Żeby film był dobry, musi się składać z wielu elementów – a to odpowiedniej gry aktorów, oprawy muzycznej, zdjęć itd. Moim zdaniem jest jeszcze w tym gąszczu jeden element, który jest przynajmniej dla mnie bardzo ważny, a czasem przez innych ludzi zapominany – klimat.
Za sztandarowy przykład takiego obrazu można uznać moim zdaniem ‘’Łowcę Androidów’’ Ridley’a Scotta. Rzecz jasna ów wybitne dzieło posiada wszystkie powyższe cechy, ale klimat w nim w moim odczuciu jest najważniejszy – to swoisty kosmos, inny wymiar który jest swoistą enklawą w tej produkcji, sztuką w sztuce. To swoisty ‘’odlot’’, wyprawa zmysłów w inny wymiar elementu adaptacji powieści Dicka, którym można się delektować nawet oddzielnie od reszty filmu.
Klimat tu jest cechą charakterystyczną dla tej kinematografii, jej wyznacznikiem i elementem rozpoznawalnym. To wisienka na torcie wiekopomnego dzieła, zwieńczająca dodatkowo jego geniusz.
Interesuję się rozmaitą tematyką, jestem zafascynowany światem, jego bogactwem i różnorodnością
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura