W państwie Tuska wszystko jest postawione na głowie, a zadaniem propagandy rządowej i mediów jest wmówienie ludziom, że to jest normalne. Nie są winni złodzieje i aferzyści, lecz policjanci, którzy ich złapali, jak np. w przypadku afery hazardowej, a przestępcy są wynoszeni na cokoły bohaterów. Przykłady można mnożyć - posłanka PO Beata Sawicka, Barbara Blida, a ostatnio szczególnie dr G. . W tej ostatniej sprawie mechanizm niszczenia wszelkich, nawet najbardziej podstawowych kryteriów moralnych i prawnych sięgnął nawet zawodu sędziego i wymiaru sprawiedliwości. Nie sposób uwierzyć, że sędzia Igor Tuleya wygłosił swoje polityczne uzasadnienie do wyroku skazującego dr. G. z własnej inicjatywy. Front obrony dr. G. połączony z atakiem na CBA i prokuraturę z czasów rządów PiS był tak silny, konsekwentny i długotrwały, że nie ulega wątpliwości, iż akcja Igora Tuleja jest częścią zaplanowanej operacji politycznej. Dowody winy dr G. są tak oczywiste, iż musiał on zostać chociaż trochę skazany, mimo że dla establishmentu jest on nie przestępcą, lecz bohaterem i ikoną III RP. Żeby nie przyznać racji walce z korupcją i przestępczością prowadzonej w okresie rządów Prawa i Sprawiedliwości, trzeba było bezpardonowo zaatakować tych, którzy wykryli przestępczą działalność dr. G. Uznano, że sprawa jest zbyt poważna i za słaby będzie tutaj głos usłużnych dziennikarzy, pseudointelektualistów i pseudoautorytetów, sięgnięto więc po sędziego uzbrojonego w mit niezawisłości i niezależności. Najbliższy czas pokaże, czy chodzi tu tylko o postawę konkretnej osoby, która nigdy nie powinna być dopuszczona do wykonywania funkcji będącej ukoronowaniem zawodów prawniczych związanej z wydawaniem wyroków w imieniu Rzeczypospolitej , czy też zaistniała sytuacja świadczy w ogóle o stanie i kondycji polskiego sądownictwa. Czekamy na reakcję przełożonych Igora Tuleja oraz na stanowisko Krajowej Rady Sądownictwa. Czy środowisko prawnicze w Polsce, Minister Sprawiedliwości i opinia publiczna zaakceptują nienawiść i służalczość polityczną w sędziowskiej todze?
