Niemal zupełnie umknęła mediom mainstreamowym informacja sporej wagi: sąd pierwszej instancji orzekł, że specyfikacja protokołu dzięki któremu dane płatników przesyłane są ze znanego wszystkim przedsiębiorcom programu Płatnik do ZUS jest informacją publiczną.
Sprawa ta ciągnie się już i ciągnie, a dotyczy rzeczy bardzo ważnej - stwierdzenia kto może i powinien mieć kontrolę nad informacją dotyczącą obywateli i państwa. Odpowiedź, że państwo i obywatele, jest intuicyjna i poprawna, ale w praktyce jest oczywiście zupełnie inaczej. Proces dotyczący programu Płatnik jest tego dobitnym przykładem.
Rzecz wydaje się prosta. Państwo powinno być neutralne technologicznie, bo nie można zmuszać obywateli do zakupów konkretnych produktów konkretnych firm. Musimy skorzystać z programu Płatnik, by rozliczyć się z ZUS, ale żeby to zrobić musimy kupić komputer z systemem Windows. Gdyby specyfikacja protokołu komunikacyjnego była otwarta nic nie stałoby na przeszkodzie, by korzystać z dowolnego innego komputera i systemu. O to właśnie walczył Sergiusz Pawłowicz, który nie tylko wystąpił na drogę sądową, ale też zainicjował tworzenie alternatywngo do Płatnika programu wdzięcznie nazwanego Janosikiem
Jednak rzecz toczy się o dużo większą stawkę niż tylko specyfikacja jakiegoś tam protokołu i zmuszanie do zakupu produktów jednej określonej firmy. Pawłowicz po wyroku powiedział: "Dopiero tutaj dano mi szanse udowodnienia, że ZUS od początku oszukiwał mnie i społeczeństwo, działając na szkodę Państwa."
Mocne słowa. Ale nie na wyrost.
Ekipie PiS-u sporo można zarzucić, ale jeśli chodzi o informatyzację Państwa udało się im zebrać ekipę nie tylko kompetentną, ale też i dość skuteczną (na przykład pani szeryf Anna Strężyńska, która z sukcesami rozbija oligopoliczne układy na telekomunikacyjnym dzikim zachodzie). Przypomnę więc, co mówił w wywiadzie dla portalu prawica.net Piotr Piętak, podsekretarz stanu w MSWiA - wiedza o polskim państwie jest kontrolowana przez różne zewnętrzne podmioty. Zgoda na to, by protokoły i standardy dzięki którym obywatele komunikują się z Państwem były własnością lub wręcz tajemnicą prywatnej firmy, to potencjalnie zagrożenie dla suwerenności państwa.
Dlatego jest tak ważne, by Segiusz Pawłowicz wygrał. Państwo musi opierać się na otwartych, w pełni jawnych rozwiązaniach.To dlatego tak ważne jest stosowanie otwartych standardów - nie obarczonych patentami, zaakceptowanych przez międzynarodowe organizacje, dostępnych bez opłat dla każdego obywatela. Tego wymaga po prostu racja stanu. Zamknięte fomaty i protokoły są jak nabity pistolet przystawiony do głowy - nigdy nie wiadomo, kiedy wypali. Dlatego protokół Płatnika musi być ujawniony.
***
Nie było mnie z Państwem przez dziesięć dni, bo szczerze mówiąc w nawale zajęć nie miałem już na pisanie siły. Od dziś wracam do regularnego pisania, choć pewnie będę brał sobie co jakiś czas wakacje. A co do dziwnego tytułu notki - proszę rzucić okiem na to fascynujące nagranie wideo maszyny do przerzucania z pustego w próżne wykonanej w 100% z... klocków lego.
http://www.youtube.com/watch?v=9sdgnG8lur4
Proszę samemu zgadywać z czyimi felietonami mi się to skojarzyło.
A dzisiaj w REDakcji Krytyki Politycznej spotkanie z Ziemkiewiczem. Do zobaczenia.
Inne tematy w dziale Polityka