Janusz Wojciechowski Janusz Wojciechowski
2443
BLOG

PO - czyli Palma (władzy) Odbiła

Janusz Wojciechowski Janusz Wojciechowski Polityka Obserwuj notkę 41

Zbiera się Sejm, obradują komisje, ale to fasada demokracji. Jedyny prawdziwy władca Donald Tusk niczym Ludwik XIV może dziś powiedzieć - państwo to ja i paru moich kolegów.

1. Piątek, 2 grudnia, posiedzenie sejmowej Komisji do Spraw Unii Europejskiej. Bardzo ważne - sprawozdanie z przebiegu polskiej prezydencji. Salka nr 12 w budynku G. wypełniona ponad granice możliwości, posłowie gniotą się jak sardynki, Trudno rozłożyć papiery, żeby łokciem nie szturchnąć sąsiada. Niektórzy stoją z braku wolnych miejsc. Duszno, ktoś prosi o otwarcie okien, ale okazuje się to technicznie niewykonalne. Posłowie PiS proszą o przerwę w obradach celem znalezienia większej sali, pani przewodnicząca Pomaska z PO nie reaguje.
Poszczególne części sprawozdania referują wiceministrowie. Ani jeden z ministrów konstytucyjnych nie pofatygował się osobiście. To zresztą norma. Na posiedzenia sejmowej Komisji UE byłem dziesiątki razy, ale ministra żadnego nigdy tam nie spotkałem. Zaszczytem dla posłów jest obecność wiceministra, z których niejeden ogranicza się do przekazania głosu kompetentnemu dyrektorowi
Tak dziś pracuje polski Sejm.

Premierowi Tuskowi i jego Platformie najwyraźniej już odbiła palma władzy. Nie liczą się z nikim i z niczym.
Mają w ręku wszystkie klucze władzy. Większość parlamentarna. Z wyjątkiem PiS całkowicie uległa tak zwana opozycja (SLD i Palikot). Prezydentura, Narodowy Bank Polski i wszystkie (poza NIK na razie) najważniejsze instytucje państwowe. Premier Tusk może się układać z prezydentem Komorowskim jak Putin z Miedwiediewem - teraz ty jesteś prezydentem, a potem ja.
Nie dziwota, że od nadmiaru władzy - jakby napisał Sienkiewicz - z łbów już im się dymi.
 
3. Nie liczą się z Sejmem. Kluczowe decyzje dotyczące miejsca Polski w przyszłej UE, kluczowe wypowiedzi składane w imieniu państwa polskiego nie są poprzedzone debatą, ba - nie są nawet przedstawiane w Sejmie. Radek Sikorski jedzie sobie do Berlina, premier Tusk do Brukseli i każdy z nich mówi sobie, co chce. Bo Polska to oni. Ani myśli jeden z drugim, żeby mieć do tych wypowiedzi mandat Sejmu, tej mało ważnej instytucji, którą należałoby zmniejszyć o połowę, a najlepiej w ramach umacniania demokracji zlikwidować.
Sejm staje się maszyną do przyjmowania coraz większej liczby ustaw, z których jedna na dziesięć jest potrzebna. Nie ma w nim miejsca na żadne ważne debaty ani na demokratyczna kontrolę polityki rządu.

4. Nie liczą się z poszczególnymi posłami. To tylko maszynki do głosowania. Mogą sobie zadawać te swoje pytania, składać te swoje durne interpelacje, a rząd robi albo i nie robi (częściej nie robi) swoje i poselskie interwencje ma w nosie.
Zresztą cóż to jest poseł i co to za argument, że stoi za nim mandat kilkunastu czy kilkudziesięciu tysięcy wyborców. Ile jest wart poseł, pokazał Schetyna, jednym pociągnięciem pióra unieważniając dwa mandaty. poselskie i gwiżdżąc sobie nie tylko na wybranych przez naród posłów, ale i na ich wyborców.
 
5. Lekceważona jest opozycja. Premier Tusk drwiąco mówi, ze nie ma z kim przegrać. Z opozycją się nie rozmawia, z opozycji się kpi albo się nią straszy ludzi. Pomagają w tym usłużne media.

6. Lekceważy się koalicjanta. Premier Tusk w expose mówi co chce, a posłom PSL szczęki w ławach opadają - likwidacja KRUS, podatki dla rolników... Wystąpienie Sikorskiego w Bertlinie, zapowiadające likwidacje polskiej niepodległości Pawlak próbuje odkręcić i zmarginalizować, że to niby taki sobie głos w dyskusji pewnego faceta. Tylko że ten facet jest polskim ministrem spraw zagranicznych, panie Pawlak, przez was wybranym. I olewa was, tak samo zresztą jak premier. Wasza siła polityczna w tej koalicji jest równa zeru, nawet was nie pytają o głos w najważniejszych sprawach.

7. Lekceważy się ludzi. To, co wyprawia się obecnie w licznych polskich urzędach, woła o pomstę do nieba. Już nie tylko sądy i prokuratury, ale i urzędy skarbowe robią co chcą, stały się państwem w państwie. Złodzieje oszukują uczciwych przedsiębiorców, a państwo nie złodziei, tylko tych przedsiębiorców niszczy podatkami. Niewinny rumuński aresztant umiera przez cztery miesiące głodową śmiercią w więzieniu, nikt nie przejmuje się jego losem. Chłopak wypada przez barierkę na schodach wielkiego centrum handlowego, policja i prokuratura umarza sprawę bez jakiegokolwiek sprawdzenia stanu technicznego schodów, żeby się nie narazić właścicielom hipermarketu. Za wypowiedzi krytyczne wobec prezydenta, policja w kominiarkach wpada rankiem do internauty.
Próby interwencji w obronie skrzywdzonych ludzi kwitowane są dwupunktowymi oświadczeniami: punkt pierwszy - władza ma zawsze rację, punkt drugi - jeśli władza nie ma racji, patrz punkt pierwszy.

8. Władza PO jest arogancka tylko w kraju. Gdy z niego wyjedzie, na wschód albo na zachód, tam się robi pokorna i grzeczna, na wszystko zgadzająca się i przytakująca wszystkim. Zwłaszcza Niemcom i Rosjanom.
Chłopcy w krótkich spodenkach tak mają. Na swoim podwórku są zuchy, ale gdy wyjdą na miasto, własnego cienia się boją...

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (41)

Inne tematy w dziale Polityka