Igor Janke Igor Janke
83
BLOG

Partia Miłości opowiada o Wstrętnym Bachorze

Igor Janke Igor Janke Polityka Obserwuj notkę 122

Czy mistrzostwa świata w żenadzie, które jako drużyna niewątpliwie wygraliśmy, to wynik wyłącznie rozbuchanych emocji i szczerej nienawiści premiera i prezydenta? Nic z tych rzeczy.

 

To przemyślana strategia jednego i drugiego obozu. Obie strony na tym przegrały bardo dużo, choć każdej wydaje się, że coś tam ugrała.

 

Prezydent poszedł na bój, w którym od początku stał na straconej pozycji. Wybiegł z szabelką na pole walki gdzie świetnie uzbrojeni przeciwnicy tylko czaili się do ataku. Moim zdaniem został sprowokowany i wypuszczony mniej więcej tak, jak Saakaszwili przez Moskwę.

 

A druga strona z premedytacją czekała aż przeciwnik sam się będzie ośmieszał. A potem rozpoczęła wielki koncert pod tytułem: zobaczcie, jakiego obciachowego prezydenta. Koncert rozpisany na wiele instrumentów.

 

Jak mawia Eryk Mistewicz, w polityce potrzebna jest narracja. Oto Platforma znalazł swoją doskonała narrację o Lechu Kaczyńskim. W opowieści przywódców partii rządzącej prezydent to  niesforny „bachor biegający i krzyczący po Europie”.

 

Opisałem to dziś w tekście w Rzepie pod tytułem „Zmasakrować prezydenta”.

 

Oto fragment:

 

„Stratedzy Platformy wierzą, że duża część „antykaczystowskiego” elektoratu z ochotą wynajduje w prezydencie wady czy śmieszności. Stąd żaden spór między premierem a głową państwa nie jest łagodzony, lecz dodatkowo wyostrzany. Poza tym platformerscy spin doktorzy doskonale wiedzą, jak bardzo Lech Kaczyński jest wrażliwy na swoim punkcie, czuły na brak okazywanego mu szacunku, jak trudno znosi chamstwo i prowokacje. Nie tracą więc żadnej okazji, by to wykorzystać. Prezydent zaś daje się na to złapać. Poruszają go grubiańskie wypowiedzi Janusza Palikota, Radosława Sikorskiego czy Bogdana Klicha. Ale rozmaite prowokacje odbywają się też na niższych poziomach. MSZ na przykład bez ogródek odmówił wydania Lechowi Kaczyńskiemu dokumentów dotyczących brukselskiego szczytu, bo „nie ma potrzeby” – jak napisano w oficjalnym piśmie. Urzędnicy z otoczenia prezydenta narzekają, że dyplomaci z polskich ambasad otrzymują zakaz obsługiwania przedstawicieli głowy państwa.”

No i Lech Kaczyński doprowadzony do pasji idzie na bój z szabelką. Oczywiście – co widać w sondażach - wojnę przegrywa. Tym razem i jego przeciwnik w swoim zaślepieniu tak się zapędził, że i on zrobił rzeczy, których nawet najbardziej wierni wielbiciele Partii Miłości nie mogli zaakceptować. Wynik tego meczu oceniam na: minus siedem do minus ośmiu na korzyść Tuska.

A cały mój tekst z Rzepy tutaj.

Igor Janke
O mnie Igor Janke

Autor podcastu Układ Otwarty. Prezes niezależnego think tanku Instytut Wolności

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (122)

Inne tematy w dziale Polityka