Jarosław Lipszyc Jarosław Lipszyc
117
BLOG

Tłumacze przypinają oporniki

Jarosław Lipszyc Jarosław Lipszyc Polityka Obserwuj notkę 68

Rewelacyjny wywiad z Sokarem, jednym z tysięcy hobbystów - tłumaczy zajmujących się napisami do filmów, drukuje "Puls Biznesu":

W Polsce nie leciały seriale, które na Zachodzie cieszyły się ogromną popularnością. Jak się przeglądało różne fora na całym świecie, to ludzie szaleli na punkcie nowych bohaterów. Nam pozostawały marne nadzieje, że za rok, może dwa coś się pojawi w naszej telewizji. Nie będę komentował, jak ludzie zdobywali kolejne odcinki, ale je oglądali. Ich wersje anglojęzyczne tłumaczyliśmy -- przede wszystkim na własny użytek. Następnie dzieliliśmy się wynikami naszej pracy z innymi. Taka była idea powstania strony. Tak powstawały napisy. I poleciało. Hatak to w sumie grupa stron, które tworzą ludzie, bez żadnych korzyści finansowych. Tworzą, bo chcą -- dla innych.

Dla niektórych to jednak nie jest nowością. Nowością może być efekt, jaki miała policyjna akcja antynapisowa:

Nie boi się pan tak mówić, nie boi się pan policji?
Nie boję się. Pracuję na sprzęcie legalnym, mam legalne oprogramowanie. Mogą do mnie przyjść nawet dzisiaj -- bez żadnego problemu.
Nie zawiesi pan tłumaczeń nawet na chwilę?
Co prawda, zarządzam grupą, ale nie mogę sam podjąć decyzji o zamknięciu strony. To by było nie fair w stosunku do tłumaczy. Zrobiliśmy ankietę na Hataku z pytaniem, czy zamknąć serwis? Na początku było pół na pół. Ludzie się trochę przestraszyli. Ale później, jak się sprawa rozwijała, pojawiało się więcej informacji i większość zdecydowała, żeby nie zamykać, bo nie ma sensu. Przecież policja, jeśli tylko zechce, i tak nas znajdzie. Jeśli mają po nas przyjść, przyjdą.
Liczy się pan z tym, że będziecie następni?
Oczywiście. Akurat mam do pracy na wpół do siódmej, a żona na ósmą, więc wychodzę pierwszy. Jak już jestem w pracy, to dzwonię i pytam: był ktoś? Na razie słyszę odpowiedzi przeczące, ale jestem przygotowany, że przyjdą, bo Hatak się stał takim ostatnim bastionem polskich napisów w sieci. Na początku się troszeczkę bałem, najbardziej jakiejś grzywny. Ale po tym, jak nasi użytkownicy zaczęli pisać listy z poparciem, a co drugi prosił o podanie numeru konta, bo chciał wpłacić "na walkę", no, to się jakoś przestałem w ogóle bać.

Prawda, ze jest zupelnie jak w 1983?

Jarosław Lipszyc - redaktor i publicysta związany z Krytyką Polityczną członek zarządu Internet Society Poland, koordynator projektu Wolne Podręczniki. Utwory zamieszczone na tej stronie są dostępne na licencji Creative Commons Attribution-Share Alike 2.5 Poland License. "Mnemotechniki" na Wikiźródłach Nagrania archiwalne zespołu Usta. Uwaga: komentarze nie na temat i/lub obraźliwe usuwam. To jedyna zasada moderacyjna, ale stosuję ją konsekwentnie.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka