Janusz Śniadek Janusz Śniadek
4114
BLOG

Moskiewska pożyczka to był tylko prolog

Janusz Śniadek Janusz Śniadek Polityka Obserwuj notkę 33

     Afera z 1990 roku dotyczyła nielegalnej pożyczki zaciągniętej przez PZPR od KPZR. Środki pochodziły z zasobów KGB. Nazwisko Millera pojawia się w ujawnionej w Moskwie w 1991 r. notatce Janajewa. W toczącej się wtedy sprawie prokurator zarzucił Millerowi, że uczestniczył w zwrocie części pożyczki bez wymaganego zezwolenia dewizowego. W 1994 roku postępowanie zostało umorzone z braku dowodów winy. Minister Sprawiedliwości w Rządzie SLD Jerzy Jaskiernia nie wniósł odwołania. Pieniądze z pożyczki miały być przeznaczone między innymi, na odprawy dla aparatu i zorganizowanie działalności komercyjnej.

Wyznaję jak na spowiedzi. Zgrzeszyłem. Oglądałem organ. Organ Platformy Obywatelskiej. Oglądałem telewizję TVN. Zgrzeszyłem, bo zgorszyłem się i uniosłem gniewem. W piątkowy wieczór 30 września, ze względu na wagę tematu (o gospodarce i finansach państwa) oglądałem część debaty pomiędzy Rostowskim, Millerem, Poncyliuszem i Pawlakiem. Całości nie wytrzymałem. Nie zniosłem tego cynizmu i hipokryzji, zwłaszcza w wykonaniu Millera. Z typowym dla siebie uśmiechem wypowiadał zdania, które chwilami zakrawały na kpinę z widzów i ludzi ubogich. Wygłaszał sentencje w rodzaju : Nowoczesna lewica wie, że żeby sprawiedliwie dzielić to trzeba mieć co dzielić; Lewica musi umieć zarabiać na lewicowe marzenia; Sprawiedliwie, to nie znaczy równo – środki muszą trafiać do takich rodzin, które ich naprawdę potrzebują. Przytaczając dane GUS o wielkiej skali ubóstwa w naszym kraju, Miller podkreślał: Każdą przekazaną na pomoc złotówkę, trzeba dokładnie oglądać.

Udawał w ten sposób, że pochyla się nad Polską biedą. Równocześnie puszczał oko do ludzi zamożnych, wśród których wielu to uwłaszczona nomenklatura. Chełpił się swoim sukcesem w roli Premiera. Za taki uznał decyzję o obniżce CIT-u z 28 do 19 %. Wraz z tą obniżką z dniem 1 stycznia 2004 roku, dla tzw. samozatrudnionych wprowadzono możliwość wyboru: zamiast płacić progresywny PIT (18 i 32 proc.), mogą zadeklarować opłatę podatku liniowego CIT w wys. 19 proc. Na pewno wśród osób korzystających z tego ,,urządzenia” jest wielu ludzi uczciwych, są sprytni i zaradni, przedsiębiorczy. Nie zmienia to faktu, że wielu to fałszywie samozatrudnieni (w zupełności wypełniający Kodeksowe kryteria istnienia stosunku pracy, ale z powodów finansowych uciekający na tzw. kontrakty).

Moim zdaniem jednak, właściwym adresatem tego rozwiązania jest dawna nomenklatura. Towarzysze z partyjnego aparatu i służb. Cała reszta to koszty transakcyjne. To wylewanie całego wiadra, żeby nalać szklankę dla swoich. Ile wynosi to wiadro? Tylko utracone wpływy do budżetu z tytułu podatku to rząd 4 mld zł rocznie. Ryczałtowe składki na ubezpieczenia społeczne oznaczają utratę dalszych miliardów. Moskiewska pożyczka to malutkie kieszonkowe. Strumień pieniędzy zamiast do budżetu, na pomoc społeczną, ograniczenie deficytu, rozwój, itd. płynie wcale nie do tych, którzy tych pieniędzy najbardziej potrzebują. Premier Pawlak i Minister Rostowski słyszeli o tym problemie nie raz. Dziura budżetowa i dług publiczny rosną. Jednak rządzące Polską elity wolą straszyć Grecją i uderzać w tych najbiedniejszych i najsłabszych.

Nie ma przyszłości bez solidarności! 

Były przewodniczący NSZZ "Solidarność", Poseł na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (33)

Inne tematy w dziale Polityka