Którzy koledzy buszują teraz w zbożu? Czyje ziarno leży w magazynach spółki, znanej z "taśm Serafina"?
Polscy rolnicy płaczą z powodu z powodu niskich cen zbóż. Mimo wcale nie większego urodzaju spadły one prawie o połowę.
Tymczasem znana z „taśm Serafina”, kontrolowana przez PSL państwowa spółka Elewarr (ta z pensją prezesa 50 tysięcy złotych miesięcznie i wyjazdami rekreacyjno-służbowymi do Meksyku), jak wynika z odpowiedzi Ministra Rolnictwa na zapytanie senatorów PiS, w okresie żniw skupiła – uwaga! - 69 tysięcy ton zóż i rzepaku, a dodatkowe 101 tysięcy ton zbóż, rzepaku i kukurydzy usługowo przyjęła do swoich magazynów na przechowanie.
69 tysięcy ton... no to się k... no, to sie koledzy wysilil!. To jakieś dwa i pół promila wszystkich polskich zbóż.
Elewarr dysponuje magazynami na 643 tysiące ton. Gdyby je zapełnił zabożem kupionym od rolników po uczciwych cenach, rynek zostałby ustabilizowany.
69 tysięcy ton kupili – ok. 101 tysięcy ton przyjęli na przechowanie. Minister Rolnictwa nie odpowiada, od kogo przyjęli – od rolników, czy od handlarzy, którzy na chłopskiej krzywdzie chcą zarobić, jak na zbożu.
Ale zostało jeszcze miejsce w magazynach na prawie pół miliona ton. Co tam się znajduje? Czyje tam kręcą się interesy, pszenno-kukurydziane?
Minister Rolnictwa na to pytanie senatorom nie odpowiada.
Może odpowie kontrolerom NIK. W odpowiedzi na wniosek grupy senatorów Prawa i Sprawiedliwości, prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski zapowiedział pilną kontrolę Elewarru.
Dzięki za to nowemu prezesowi, może z kontroli NIK dowiemy się, którzy koledzy aktualnie buszują w zbożu, podczas gdy na wsi jest płacz i zgrzytanie zębów.
PS. Mam w pamięci radość, z jaką parę miesięcy temu prominenci z PSL przyjęli orzeczenie sądu, że „Elewarr” nie jest spółką „kominową”, wobec czego może płacić prezesom bez ograniczenia.
Berz ograniczeń! Nie trzeba łyzką jeść, można chochlą nagarniać, albo i szuflą, jak zboże...
Inne tematy w dziale Polityka