Pan Krzysztof Leski, ceniony przeze mnie komentator polityczny, najbardziej zapewne płodny blogowicz tego salonu, napisał komentarz w "Dzienniku Polskim", w którym popełnił trzy błedy.
1. Nie jest prawdą, że LPR i UPR dzieli wszystko. Obie partie nie chcą wrpowadzenia w Polsce europejskiej waluty, są przeciwne eurokonstytucji, a w sprawach gospodarczych LPR, wbrew obiegowej opinni, jest dość wolnorynkowe z jednym ograniczeniem, LPR chce preferencji dla polskich przedsiębiorców.
2. Nie powstaje i nie powstała koalicja LPR+PR+UPR. Powstał wspólny komitet wyborczy, partie pozostają przy swoim stanie posiadania i nie jest przewidziane utworzenie wspólnego klubu poselskiego w przyszłym sejmie.
3. Wbrew temu, co napisał pan Leski, Samoobrona w ubiegłym tygodniu ogłosiła ustami swojego przewodniczącego, Andrzeja Leppera, że nie planuje startu w wyborach w ciele o nazwie LiS.
Tyle powinien wiedzieć z pewnością tak dobry dziennikarz, jak Krzysztof Leski.