Samoloty i śmigłowce szturmowe – maszyny nie tak spektakularnie co myśliwce, ale wykonujące na polu walki niezbędną, czarną robotę.
Pierwszym samolotów tego typu możemy dopatrywać się już w trakcie Wielkiej Wojny. Posiadali je i Niemcy ( np. Junkers J1), oraz Brytyjczycy.
W II wojnie światowej cieszyły się uznaniem zwłaszcza na froncie wschodnim. Sowiecka doktryna wojenna widziała głównie w lotnictwie latająca artylerię, mającą wspierać działania jednostek naziemnych. Najbardziej ich charakterystyczną maszyną tego rodzaju była sławna ,, czarna śmierć’’ – Iljuszyn Ił-2.
Po wojnie ta koncepcja użycia sił powietrznych nadal nie straciła na aktualności. W tym celu Sowieci stworzyli ogromny helikopter Mil Mi-24. Miał również wspierać ewentualne natarcie wojsk pancernych w stronę Zachodu. Potężnie opancerzony i uzbrojony potrafił zabrać także kilku żołnierzy na pokładzie. Podczas działań w Afganistanie mudżahedini nadali mu złowrogi przydomek ,, rydwan szatana’’.
Zachód również miał swoje maszyny szturmowe. Amerykanie w czasie II WŚ często wykorzystywali myśliwce o solidnej konstrukcji jak np. P-47 do atakowania celów naziemnych. W Wietnamie wymyślono także ,,latające kanonierki’’ czyli np. samoloty transportowe C-130 Hercules, wyposażone w artylerię oraz broń maszynową. Także śmigłowce Chinook pełniły taką rolę. Na tym teatrze działań Amerykanie stworzyli także swój pierwszy śmigłowiec przeznaczony wyłącznie tylko do działań szturmowych – Cobrę. Latała ona często w eskorcie helikopterów transportowych Uh-1, osłaniając je przed ogniem z ziemi. Wietcong przezwał ją ,, szepczącą śmiercią’’.
Interesuję się rozmaitą tematyką, jestem zafascynowany światem, jego bogactwem i różnorodnością
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura