Mało kto spodziewał się, aż tak korzystnej sytuacji międzynarodowej dla powstania niepodległej Polski w 1918 r. Wszyscy zaborcy ponieśli klęskę i byli poważnie osłabieni. Rosja przez Państwa Centralne oraz rewolucję bolszewicką. Niemcy i Austrio-Węgry przez państwa Ententy. Logicznie rzecz ujmując były dwie strony konfliktu i jedna z nich w tej wojnie powinna być zwycięska. Tymczasem niespodziewanie okazało się, że wszyscy ponieśli klęskę – podkreśla p. Andrzej Szczepanowski, kustosz Muzeum Wojska Polskiego. Podobno istnieją relacje, że Józef Piłsudski spodziewał się takiej międzynarodowej sytuacji. Jak wiadomo politycy są od tego, by brać pod uwagę każdą ewentualność. Niemniej jednak ogólnie rzecz biorąc sytuacja międzynarodowa była niespodziewana. Piłsudski był sprawnym politykiem i chciał „ugrać” jak najwięcej dla Polski. Wychodził też z założenia, że w wojnie tej musi być polski żołnierz. Pozostał także wierny przekonaniu, że to Rosja jest głównym zagrożeniem dla niepodległej Polski – wskazuje p. Andrzej Szczepanowski. Wśród Polaków nie było jednak popularne by wiązać się z Niemcami. Austrio-Węgry stwarzały pozory autonomii. Piłsudski jednak liczył przede wszystkim na samodzielne wystąpienie zbrojne. Z kolei obóz narodowy z Romanem Dmowskim był przekonany, że Niemcy przez swą organizację stwarzają większe zagrożenie niż Rosja. Tymczasem pod koniec wojny okazało się, że zarówno Rosja jak i Niemcy są poważnie osłabieni. Rosja przez przegraną na froncie i rewolucję, Niemcy przez wyczerpanie wojną, trudności ekonomiczne oraz nastroje rewolucyjne.
Inne tematy w dziale Kultura