Jest takie stare powiedzenie, znane każdemu przedszkolakowi: "Nie śmiej się dziadku z cudzego wypadku". Ostatnie lata śmiechu było dużo: z irasiada, borubara, ziemi wolskiej. Tymczasem wypełnia się druga część powiedzenia: "Dziadek się śmiał i to samo miał". Kandydat Komorowski w ciągu kilku tygodni kampanii wyborczej strzelił tyle gaf i przejęzyczył się tyle razy, ile obaj bracia Kaczyńscy w ciągu całej kadencji nie zdołali wyrobić. Co prawda już wcześniej ta zdolność marszałka dała się zauważyć (jak np. bzdurne "trzeba było wygrać wybory" przy kłótni o przewodniczenie komisji ds. afery hazardowej), ale właśnie teraz, gdy pan Bronisław jest bardzo eksponowany, widać jego inklinacje do seryjnego strzelania gaf.
Drodzy peolacy, miłego głosowania na irasiada do trzeciej potęgi.
Inne tematy w dziale Polityka