Okazuje się, że Daniel Defoe tworząc postać Robinsona Crusoe opierał się… na prawdziwej osobie. Inspiracją dla pisarza był szkocki marynarz Alexander Selkirk.
W 1703 roku 27- letni wtedy Selkirk, wypłynął galeonem „Cinque Ports" na wyprawę na wody Pacyfiku Południowego. Rok później pokłócił się z kapitanem statku. Rozchodziło się o to, że jednostka była w kiepskim stanie, na domiar złego były problemy z żywnością. Wysadzono go na bezludnej wysepce Mas-a-Tierra, w odległości 674 kilometrów na zachód od wybrzeży Chile. Złe przeczucia Szkota stały się faktem - „Cinque Ports" niedługo później zatonął, a uratowało się raptem siedmiu członków załogi w tym kapitan.
Tak pechowiec spędził na wysepce kilka lat, aż w 1709 r. nie przybył na nią statek ,, Duke’’ w celu uzupełnienia zapasów wody. Selkirk dołączył do załogi ,, Duke’a’’, i pływał razem z nimi do 1712 r., kiedy to powrócił do Anglii. Przez trzy lata mieszkał w Londynie, następnie powrócił do rodzinnego Largo w Szkocji.
W 1717 r. wypłynął ponownie w morze. Zmarł na żółtą febrę, będąc w stopniu porucznika na okręcie „Weymouh”, u wybrzeży Afryki w roku 1723.
Interesuję się rozmaitą tematyką, jestem zafascynowany światem, jego bogactwem i różnorodnością
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura