Poddania się "zaleceniom" WHO odmówiły Indie nie wpuszczając na swoje terytorium Pfizera z jego eliksirami i stosując zamiast nich lek na pasożyty zwierzęce.
Po wycofaniu się USA (Izrael się nie wycofał) z finansowania WHO (400mln USD), Chiny zobowiązały się wpłacać 600 mln USD, aby zapełnić lukę finansową w budżecie tej organizacji. Widać komu najbardziej zależy na jej utrzymaniu i wprowadzaniu zamordystycznych traktatów mających podporządkować światową politykę zdrowotną i epidemiczną WHO, i to na wyłączność! I tu rodzi się pytanie, na ile WHO udało się skorumpować amerykańskie i europejskie elity, że tak łatwo poddały podległe im kraje kowidowemu zamordyzmowi zarządzonemu przez WHO i czy nie stali za tym Chińczycy?
Czy w takim razie podszczuwany przez PO PiS wprowadził zamordyzm w Polsce z głupoty, czy może z powodu czyjegoś "sponsoringu", zwłaszcza że lockdownów nie wprowadzili bliscy nam terytorialnie Szwedzi i Białorusini (Łukaszenka śmiał się jedynie z głupoty Polaków).
Poddania się "zaleceniom" szefa WHO Tedrosa Adhanoma Ghebreyesusa, poplecznika Chińczyków, odmówiły Indie nie wpuszczając na swoje terytorium Pfizera z jego eliksirami i stosując zamiast nich lek na pasożyty zwierzęce, Ivermektynę, także profilaktycznie, i to na szeroką skalę i z rewelacyjnymi efektami. Lek oceniany jako bardziej skuteczny niż zwalczana z uporem przez polskie "medyczne autorytety" przeciwgrypowa Amantadyna, jako lek wysoce szkodliwy(?)!.
Chińczycy zarobili z kolei na plandemii kupę kasy najprawdopodobniej nie podając swoim obywatelom żadnych "zbawiennych preparatów", aby nie narażać ich na medyczne eksperymenty. Co podaję pod rozwagę mniej zaślepionym wyznawcom POPiS-u! Może tacy jeszcze istnieją?
Z zawodu elektronik, z wykształcenia inż. elektryk (AGH), z urodzenia optymista
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka