Igor Janke Igor Janke
190
BLOG

Czy Jarosław Kaczyński zbuduje nowy obóz?

Igor Janke Igor Janke Polityka Obserwuj notkę 183

W PiS trwają teraz narady. Jarosław Kaczyński poddany jest ogromnej presji. Niemal wszyscy zwolennicy PiS naciskają go, by wystartował w wyborach. Nawet wybitny poeta, który napisał niestety bardzo niewybitny wiersz. Mnie też w pierwszej chwili wydawało się, że w tej sytuacji to prezes PiS powinien podnieść sztandar niesiony przez brata i w sytuacji tak naturalnego rozbujania tak wielkich emocji, kiedy z wielu stron pada tak wiele dobrych słów o Lechu Kaczyńskim, to Jarosław ma szansę na zwycięstwo w wyborach.

Jednak trzy sondaże pokazują coś innego. Byłoby to bardzo trudne. W tej sytuacji z punktu widzenia i swojego i przyszłości swojej partii start Jarosława Kaczyńskiego byłby błędem. Bo przegrana z Bronisławem Komorowskim mogłaby stać się nie porażką ale klęską jego i partii.  Czym innym byłaby przegrana z Tuskiem, najpotężniejszym dziś politykiem. Ale z Komorowskim..

Nie oznacza to jednak, że PiS nie ma szans na przetrwanie i wzmocnienie się. Wymaga to jednak teraz podjęcia odważnych decyzji.  Decyzji o przebudowie partii i radykalnym otwarciu się na różne środowiska. Platforma ma ciągle bardzo duże poparcie z powodu braku alternatywy.

A ci wyborcy, którzy jeszcze miesiąc temu nie wyobrażali sobie, by mogli zbliżyć się do PiS, teraz , po takim wstrząsie, gdyby PiS otworzył się , gdyby wykonał nie jeden, ale serię spektakularnych gestów – mogliby rozważyć przerzucanie sympatii na tę „inną prawicę”.

Tyle, że zwrot musiałby być naprawdę duży. Poczynając od wyciągniecie ręki na zgodę do Ludwika Dorna, do środowiska Polski Plus, samorządowców, zbliżenie do siebie konserwatywnych intelektualistów z Teologii Politycznej i wielu innych. I zaproponowanie jakiegoś zupełnie zaskakującego, bliższego centrum,  kandydata na prezydenta. Chodzi tak naprawdę o budowę nowego obozu prawicy.  Miesiąc temu byłoby to nierealne i niewiarygodne. Teraz, po tak wielkim wstrząsie każdy taki gest byłby zrozumiały i łatwy do zaakceptowania.  Wydaje mi się, ze Jarosław Kaczyński ma teraz jedyną – ale za to bardzo poważną szansę – na odczarowanie atmosfery „antykaczyzmu”.

Taki krok byłby bardzo trudny dla konkurentów. Bo w interesie Platformy jest to, aby było tak jak dawniej. Aby dwa obozy istniały w takim samym kształcie jak do tej pory, aby mówiły taki samym językiem, aby Jarosław Kaczyńskim był tym samym Jarosławem Kaczyńskim, przed którym można straszyć naród.

Gdyby Jarosław Kaczyński dokonał takiego zwrotu, przekonał swoich starych współpracowników do jego celowości, przełamał opory w partii, być maże stanąłby przed szansą realnego wzmocnienia Prawa i Sprawiedliwości lub czegoś, w co PiS mógłby się przekształcić. I spokojnie mógłby stać dalej na jego czele.

Teraz musiałby znaleźć jednak takiego kandydata na prezydenta, który mógłby otworzyć PiS na nowe środowiska. I który byłby wstanie stoczyć w miarę równorzędną walkę z Bronisławem Komorowskim.

Decyzja jest bardzo trudna do podjęcia. Zwłaszcza, że na przemyślenia i dyskusje nie ma czasu.

W podobnej sytuacji i przed podobna szansą była zresztą lewica. Ale właśnie – wybierając Napieralskiego - tę szansę straciła.

Igor Janke
O mnie Igor Janke

Autor podcastu Układ Otwarty. Prezes niezależnego think tanku Instytut Wolności

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka