jan mak jan mak
5596
BLOG

List do wszystkich przeciwników rządu — powiedzmy sobie prawdę!

jan mak jan mak Rząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 216

Drodzy wyborcy PO + .N, KODowcy, Obywatele RP, i wszyscy przeciwnicy rządu!

Trzeba powiedzieć sobie prawdę! Walka idzie o śmierć i życie! Ich śmierć i nasze życie lub odwrotnie. My i oni nie możemy współżyć w jednym państwie.

Krzyczymy “Zamach stanu!”, ale to my go dokonujemy, bo — powiedzmy sobie prawdę — chcemy obalić demokratycznie wybrany rząd (a taka jest definicja zamachu stanu). Nie możemy czekać do kolejnych wyborów z co najmniej dwóch powodów. Po pierwsze, przez ten czas rząd PiS zlikwiduje wszystkie nasze przyczółki, wszystkie nasze przewagi i przywileje, i nie będzie już do czego wracać. A po drugie — powiedzmy sobie prawdę — małe są szanse, że uda nam się te wybory wygrać. Rząd PiS radzi sobie nadspodziewanie dobrze w gospodarce, wytrzasnął nie wiadomo skąd (no, może wiadomo) miliardy złotych i przekupuje elektorat pieniędzmi i organizowaniem nowych miejsc pracy. (Bo polepszanie warunków życiowych elektoratu to jest naszym zdaniem zwykłe przekupstwo). 

W sumie —  powiedzmy sobie prawdę — nigdy tak naprawdę nie byliśmy za demokracją, bo ten naród jest głupi i zacofany. Trzeba go dopiero uczyć liberalnych i postępowych wartości, trzeba wykorzeniać w nim patriotyzm i religijność — a to wymaga wielkiej medialnej pracy przez lata. Na demokrację w naszym kraju jest po prostu za wcześnie. Ten naród wybiera głupio i potwierdzają to wszystkie zachodnie autorytety. Powiedzmy sobie prawdę — jesteśmy w Polsce w mniejszości! I dlatego musimy dziś, jak najszybciej odebrać władzę PiSowi, bo za dwa lata może być za późno.

Krzyczymy “Nasz sąd!” bo —  powiedzmy sobie prawdę — ma być on NASZ, a nie jakiś państwowy lub obywatelski. Krzyczymy “Wolne sądy!” bo mają być one wolne i niezależne od nikogo. Przekazaliśmy całą władzę sądowniczą sędziom z PRL, bez żadnej weryfikacji, bo jasne było, że będą wspierać nas, a nie ich. I sprawiedliwość będzie po naszej stronie. Zamach na wolne sądy, próba oddania ich pod kontrolę obywateli, to zamach na nasze być albo nie być!

Policzmy się i powiedzmy sobie prawdę — stanowimy wśród Polaków zdecydowaną mniejszość. Ale popiera nas, z nielicznymi wyjątkami, cała postkomuna! Jest nas co najmniej 1,5 miliona! Tyle jest bowiem byłych funkcjonariuszy komunistycznych, ich dzieci i ich rodzin, pracowników administracji państwowej wyrosłej z PRL (z rodzinami i już dorosłymi dziećmi) --  elit III RP wyrosłych wprost z elit PRL — peerelowskich naukowców, dziennikarzy, aktorów — którzy schedę przekazali w większości dzieciom i wychowankom, i ta najwspanialsza kasta postpeerelowska, sędziowie i adwokaci, prawie rodzinna korporacja, prawdziwa cosa nostra! (Tych, co do nas dołączyli z “Solidarności”, tych co to "sprzedali honor za talary",  nie ma nawet co liczyć, bo ilościowo to tylko mała garstka -- taki kwiatek do naszego kożucha, trochę już zresztą zwiędły).

1,5 miliona to 10% głosującego elektoratu! Drugie 10%, a nawet trochę więcej,  to oszczędni poznawczo obywatele, których udało nam się urobić na trwałe przy pomocy zaprzyjaźnionych telewizji. A ilu z nas wychodzi dziś na ulice!? Kilkadziesiąt tysięcy!? To hańba! Reszta siedzi w domu!? Czy na wakacjach? 

Nie wierzycie, że się uda tym razem? Że niby ich, zwykłych Polaków, jest znacznie więcej i w razie czego czapkami nas nakryją? Tamci wbrew pozorom są leniwi i ustępliwi — wielu nastawi drugi policzek. Wystarczy nas kilkaset tysięcy w Warszawie, bierzemy Parlament, Sąd i Telewizję — i z mocnym wsparciem zagranicy — przejmujemy władzę! Tym razem na zawsze!

Że to niedemokratyczne? Że pachnie Targowicą? A kto zwycięzców będzie pytał? My sami będziemy pisali historię. Resztę tak się spacyfikuje, tak urobi, że więcej temu głupiemu narodowi nie przyjdzie do głowy, żeby odzyskać podmiotowość we własnym kraju i urządzić go według własnych upodobań.

Wzywamy więc wszystkich przeciwników rządu na barykady! Niech to będą naprawdę masowe manifestacje! Idące w setki tysięcy! Wzywamy do przemocy! Do blokowania! Do walenia dechą! Wszystko bowiem wskazuje na to, że “bój to jest nasz ostatni!”!. Jak się teraz nie uda, to “partia zagranicy” w Polsce i postkomuna znikną na zawsze. Amen.

jan mak
O mnie jan mak

Zawodowo jestem matematykiem, informatykiem i logikiem. Od 1982 amatorsko zajmuję się publicystyką. Od 1992 działam też w sferze gospodarki.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka