Jan Pospieszalski Jan Pospieszalski
733
BLOG

Związek zawodowy prałatów w Płocku

Jan Pospieszalski Jan Pospieszalski Polityka Obserwuj notkę 53

Czy to kolejny atak „wrogów Kościoła”?

Do zarzutów o współprace duchownych z SB, dochodzą informacje o skandalach o podłożu obyczajowym. Doniesienia Rzeczpospolitej o gorszących zachowaniach niektórych duchownych w diecezji płockiej prowokują pytanie: Jak to było możliwe?

Czy nakłanianie przez księży młodych ludzi do praktyk homoseksualnych, molestowanie ministrantów, kleryków, korzystanie z pedofilskiej pornografii, to nie związane ze sobą incydenty?

Dlaczego przyłapani na obyczajowych wpadkach księża, byli bezkarni? Dlaczego jedyną reakcją przełożonych było przeniesienie ich w inne miejsca, gdzie kontynuowali gorszące praktyki.

Jeśli zawiodła dyscyplina wśród duchownych, dlaczego nie działały instytucjonalne kanały komunikacji w strukturze diecezji?

A może tolerowano takie zachowania? Co robili inni księża, żeby przeciwdziałać złu, jeśli dostrzegali je wśród swoich kolegów - kapłanów?

Rozmawiałem z wieloma księżmi, z Płocka. Ewangeliczna droga, braterskie pouczenia, działanie wg zasady - jeśli dostrzegasz zło, to powiedz w cztery oczy, jeśli nie posłucha, to powiadom starszych – powiedz Kościołowi…, przez moich rozmówców, była wiele razy stosowana. Bezskutecznie. Kuria nie reagowała w porę, a jeśli podejmowała działania, to często miały one charakter pozorny. Chcący zachować anonimowość księża zapewniają, że informowali oni ważne instancje kościelne, inne niż Kuria płocka. W szczerej rozmowie starszy, doświadczony kapłan, nazywa w końcu rzecz po imieniu: Nie było rezultatu na nasze rozpaczliwe monity, bo tak wpływowe jest lobby homoseksualne, tolerowane od wielu lat przez biskupa. Ze świadectw, relacji układa się obraz domkniętej struktury. Przeplata się w niej: uwikłania we współprace z SB, afery finansowe, (prokuratura w Ciechanowie i Płocku od miesięcy bada milionowe nadużycia w diecezjalnej Caritas), a także zgorszenie obyczajowe. Z płaczem dodaje, że przez cały czas biskupstwa abp Wielgusa, nie podjęto działań naprawczych. Przypomina, że właśnie nie kto inny tylko bp Stanisław Wielgus , kiedy ujawniono gorszące zachowania abp Paetza, jako jedyny z biskupów napisał list w obronie poznańskiego hierarchy. Ostrzeżeniem dla moich rozmówców są losy księży z Poznania, którzy mieli odwagę wystąpić przeciw zachowaniom bp Paetza. Dziś jesteśmy świadkami pełzającej rehabilitacji poznańskiego biskupa seniora, jego krytyków natomiast spotykały liczne przykrości. Sposób rozstrzygnięcia sprawy abp Paetza, w sposób istotny rzutuje na tolerowanie skandali i afer w Płocku. A przecież nie musimy powtarzać historii Irlandii, gdzie skandale obyczajowe duchownych, stały się jedną z przyczyn masowej sekularyzacji katolickiego społeczeństwa. Mamy wielu wspaniałych duchownych. Żyjemy przecież w kraju, gdzie standardy kapłaństwa wyznaczają biskupi płoccy z lat wojny - męczennicy z Działdowa, gdzie wzorem kapłaństwa dla większości kleryków, jest ksiądz Jerzy Popiełuszko.

KONIEC

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka