowo powołanej Izby, mogący się „wieść” na tychże marginalnych i jednostkowych sprawach przez wiele lat, a do czego pożywką pozostaje naiwność, czy nawet słuszna, choć praktycznie wątpliwa wiara bezpośrednio zainteresowanych naprawą krzywdzących orzeczeń, ponoszących po raz kolejny dalsze tylko upokorzenia, koszty i straty, a niejednokrotnie czego wykluczyć nie sposób i dalszą traumę poprzez wracanie myślą i działaniem do upokarzających ich spraw i czasów, ale kogóż to może obchodzić, poza nimi samymi. Z pewnością nie decydentów.

    W konsekwencji, jakiż to obraz się maluje po blisko 4-ch latach funkcjonowania instytucji skargi nadzwyczajnej - chichot historii - to chyba najdelikatniejsze określenie efektów omawianego stanu w okoliczności, gdy przeważająca większość społeczeństwa oczekuje naprawy sytuacji oraz zdecydowanych zmian i usprawnienia postępowań, a więc właściwych i daleko idących reform w zakresie wymiaru sprawiedliwości, mających w założeniu przywrócić poszanowanie dla obowiązujących przepisów prawa i obywateli.
    W efekcie wydaje się, że zasadnym jedynie pozostaje uznać wbrew faktom, że wymiar sprawiedliwości, nie działa tak źle jak go malują i faktycznie sądzi większość oraz jak ma to niewątpliwie miejsce, a rzekomi, czy właściwi beneficjenci przyjętego rozwiązania w postaci osób pokrzywdzonych przez wymiar sprawiedliwości, po raz kolejny okazali się tzw. kozłami ofiarnymi wprowadzonych na pokaz rozwiązań.

    
Jan Nowiński




Janex
O mnie Janex

niezłomny

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo