Janusz Wojciechowski Janusz Wojciechowski
1866
BLOG

Czwarty sposób zabijania PiS-u

Janusz Wojciechowski Janusz Wojciechowski Polityka Obserwuj notkę 29

1. Palikot pisze, że PiS trzeba zabić śmiechem.

Tak jest! Zabić ich, odstrzelić ich śmiechem i wypatroszyć drwiną!. Na koniec dorżnąć watahy szyderstwem i kpiną.

 

2. Palikot wie, co mówi. Ośmieszenie to straszna broń. Nic nie uderza bardziej w godność człowieka, niż sprawienie, żeby inni się z niego śmiali. 

Podobnie jest z godnością zbiorowości ludzkich, także partii politycznych. Ośmieszanie jest gorsze niż obelgi, gorsze niż fizyczny ból.

 

3. PiS jest zabijany na trzy główne sposoby.

Pierwszym jest wykluczenie. PiS-owi odmawia się prawa do funkcjonowania w demokracji. Przedstawia się tę partię jako antysystemową, niedemokratyczną, a nawet totalitarną. Gładko przechodzą porównania PiS-u do partii faszystowskiej czy do stalinowskiej KPP. Czynione są publicznie rozważania na temat delegalizacji PiS-u.

Gdyby zdarzył się podobny do łódzkiego zamach na jakieś biuro poselskie PO, myślę, że procedura delegalizacji PIS-u toczyłaby się już na wysokich obrotach.

 

4. Drugim sposobem zabijania PiS-u jest wzbudzanie strachu. PiS wszystkich aresztuje, prześladuje, podsłuchuje. Krew niewinna się leje, łzy prześladowanych płyną strumieniami. Podsłuchy w każdym domu i zagrodzie.

Gdy zapytać o konkrety, padają trzy przykłady – doktor G., posłanka S. i tragiczna śmierć Barbary Blidy. Doktora i posłankę zostawmy, jak ktoś chce tym oskarżonym o korupcję ludziom stawiać pomniki, niech stawia.

Co do Barbary Blidy – trzy lata minęły i nikt nie wykazał Ziobrze w tej sprawie żadnego nadużycia władzy. Gdyby było choć najmniejsze podstawy, Ziobro dawno by już siedział.

Tragedię Barbary Blidy najbardziej eksploatuje lewica, zapominając, co sama wyprawiała z posłem Gruszką. Jak trzeba go było osaczyć w komisji śledczej paliwowej, to zamknięto mu Bogu ducha winnego asystenta Marcina Tylickiego, pod zarzutem szpiegostwa na rzecz Rosji. Tylicki siedział kilka miesięcy, został uniewinniony. Jego matka przypłaciła ten areszt śmiercią, poseł Gruszka wylewem i ciężkim paraliżem.

Tak jest proszę państwa – to nie PiS, to lewica tropiła rosyjskich agentów, (Tylicki oskarżony został o napisanie dla ambasady rosyjskiej ekspertyzy o środkach unijnych, za wynagrodzeniem 300 złotych). Sąd wyśmiał to oskarżenie. Lewicowy szef ABW Barcikowski na widok Tylickiego zmieszał się, ale nie wstrząsnął i nie przeprosił.  

A ludzie w Polsce boja sie PiS-u, bo im wmówiono skutecznie, że PiS jest straszny.

 

5. No i trzeci sposób zabijania, najskuteczniejszy – ośmieszanie. W PiS-ie śmieszne jest wszystko – wzrost prezesa, posiadanie kota, a nawet brak konta bankowego.

Rzeczywiście – trzeba się śmiać z człowieka, który nie ma konta w banku i nie płaci haraczu na niebotyczne, wielomilionowe pensje bankowych prezesów i dyrektorów.

Jakże śmieszny był peron we Włoszczowie i świętej pamięci jego twórca Przemysław Gosiewski!. Śmieszny ten facet chciał zatrzymywać pociągi na kieleckiej prowincji, a przecież wiadomo, że Polska jest tylko w wielkich miastach. Wystarczy, że pociąg jedzie z Warszawy do Krakowa, po drodze nie powinien zatrzymywać się nigdzie. Kabarety sobie urządzano na włoszczowskim peronie.

I ludzie się śmiali z tego peronu w całej Polsce. Nie było Gogola, który by zapytał – wiecie, z kogo się śmiejecie? Z siebie się śmiejecie!

 

6. Napisałem – trzy sposoby zabijania PiS-u?

Źle policzyłem. Jest już czwarty sposób, ten który zastosował w Łodzi Ryszard C. Sposób pochodny od tych trzech pierwszych.

 

 

 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (29)

Inne tematy w dziale Polityka