1. Prokuratoria Generalna, instytucja zajmująca się reprezentacją interesów prawnych Skarbu Państwa, jest moim dzieckiem, na co mam świadka - Samą Panią Redaktor Monikę Olejnik, która dziś w "Siódmym dniu tygodnia" przypomniała, ze niejaki Janusz Wojciechowski powtarzał kiedyś co tydzień - Prokuratoria Generalna, Prokuratoria Generalna...
Prawda - tak powtarzałem.
2. Prosił, prosił i uprosił - na kanwie projektu mojego autorstwa Prokuratoria Generalna została powołana i od 5 lat prowadzi swoją pożyteczną działalność.
Tylko proszę jej nie mylić z Prokuraturą Generalną, która moim dzieckiem nie jest.
3. Prokuratoria Generalna działa w ciszy, aż nagle zrobiło się o niej głośno, gdy w imieniu Skarbu Państwa zaproponowała ćwierćmilionowe zadośćuczynienia dla rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej.
Sponiewierał ją za to dziś w "Zetce" Marek Siwiec, że to skandal, że jak tak można, bo przecież odszkodowanie musi być obliczone w zależności od wieku ofiar, ich sytuacji i tak dalej (powtarzam z pamięci sens słów Marka Siwca).
4. Mój europarlamentarny kolega (bo my się tu po cichu kolegujemy ponad politycznymi podziałami, ale proszę tego nikomu nie powtarzać) palnął gafę. Pomylił zadośćuczynienie z odszkodowaniem. Zadośćuczynienie jest rodzajem rekompensaty za krzywdę moralną, jaką ktoś poniósł w wyniku śmierci bliskiej osoby, natomiast odszkodowanie ma zrekompensować szkody materialne. Odszkodowanie trzeba wyliczyć, natomiast zadośćuczynienie jest kategorią ocenną. Nie ma zatem żadnego błędu Prokuratorii Generalnej w tym, ża zaproponowała takie zadośćuczynienie, którego wysokość oparła na orzecznictwie Sądu Najwyższego.
5. Marku, przeproś mi tu natychmiast moje dziecko!!
Inne tematy w dziale Polityka