Ja chcę zmniejszenia długu publicznego

Pan Igor Janek zadał w swojej notce pytanie: czy chcę zmniejszenia długu publicznego i czy jestem gotów na cięcia wydatków.

Odpowiadam: tak, chcę zmniejszenia długu publicznego i jestem gotów na cięcie wydatków, jednak rozpocząłbym te cięcia od zupełnie innych wydatków, niż podaje p. Janke za naszym premierem.

Rozpocząłbym cięcie wydatków od wstrzymania dopłat do górnictwa i wszystkich bez wyjątku firm państwowych (zakładam, że państwo nie dopłaca do firm prywatnych). Natychmiast zniósłbym wszystkie przywileje emerytalne, poczynając od górników, nauczycieli i dziennikarzy. Ujednoliciłbym system emerytur ZUS i KRUS w stronę KRUS: niskie składki, emerytura minimalna. Oczywiście już zgromadzone składki dają prawa do odpowiednich emerytur.

Nie wierzę w weryfikację rent, bo ci, którzy je wyłudzili, spokojnie je obronią, a oberwą prawdziwi renciści, którym ZUS bezczelnie odbierze renty, tak samo, jak dzisiaj odmawia przyznania renty ludziom, którym się one ewidentie należą.

Zlikwidowałbym ewidentnie zbędne instytucje typu instytut filmowy, który dofinansowuje różne gnioty wszelkich nieudaczników.

Sprzedałbym poprzez giełdę akcje Orlenu, KGHM i im podobnych. Sprzedałbym również dwa kanały TVP i trzy Polskiego Radia, do realizacji funkcji publicznych wystarczy całkowicie po jednym kanale każdego z tych mediów.

Zliwkidowałbym monopol NFZ i zliwkidowałbym OFE. Te ostatnie to sztuczny i kosztowny pośrednik, obniżający swoimi zyskami i kosztami nasze przyszłe emerytury, aten pierwszy to kosztowny nowotwór na służbie zdrowia. W służbie zdrowia i jego ochronie potrzebna jest konkurencja, więc powinny istnieć konkurujące między sobą odpowiedniki kas chorych, skoro musi już być tego rodzaju instytucja.

Oto pierwsze z brzegu propozycje zmniejszenia długu publicznego. Gdy to wyczerpiemy, możemy zacząć rozmawiać o manipulowaniu przy podatkach.