Mentalność Kalego-Palikota

Palikot zapowiada protesty przed kuriami, ponieważ nie podoba mu się wypowiedź biskupów ws in vitro, skierowana do polskich polityków.

Reakcja Palikota ujawnia dwie rzeczy: strach lewactwa wobec opinii katolików oraz przekonanie, że jedynymi, którzy mają zabierać głos w dowolnej sprawie, są ludzie lewicy.

Od dawna widać działania Michnika, Palikota i im podobnych, którzy tępią nie tylko wszelkie opinie niezgodne z ich poglądami, ale również głosicieli niepoprawnych ich zdaniem opinii.

Palikot, Michnik et conosortes znają tylko dwie opinie: swoją własną - i niesłuszne. Co gorsza, uważają ludzi o odmiennych opiniach za niemalże przestępców i starają się tępić na wszelkie sposoby.

Klinicznym tego przykładem jest opisywana tu akcja Palikota: biskupi ogłosili swoją opinię, odmienną od palikotowo-michnikowej, więc należy ich tępić.

Dzisiaj jeszcze nie zsyła się do koncłagrów ludzi o odmiennych opiniach, dlatego Palikot idzie drogą nazistów i komunistów - organizuje demonstracje potępiające ludzi głoszących poglądy odmienne od jego własnych.

Palikotowi obca jest polemika z odmiennymi poglądami. Nie potrafi podważyć argumentów, których użyli biskupi. Postanowił ich zatem zastraszać demonstracjami. Kłaniają się Niemcy z okresu między I, a II woją światową, zanim Hitler doszedł do władzy.

Kolejnym krokiem palikoctwa będą napady z pałkami na ludzi o odmiennych poglądach, a później, w przypadku zdobycia władzy, pojawią się miejsca odosobnienia dla inaczej niż palikoctwo myślących.