To wielkie zaniedbanie poetów, że nie powstał jeszcze żaden wierdz ku czci Spalonej Tęczy. Postanowiłem wyręczyc potetów, najlepiej jak potrafię...
Oda do Spalonej Tęczy
Ktokolwiek będzie nadwiślańskiej stronie
Kwiatów niech zbierze naręcze
Głowę pochyli w kornym ukłonie
I uczci Spaloną Tęczę
Tęczę, co łuną rozlała się krwawą
W czarne zmieniła się zgliszcza
Tęczę, co nowy duch nad Warszawą
I nowe niesie bożyszcza
Niech się kwiatami zabliźni blizna
Choć dusza krwawi i jęczy
I niechaj zbędna nam już ojczyzna
Tysiącem rozbłyśnie tęczy
Tylko nie pomyl się przyjacielu
Kwiaty składając ukradkiem
Byś przed kościołem, przy Zbawicielu
Się nie przeżegnał przypadkiem...
Inne tematy w dziale Polityka