Paweł Jędrzejewski Paweł Jędrzejewski
11177
BLOG

"Cham niezbuntowany" Ziemkiewicza - wiwisekcja polskiego "mentalu"

Paweł Jędrzejewski Paweł Jędrzejewski Literatura Obserwuj temat Obserwuj notkę 124

Rafał Ziemkiewicz jest bardzo rozrzutny. W wielki tekst "Cham niezbuntowany" włożył tyle, że wystarczyłyby na co najmniej trzy książki. Ale lepiej, że jest jedna, bo mamy dzięki temu "magnum opus". Informuje, prowokuje, zaskakuje, poraża logiką i uwodzi odwagą skojarzeń oraz pomysłów. I to wszystko na temat nas samych, bo tym tytułowym "chamem niezbuntowanym" to my jesteśmy (a co najmniej większość z nas). "Mówiąc krótko - nasz awans społeczny dokonał się w taki sposób, że warstwy niższe zostały wytresowane we wstydzie za to, kim są i jakie są, w wypieraniu się siebie samych i usilnym małpowaniu panów. Panowie się zmienili, odruch pozostał. Wiek XIX stworzył podwaliny pod dzisiejsze społeczeństwo "chamów" okładających się nawzajem obelgą "ty chamie" i dających się wodzić za nos każdemu, kto umiejętnie się do ich chamskich kompleksów i frustracji odwoła" - pisze autor. 

Warto dowiedzieć się, kim są ci nowi "panowie". Warto dowiedzieć się, dlaczego i czego według nowych "panów" ma wstydzić się  dzisiejszy "cham". Rzadko się zdarza, żeby ktoś pisał o historii Polski - od pierwszych Piastów do nadchodzących wyborów prezydenckich podczas pandemii koronawirusa 2020 roku - w taki sposób, że robi się z tego prawie thriller. Takie można tu odnaleźć emocje. 

To nie jest praca naukowa z historii, ani rozprawa socjologiczna, ani analiza kulturoznawcza - to jest coś znacznie więcej: znakomity esej! Czyli błyskotliwość pomysłów się liczy, przenikliwość (której Ziemkiewiczowi nigdy nie daje się odmówić), twórczy subiektywizm (jest tu siłą a nie słabością). No i - rzecz jasna - erudycja na usługach tego subiektywizmu. Tej ostatniej jest mnóstwo i w dobrym gatunku. Im dalej jesteśmy od konwencjonalnego myślenia o historii - tym lepiej. To jest twórcza "wolna amerykanka". Niektórych może zmrozić, ale mi się podoba. Ta saga o przemianach narodowej tożsamości i konsekwencjach tych przemian jest opowiedziana tak, że gdy się ją pozna, już nie da się zapomnieć. Po prostu robi wrażenie, które jest trwałe. Ziemkiewicz sprawdza się jako gawędziarz-analityk wędrujący po stuleciach, dokonujący wiwisekcji polskiego "mentalu" (nośne określenie!) - różnych warstw społecznych i w różnych epokach. Także jako odbywający podróże i po I Rzeczypospolitej i po współczesnej Europie, analizujący polskie triumfy i porażki międzywojnia, zaglądający do klasycznych dzieł polskiej literatury, oceniający przemiany po roku 1989. A wszystko po to, żeby cząstkowe pomysły logicznie połączyły się w ostatecznej, nadrzędnej diagnozie, która odpowiada na najważniejsze pytania, przed jakimi uciekamy w życiu, ale w książce nie uciekniemy: dlaczego jest tak jak jest - dziś w roku 2020? No i co z tym zrobić?

Bo "Cham niezbuntowany" to "ogólna teoria wszystkiego" co istotne w historii polskiej świadomości i co potrzebne, aby zrozumieć współczesność. Jednocześnie to "silva rerum", czyli "las rzeczy". Czasami ma się nawet wrażenie, że autor zatraca się w swojej wędrówce i dociera w rejony tego lasu, które go samego zaskakują.

Jest w tej książce zdecydowany rozmach, jest głębia, a zarazem eseistyczna swoboda i lekkość. Nawet nonszalancja. Jest też humor.

