No i po wszystkim. Najbardziej ucieszył mnie chyba wynik z Wrocławia, gdzie urzędujący prezydent dosłownie rozjechał swoich konkurentów. Dlaczego mnie cieszy? Bo Wrocław to jedyne duże miasto w Polsce, które z sensem i głową się modernizuje, inwestuje w edukację, buduje kapitał społeczny. Proszę sobie choćby rzucić okiem na przyjętą uchwałą rady miejskiej „Strategię - Wrocław w perspektywie 2020 plus”. Kto jeszcze w Polsce w ogóle myśli w tych kategoriach? Ponowny wybór Dutkiewicza i dobry wynik jego komitetu jest gwarantem, że ten kurs będzie kontynuowany.Efekty widać już teraz, ale dopiero za parę lat okaże się, jak dalekowzroczna to polityka. Przykład ten pokazuje też, ile zależy od dobrego samorządu, i jak społeczność odwdzięcza się dobremu samorządowi.
Na razie jednak mieszkam w Warszawie. Martwi, że ordynacja wyborcza wycięła w pień mniejsze komitety - nie ma Zielonych, nie ma dzielnicowych inicjatyw które zostały zmuszone ordynacją do zblokowania się z dużymi partiami - i roztopienia w nich na amen - albo przepadły. To niedobrze, bo samorząd powinien być samorządem, a nie przedłużeniem wszechmocnej ręki partii (wszystko jedno której). Wybory samorządowe nie powinny być próbą sił przed wyborami parlamentarnymi, a taki dominuje ton w komentarzach. Szkoda, że w poszechnej manii wróżenia z fusów dalszej przyszłości PiS, PSL, PO i Centrolewu nikt tego nie zauważa. I choć pewnie w tzw. terenie wszystko to wygląda ciut inaczej, to tak naprawdę te wybory wszyscy po trosze przegraliśmy.
Inne tematy w dziale Polityka