Interwencja państwa krępująca lub likwidująca wolność przedsiębiorczości i rynku, ogranicza lub uniemożliwia działanie mechanizmu rynkowego jako regulatora efektywności gospodarczej. Zadziwiająca jest przeto, manifestowana nierzadko, jednoczesna miłość do liberalizmu gospodarczego i do Unii Europejskiej...
Ambicje tego tworu, ewoluującego w stronę super państwa, dotyczą nie tylko kwestii politycznych, ale też gospodarczych, które doskonale charakteryzuje anegdota o „normowaniu krzywizny banana". Już dzisiaj tzw. „prawo unijne" to konglomerat gospodarczych przywilejów, koncesji i zakazów, kwot i limitów oraz dopłat, dotacji i kar, a wszystko to jest zaprzeczeniem wolności rynkowej...
Natomiast wolna przedsiębiorczość jest niestety pojęciem historycznym od przełomu XIX i XX wieku, kiedy weszły w życie unormowania dopuszczające osobowość prawną przedsiębiorstw i ograniczoną odpowiedzialności (GmbH, Ltd.). Jedność własności, zarządu i odpowiedzialności, tej fundamentalnej cechy wolnego przedsiębiorcy, występuje już tylko w niszowych dziedzinach życia gospodarczego. Jest ono zdominowane przez kapitał zorganizowany w wielkich korporacjach, gdzie zarząd niekoniecznie wynika z własności, a odpowiedzialność ograniczona jest do wysokości udziałów. Przypominają one bardziej imperia niż wolnych przedsiębiorców. Bowiem wolny przedsiębiorca zarządza wyłącznie tym, czego jest właścicielem, a za to ponosi odpowiedzialność całym swym majątkiem.
Lekcją poglądową na temat współczesnego wolnego rynku powinna być „Czarna Środa" 16 września 1992 r. W tym dniu George Soros przy pomocy „swojego" w blisko 30 % funduszu inwestycyjnego Quantum oraz manipulacji socjotechnicznej w mediach zaatakował funta szterlinga. Zgodnie z zobowiązaniami ERM - ówczesny wstęp do wspólnej waluty „euro", polegający na utrzymaniu stałych kursów walut europejskich - Bank of England początkowo próbował ratować kurs funta uruchamiając rezerwy walutowe, ale konserwatywny rząd John'a Major'a bez ceregieli wystąpił z Europejskiego Systemu Walutowego i upłynnił kurs funta szterlinga. Tym sposobem dzień ów zamieniony został w „Białą Środę", bowiem funt stracił jedynie około 15 %, a nieszczęsny Soros zarobił tylko niecały jeden miliard dolarów...
Entuzjaści liberalizmu gospodarczego i Unii Europejskiej zarazem to jest ta inteligencja z dużych miast. To ten ludek podatny na reklamowe frazesy o fito elementach oraz suplementach diety, których skuteczność do 99% stwierdzono w wyniku badań klinicznych. Oni to są usatysfakcjonowani władzą, której główny sztab doradczy to tłum wizażystów, stylistów, dizajnerów oraz speców od gestów i mimiki. Władza zaś aby zasłużyć na entuzjastyczny aplauz wspomnianej inteligencji, zajęta jest przede wszystkim ćwiczeniem póz i gestów przed lustrem!
Inne tematy w dziale Polityka
