Janusz Wojciechowski Janusz Wojciechowski
1758
BLOG

Dziennikarze pod sąd, afera ze śmigłowcami pod dywan

Janusz Wojciechowski Janusz Wojciechowski Polityka Obserwuj notkę 65

Ministerstwo Obrony Własnej kontratakuje. Autorytaryzm w wersji miękkiej...

 

1. W państwach demokratycznych, jeśli media opiszą jakąś aferę, na przykład z zamówieniami publicznymi, to się sprawę opisaną w publikacji bada i wyjaśnia. Powstają komisje parlamentarne, w ruch idą kontrole i śledztwa prokuratury. W państwach demokratycznych władza, w interesie publicznym i w jej własnym, dobrze pojętym interesie, dba o wyjaśnienie wszelkich stawianych jej zarzutów.

Gdyby w państwie demokratycznym media zarzuciły korupcję na przykład przy zakupie 50 śmigłowców, to w państwie tym zarządzony byłby wszelki możliwy ruch z wyjaśnieniem sprawy.

 

2. Inaczej to wygląda w reżimach autorytarnych. Tam usłużne władzy media afer nie opisują, a jak nawet któraś opisze, to zbiera cięgi. W autorytaryzmie twardym czepiający się afer dziennikarze giną, w autorytaryzmie miękkim – siedzą.

Dziennikarze „Wprost” opisali podejrzane ich zdaniem ( i nie tylko ich) okoliczności przetargu na śmigłowce dla polskiej armii. Reakcja władzy na tę publikację wpisuje się w klimat miękkiego autorytaryzmu. Dziennikarze „Wprostu” żyją, nawet nie są straszeni kulką w łeb, a jedynie procesami, zarówno cywilnymi, po których pójdą z torbami, jak i procesami karnymi, po których pójdą siedzieć.

Usłyszałem w radio, że sztab obrony własnej w ministerstwie już pracuje, już szykuje pozwy i oskarżenia, które w obronie własnej ministra i jego urzędników zostaną wytoczone i wniesione za nasze, publiczne pieniądze. Jak znam życie i praktykę obecnej władzy – wynajętych zostanie kilka sowicie opłacanych z budżetu kancelarii prawnych, może i Giertych...

 

3. Minister-wicepremier Siemoniak, człowiek o łagodnej twarzy dziecka, najwyraźniej chce, żeby „Wprost” zginęło, jak ten żołnierzyk papierowy z piosenki Okudżawy... - I nie ujawniał przed nim sztab tajemnic swych wojskowych, a czemu tak, a temu tak, że był on papierowy... i poszedł w bój i zginął w mig, żołnierzyk papierowy...

Jedyna nadzieja, że już w październiku sam Siemoniak okaże się tygrysem papierowym...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka