Kamiński zawinił i za to poleci

Wbrew temu, co pisze Kataryna, Kamiński nie leci za stocznie, ale za to, że usiłuje rozpętywać pseudoafery po to, aby zablokować swoje odwołanie.

1. Afera hazardowa. Z tego, co na dzisiaj wiadomo, jak narazie brak znamion czynu kryminalnego w t ym, co wyrabiali w tej aferze Chlebowski i Drzewiecki. Nic nie wiadomo o łapówskach, które mieliby wziąć, nie ma informacji, aby nielegalnie zmieniali treść ustawy.
2. Afera stoczniowa. Jak wiadomo, stoczni nie sprzedano, a zatem nie ma co mówić o jakichkolwiek łapówkach za sprzedaż stoczni poniżej ich wartości. Działania zmierzające do tego, aby znaleźć nabywcę, który kupi obie sprzedawane stocznie i nadal będzie produkował statki trudno uznać za naganne w świetle oczekiwań wobec rządu w tej sprawie ujawnianych przez praktycznie wszystkie partie parlamentarne.

Jeżeli zwrócimy uwagę na fakt, że Kamińskiemu miały zostać postawione prokuratorskie zarzuty, a ten unika pojawienia się przed prokuratorem, za to Rzeczpospolitadostaje materiały ws afery hazardowej, to jest jasne, że te materiały zostały przekazane z CBA po to, aby uniemożliwić odwołanie Kamińskiego.

Za to, i tylko za to, Kamiński powinien utracić swoje stanowisko. Nie można ulegać bezczelnemu szantażowi bezczelnego szantażysty, jakim jest Kamiński.