Skoro porównałem "Chama niezbuntowanego" do dobrego thrillera, to nie zdradzam żadnych tropów ani rozwiązań. Żadnych spoilerów! Nie napiszę więc ani o tym, co Rafał Ziemkiewicz ma do powiedzenia na temat wmawiania Polakom przez unijnych Europejczyków nieistniejących win, ani czym jest "liberalistokracja" i co ma ona wspólnego ze "sprawą Dreyfusa" i francuską arystokracją, ani jakie szlachecko-inteligenckie upiory rządzą mentalnością polskiej polityki. Nie zdradzę też, o co chodzi w jednym z kluczowych dla konstrukcji myślowej całej książki podrozdziale "Cywilizowanie chama batem".

Konkluzja, oczywiście, jest taka, że konieczne, aby ten cham wreszcie, po wiekach, zbuntował się, zerwał z wmawianym mu wstydem, poczuciem nieistniejących win i nieuzasadnionej niższości - zapomniał o kompleksach i frustracjach. I przede wszystkim nie pochylał się w pokornym, niezdarnym, chłopskim ukłonie przed rodzimą elitą i idealizowanym Zachodem. 

I nie jest ważne, czy - po przeczytaniu - z tym się zgodzicie.

Ta książka nie jest napisana po to, żeby się z nią zgadzać, ale po to, żeby nie można było się od niej oderwać. Ani o niej zapomnieć.

P.S.

1. Rafał Ziemkiewicz jest przebiegłym autorem. W sieciowych zapowiedziach "Chama niezbuntowanego" najwyraźniej celowo podał cytaty, które miały spowodować reakcję Otwartej Rzeczpospolitej - organizacji, dla której Rafał Ziemkiewicz jest zapewne ucieleśnieniem zła. Tak też się stało i Otwarta Rzeczpospolita ogłosiła, że w "Chamie niezbuntowanym" są antysemickie stwierdzenia. Gazeta Wyborcza - tuż przed premierą książki - poinformowała, że organizacja skierowała sprawę do prokuratury. Książka dostała więc publicity bez wydatków na reklamę, według starej zasady Antoniego Słonimskiego "Nieważne, czy dobrze czy źle, byle głośno i publicznie" (inna wersja: "Nieważne, czy dobrze czy źle, byle nazwiska nie przekręcili").

2. Kilka dni później Allegro odmówiło sprzedaży książki Ziemkiewicza. Argument ten sam: antysemityzm. Zajrzałem na Allegro i zobaczyłem, że ci odważni i bezkompromisowi ludzie pozwalają na sprzedawanie u siebie "Protokołów mędrców Syjonu" (za złotych 22.90, w miękkiej okładce). Widać, że ta słynna, carska, antyżydowska fałszywka, przez której kłamstwa wymordowano wielu ludzi, firmie Allegro nie przeszkadza. Ale to nie koniec: na Allegro można też kupić "Mein Kampf" Hitlera. Jest nawet w dziale "oferty promowane",  ale z dostawą za aż 107 złotych. Też w miękkiej okładce.

3. Czy w książce Ziemkiewicza jest antysemityzm? Jak na mój gust, Ziemkiewicz miejscami wypowiada się o Żydach i Izraelu niesprawiedliwie. Niekiedy daje ponosić się niedobrym emocjom. Bywa ponad własną miarę złośliwy, gdy pisze o Żydach. Żydzi go zdecydowanie denerwują. Jednak od razu powiem: nie dajmy się zwariować - wolno mu. Powinno mu być wolno, a nawet musi mu być wolno.

Parafrazując stare żydowskie porzekadło o słowach: "oskarżenia o antysemityzm trzeba ważyć, a nie liczyć".

Od kilkunastu lat redaguję dział "judaizm" i współredaguję dział "opinie" na portalu Forum Żydów Polskich. Piszę felietony dla portali tvpworld.com oraz tysol.pl  .Ukazały się dwa wydania mojej książki "Judaizm bez tajemnic" (2009, 2012). Od 2005 roku prowadzę działalność edukacyjną na temat judaizmu i religijnej kultury żydowskiej w 'Stowarzyszeniu 614. Przykazania' (The 614th Commandment Society) działającym z Kalifornii. W latach 2009-2014 współpracowałem z żydowskim wydawnictwem 'Stowarzyszenie Pardes', uczestnicząc w redagowaniu tłumaczeń na język polski klasycznych dzieł judaizmu. W roku 2011 opublikowałem w formie książkowej rozmowę z autorem monumentalnego, żydowskiego tłumaczenia Tory na polski - ortodoksyjnym rabinem Sachą Pecaricem ("Czy Torę można czytać po polsku?").

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura