1. Ostatni rosyjscy żołnierze opuścili Polskę 17 lat temu. Staliśmy wtedy jak te kobiety z "Piosenki o żołnierskich butach" Okudżawy - piechocie odchodzącej patrząc w kark...
Dziś po 17 latach widać, że łatwiej było wyzwolić zniewoloną ziemię, niż niektóre zniewolone umysły.
2. Tygodnik "Wprost" ujawnił, że to Rosjanie nalegali na osobne wizyty katyńskie premiera Tuska i prezydenta Kaczyńskiego. Nie było tak, jak nam dotychczas wmawiano, że to prezydent Kaczyński się upierał na osobny wyjazd. Nie - to Putin zażyczył sobie osobnych wizyt, a Tusk skwapliwie na to przystał.
Pamięć Katynia wolał świętować z rosyjskim premierem niż z polskim prezydentem.
3. Wicemarszałek Sejmu Jerzy Wenderlich z SLD znalazł dla tej sytuacji następujące wyjaśnienie: Putin nie mógł spotkać się w Katyniu z Kaczyńskim, bo polski prezydent był antyrosyjski. Cierpiał na antyrosyjska fobię...
Był antyrosyjski. - bo co? Zażądał korytarza i eksterytorialnej autostrady przez okręg kaliningradzki? Urządził manewry polskich wojsk na Białorusi? Oplótł Rosję siecią polskiej agentury?
- Nie, nawet wrogowie przyznają, że tego Kaczyński nie czynił. Co zatem czynił polski prezydent antyrosyjskiego?
Ano - wspierał niepodległość Ukrainy (zresztą razem z Kwaśniewskim), wsparł moralnie i politycznie Gruzję, na którą sunęły rosyjskie czołgi, sprzeciwiał sie rurze na Bałtyku, wspierał prześladowanych Czeczenów (wspieranym zresztą nadal - vide sprawa Zakajewa).
4. Tak, z punktu widzenia Rosjan to była antyrosyjskość. Rosja odbudowuje swoje imperium i z jej punktu widzenia antyrosyjskie jest wszystko, co sprzeciwia się tej odbudowie.
Dlaczego jednak polski wicemarszałek Sejmu patrzy na świat oczami Rosjan? Dziedzictwo ideowe zobowiązuje?
5. - Słyszycie? Webel, werbel, werbel gra... - śpiewał wielki majster Bułat. Piechota odeszła, ale w głowie wicemarszałka Wenderlicha wciąż jeszcze gra rosyjski werbel.
I nie tylko w jego głowie...
Inne tematy w dziale Polityka