Trwający od półtora roku globalny cyrk powinien ostatecznie wyleczyć wszystkich Polaków z wszelkich narodowych kompleksów przejawiających się np. we wzdychaniu do życia we Francji, Australii czy Nowym Jorku. Nie należy żyć urojoną wielkością, ale należy docenić swoją względną normalność (z naciskiem na "względną": np. dokonująca się w przyspieszonym tempie inflacyjno-kleptokratyczna degrengolada gospodarcza wymaga coraz pilniejszego i mocniejszego oporu ze strony wszystkich ludzi dobrej woli; banki centralne i "spółki skarbu państwa" muszą zostać zniesione, a uchwalanie budżetu z deficytem - konstytucyjnie zakazane; inaczej nigdy nie poczyni się ani kroku w kierunku normalności bezwzględnej).
Cenię wolność osobistą, ekonomiczny zdrowy rozsądek, logiczną ścisłość, intelektualną uczciwość i dyskretną dobroczynność.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Gospodarka