Kolejny „vaporware” czy prawdziwe zagrożenie?

Przedstawiam streszczenie artykułu z weekendowego wydania The New Yorker:

Sam Altman (OpenAI) i Jony Ive, były projektant Apple, łączą siły, by stworzyć rewolucyjne urządzenie AI po przejęciu przez OpenAI firmy io, założonej przez Ive’a, za 6,5 mld dolarów. Obiecują „najfajniejszy kawałek technologii” – kompaktowy gadżet, który zintegruje AI w codzienne życie, działając jako trzecie urządzenie obok smartfona i laptopa.

Produkt ma umożliwić interakcję z otoczeniem poprzez kamery i mikrofony, oferując funkcje jak tłumaczenie na żywo czy personalizowany asystent.

Jednak autor artykułu, Kyle Chayka, sceptycznie podchodzi do projektu, określając go jako potencjalny „vaporware” – technologię obiecującą wiele, ale trudną do zrealizowania. Podkreśla, że wszechobecna

AI może pogłębić izolację społeczną i zwiększyć wpływ technologii na środowisko, np. przez ogromne zużycie energii w centrach danych. Projekt budzi obawy o dalszą inwazję technologii w życie codzienne, mimo obietnic uwolnienia od ekranów. Więcej szczegółów ma zostać ujawnionych w 2026 roku.

Urządzenie ma być kompaktowe, z zaawansowanymi funkcjami AI, ale jego realność jest kwestionowana. Potencjalne zagrożenia to większa atomizacja społeczna, ogromny wpływ na środowisko, uzależnienie od technologii.

Projekt budzi zarówno fascynację, jak i niepokój o przyszłość wszechobecnej AI. Autor porównuje wzrost potrzebnej energii do samochów osobowych na autostradach, które zamieniają się metaforycznie w tej nowej techologii w potężne cięzarówki.

W konkluzji pojawia się pytanie, czy o to chodzi? 

Jarosław Banaś